sobota, 24 marca 2012

Rozdział 22

1 września

Boże nienawidzę tego dnia!!!! Na szczęście nie idę sama do szkoły wszyscy jednogłośnie wybraliśmy to samo liceum, co prawda nie będziemy wszyscy w jednej klasie ale ułożyło się tak że Zayn, Liam i Niall będą w jednej tak samo jak ja i Tiff tylko nasz Larry będzie rozdzielony bo może Lou raz nie zdał ale musi zaliczyć ten ostatni rok jego rówieśnicy już są po Maturze a nasz urwis przez głupi wybryk na przedstawieniu kibluje. Godzina 7 rano mła wstaje z łóżka z wielkim ociąganiem się no a komu się chce w naszych czasach biec do szkoły ! Szurając nogami doszłam do łazienki odbyłam poranną toaletę, następnie udałam się do Garderoby po strój na rozpoczęcie roku szkolnego, ubrałam się i pomalowałam. Włosy zostawiłam rozpuszczone lecz lekko zakręciłam je lokówką na końcach. Gdy dzieło było gotowe wyszłam z pokoju, na dole zjadłam tylko jabłko i usiadłam w salonie na kanapie czekając na resztę. Pierwszy zszedł Lou ( ubrany ), następnie Liam ( ubrany ), Niall ( ubrany ), Hazza ( ubrany ), Tiff ( ubrana  - te leginsy czarne nie błyszczące się i torebka też czarna) a na samym końcu mój książę Zayn ( ubrany )
- Chłopie ty siedzisz w kiblu dłużej niż baba ! - stwierdził Liam
- a tam gadasz! to było tylko 20 minut!
- ale jakby nie patrzeć to i tak dłużej ode mnie - wtrąciła się Tiff
- skończcie się go czepiać - zaczęłam bronić mojego księcia podchodząc do niego następnie przytulając go i witając soczystym całusem
- trafił swój na swego - podrzucił Harry, a ja kopnęłam go w kostkę
- ZA CO!
- za żywot! - reszta się zaśmiała i wreszcie mogliśmy ruszyć do szkoły, wpakowaliśmy się cała 7 do minibusa Lou ale brakło miejsc więc ja musiałam siedzieć Zayn'owi na kolanach. Gdy dotarliśmy do szkoły przywitał nas tłum fanek
- co jest grane?! - krzyknął Niall
- fanki - wszyscy siedzieli zaskoczeni
- przecież dyrektor mówił że nikt nie będzie wariować na nasz widok -stwierdził Liam
- najwyraźniej się mylił - odpowiedziałam, Lou zaparkował samochód i wyszliśmy przeciskając się przez tłumy dziewczyn, każda miała nadzieję że chłopcy choć spojrzą na nią niejedna łapała ich za rękę sweter bluzę co się dało. Szybkim krokiem ( czyt. biegiem) udaliśmy się do szkoły tam dzikie towarzystwo się opanowało, poszliśmy pod aulę. Wszystkie klasy stały w grupkach oczywiście nie obyło się bez głupich przyglądań i komentarzy jak to dziewczyna Malika czy Styles'a nie jest ubrana. Pfff niech gadają ja stoję obok mojego księcia z bajki i jebie mnie ich opinia a jak mnie ruszy to im wyjebie i będzie po sprawie. Tak ostatnio stałam się agresywna ale to wszystko przez natręctwo fanek mojego ukochanego, nie chce im zrobić krywdy ale trzeba się umieć bronić bo czasem przesadzają.
- Uwaga! klasa 3B proszona do sali 48 ! - jakaś kobieta zawołała
-skarbie muszę iść - Zayn pożegnał się, ze mną całusem i poszedł z Liam'em i Niall'em do danej klasy, jeszcze tylko Larry ja i Tiff.
- Klasa 4A za mną ! - zawołał mężczyzna po 40 - stce
 moja kolej - Lou się z nami pożegnał a Harrego przytulił macając po tyłku za co chłopak nie był mu dłużny.
- Uczniowie klasy 2 C proszę do mnie! - zawołał jakiś mężczyzna ubrany na sportowo
- No to zostałyście we dwie - brat przytulił mnie i pocałował Tiff, następnie ruszył w kierunku mężczyzny
- Uczniowie klas 1 proszeni są na aulę - usłyszałam głos starszej pani z głośników, drzwi z Auli się otwarły a my weszłyśmy do środka. Dyrektorka zaczęła swój 30 minutowy monolog na co uczniowie odpowiedzieli oklaskami i ruszyliśmy do swoich wychowawców którzy wymieniali nasze nazwiska z listy. Wychodząc z auli zauważyłam jak chłopcy wychodzili ze swojej klasy tj . Zayn Liam i Niall
- poczekacie na nas? - krzyknęłam
- zawsze i wszędzie - odkrzyknął Zayn puszczając oczko, my ruszyłyśmy po schodach na 1 piętro gdzie mieściła się klasa pani Henderson naszej wychowawczyni. Kobieta była bardzo miła i wyrozumiała, niska brunetka po 30-stce. Gdy rozdała wszystkim plany i listy książek pożegnała się z nami. My pędem wybiegłyśmy z sali pędząc niczym jebnięte przed szkołę widziałam że kilka dziewczyn chciało się z nami zakumplować ale założę się że tylko ze względu na mojego brata, chłopaka i znajomych. Gdy wyszłyśmy zobaczyłyśmy, że chłopcy już na nas czekając całą piątką. Kręciło się koło nich kilka plastikowych dziewczyn widać było, że chłopcy nie są zadowoleni z tej sytuacji więc wraz z Tiff uratowałyśmy sytuację
- Hej kochanie - rzuciłam się Zayn'owi na szyję i pocałowałam go, jedna z nich zmierzyła mnie wzrokiem
- aj przepraszam, jestem tą sławną Amber Styles i nie lubię przebywać w towarzystwie plastikowych lal więc spadaj - dziewczyna oburzyła się i odeszła zarzucając swoimi dopinanymi włosami i kręcąc chirurgicznie przerabianym tyłkiem. - no to jak na razie mamy 1 plastik z głowy - pomyślałam, 2 pozostałe spojrzały za tamtą i pobiegły niemal łamiąc 15 cm szpilki.
- 3 plastiki mamy już na dzisiaj z głowy - rzuciła Tiff aa ja przybiłam jej piątkę

_____________________________________

No i mamy 22

co o nim powiecie?

nie wiem o czym dalej pisać moja wena opuszcza mnie coraz bardziej

DZIĘKUJĘ ZA 9TYS. ;*** Jesteście cudowni ;*

5 komentarzy = NN



6 komentarzy:

  1. kochanie nie przejmuj się przyjdzie wena zobaczysz
    zajebisty rozdział
    :*czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Wena czasem odchodzi ale jak wraca to ze zdwojona siła. ; )
    Czekam na następny.
    Rozdział zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie!! A ta akcja przegońmy plastiki jest wspaniałomyślna!!

    Czekam na nn :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER;D♥♥♥
    Czekam n NastEpNY;)

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny rozdzial ;D
    dobrze dziewczyna robi niech pilnuje swojego ksiecia =]
    pzdr. i czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha. Bardzo mi się podobał, szczególnie ten ostatni fragment.xd

    OdpowiedzUsuń