wtorek, 10 kwietnia 2012

37 : Czy książęta nie mogli się szybciej ruszyć?

Obudziłam się w objęciach księcia, mojego księcia. Dzień jak każdy inny tylko chłopcy mają dzisiaj próbę albowiem jutro grają koncert w Londynie i muszą być w formie po przerwie . Liam najbardziej potrzebuje prób po tym nieszczęsnym wypadku i śpiączce, jego głos został trochę zaniedbany i jego kondycja nie należy do tych najbardziej zadbanych ale przy ich trenerze i przy Danielle z którą jest już od 2 miesięcy szybko się poprawi a nawet polepszy. Wracając do łóżka to niemiłosiernie burczy mi w brzuchu a leżę w silnych objęciach Zayn'a. Podciągnęłam się na tyle ile mogłam i pocałowałam go namiętnie.
- takie pobudki poproszę codziennie
- a więc masz je jak w banku - wyszczerzyłam się do chłopaka i ponownie go pocałowałam - kochanie...
- tak? - Zayn spojrzał na mnie z tym swoim cudownym uśmiechem
- głodna jestem - spojrzałam na niego robiąc oczy kota ze Shreka
- zaraz wracam - wstał i ruszył w samych bokserkach do kuchni, ja za to leniwie ruszyłam swoje sexy poślady i poszłam pod prysznic po orzeźwiającym prysznicu jak zawsze wysuszyłam włosy i pomalowałam się a następnie wybrałam się do garderoby. Po drodze ujrzałam mojego chłopaka czekającego na mnie z śniadaniem
- Amber ?
- tak?
- ty się gdzieś wybierasz?
- tak
- a gdzie ? - powiedział lekko zawiedziony, pewnie miał nadzieję na wylegiwanie się cały dzień a następnie krótką próbę
- na basen skarbie
- na basen a to idziesz sama? - podszedł do mnie od tyłu gdy wybierałam ubrania.
- nie idę sama tylko wszyscy idziemy
- ale Amber ...
- tak ?
- no wiesz to jest basen co równa się duuuża ilość wody
- kochanie nie bój żaby nie musisz pływać wystarczy że pójdziesz z nami a po 2 tam jest dużo zjeżdżalni które kończą się płytkimi brodzikami - chłopak spojrzał na mnie i głośno westchnął
- robię to tylko dla ciebie
- dziękuję - zawiesiłam mu ręce na szyi, stanęłam na czubkach palców i pocałowałam go delikatnie
- Kocham cię skarbie - szepnął na co ja uśmiechnęłam się
- ja ciebie też kocie - ponownie go pocałowałam . Gdy już oderwaliśmy się od siebie ubrałam się a następnie spakowałam do plecaka Zayn'a 2 ręczniki i strój kąpielowy . Nawet nam to szybko poszło pomijając fakt iż Niall wziął chyba z sobą pół tone żarcia i do tego jeszcze kasę "jakby" zgłodniał. No ja sama nie wiem czy bym pomieściła w sobie choć 1/3 tego żarcia a jem za 2 a co dopiero to co on wziął i jeszcze nam tu opowiada historyjki że umrze tam z głodu. A więc gdy już zebraliśmy te wszystkie bambetle założyliśmy kurtki i buty, wsiedliśmy do auta i po 30 minutowej jeździe znaleźliśmy się pod gigantycznym kąpieliskiem zakrytym . No w końcu zima c'nie? Niedługo święta urodziny Louis'a a dokładniej za 2 tygodnie ( wybaczcie pogubiłam się w czasie). Weszliśmy do środka, zapłaciliśmy za wstęp i udaliśmy się do szatni. Ja z Tiff uwinęłyśmy się szybko, przebrać się w strój, związać włosy w kitkę, szybko się zmoczyć pod prysznicem i gotowe, za to nasi książęta jak to oni zaczęli się wygłupiać w rezultacie czego pierwsze wskoczyłyśmy do wody i nieźle już się bawiłyśmy grając w siatkówkę z jakimiś dziewczynami
- przepraszam a księżniczki nie raczyły na nas poczekać? - stwierdził Louis udając obrażonego i wymachując palcem wskazującym na wszystkie strony
- a przepraszam czy książęta nie mogli się szybciej ruszyć? - zwróciła się do niego Tiff naśladując jego głos i ruchy przez co wszyscy pękali ze śmiechu
- no już nie czepiaj się tak - powiedział Louis uśmiechając się i machnął ręką
- ja ci zaraz dam nie czepiaj się - rzuciła w marchewkowego piłką lecz ten uchylił się przed piłką i owym przedmiotem otrzymał prosto w twarz mój czerwony ze śmiechu braciszek
- Harry - krzyknęła, po czym szybko wyszła z basenu i zaczęła go przepraszać ten zaś udawał obrażonego i się do niej nie odzywał przytulił Louis'a i wydawali zakochanych gejów
- czy mój ukochany uraczy mnie dziś swoją obecnością i radosnymi zabawami ? - powiedział do Louis'a obejmując go ramieniem
- no oczywiście kochanie - ten zaś objął go w pasie i ruszyli w stronę zjeżdżalni
- Amber ? - przyjaciółka spojrzała na mnie
- na mnie nie licz mam tu duże dziecko do uspokojenia - wskazałam na przerażonego widokiem wody Zayn'a
- aha
- my się tobą zajmiemy - powiedział Liam i po chwili wraz z Niall'em wskoczyli do wody, za to ja z niej wyszłam i usiadłam obok chłopaka na leżaku
- to jak zjeżdżalnia? - na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, szybkim krokiem ruszyliśmy na zjeżdżalnie najczęściej zjeżdżaliśmy razem przy czym ja byłam z przodu a Zayn obejmował mnie od tyłu z powodu dziecka. po ok 3 godzinnej zabawie, grze w siatkówkę zjeżdżaniu na zjeżdżalni i wykorzystaniu innych atrakcji a także obżeraniu się przez Niall'a. Wyruszyliśmy do domu gdzie czekała nas niemiła niespodzianka...

___________________________________________________

Jak wam się podoba 36?

Mam trochę planu\ów co do tego opowiadania ale nie chce żeby to się bardzo szybko potoczyło więc będę starała się ciągnął to ale ciekawie ;**

Dziękuję za 19 tys. odwiedzin ;**

Kochani jesteście

a co do ciąży jeszcze zobaczycie co się wydarzy






















19 komentarzy:

  1. Ciekawe. Podoba mi się . Bardzo ; ) ; **

    Czytam i komentuje ; D ; **

    http://dont-lose-hope5.blogspot.com/ zapraszam do mnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha mam zaszczyt jako pierwsza pogratulować następnego cuda.:*
    Oby tak dalej i oczywiście weny życze:D
    Caroo

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo weź już coś napisz z tą ciążą bo tu pierdolca dostaje ^.^
    kocham twoje opowiadanie < 3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział :) Ciekawe jaka niemiła niespodzianka na nich czeka?!! I ciekawe co się wydarzy...czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów xdd

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebiście kochanie i czekam na nn :P:***
    i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, fajnie:D
    ,, Księżniczki'' ,, Książęta''- padłam :p
    Ciekawi mnie niespodzianka ;)
    A i widzę, że pogubiłaś się troszkę w cyfrach, bo jeśli dobrze widzę to to jest rozdział 37, ale co tam :D ważne, że dodałaś i do tego taki świetny . xo xo
    Nie mogę się doczekać kolejnego, dodasz jeszcze dzisiaj jak bd. 10 kom? :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://moments-smile-love.blogspot.com/
    Ola. xo xo

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu musiałaś przerwać w momencie niespodzianki no?!;<<
    Czekam na kolejny.:D:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Twojego bloga mogła bym przeczytać kilka razy i wiedzieć co w danym momencie będzie ale i tak by mi się on nie znudził. Gratuluję świetnego opowiadania.

    Zapraszam do mnie shape-of-my-heart-1d.blogspot.com (zaczynam dopiero)

    OdpowiedzUsuń
  9. helllllo!
    cóż jakoś tak średnio mnie zaskoczył ten rozdział, może to i dobrze
    liczę na więcej w następnym poście
    kurde, nie mogę sie doczekać co będzie z tym dzieckiem Amber i Zayna!
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział!!:D Czekam na kolejny:D ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. swietny chapter ;D
    zapraszamdo mnie wlasnie pojwił sie 12 rozdział ;D http://he-takes-your-hand.blogspot.com/
    pzdr. i czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  12. dodaj nowy ;c kocham cie tak w ogole ;* hahaha

    OdpowiedzUsuń
  13. Plose dodaj nowy bo nie skupie sie jutro na lekcjach jak nie bede wiedziala jak to sie sonczy ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow czadowe jak zawsze ;) polecam tego bloga, : http://znamieopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne, słodkie, fajne, wspaniałe, świetne, fantastyczne, zajebiste, genialne, piękne, ładne, fenomenalne... Kurde ale mam mały zakres słownictwa... No nic jest boskie! Czekam na next i nie mogę się doczekać maluchaa <3

    OdpowiedzUsuń
  16. fajny ale nudny juz troszke.;d

    OdpowiedzUsuń
  17. super rozdziałm <3 tylko są dwa 36 :D

    OdpowiedzUsuń
  18. już nie mogę się doczekać co to za niespodzianka. ;d

    OdpowiedzUsuń