czwartek, 8 marca 2012

Rozdział 12

Wstałam z gigantycznym kacem głowa bolała mnie gdybym głaśnie oberwała z czegoś naprawdę twardego, lub poprostu nazwę to tak w mojej głowie właśnie trwała III wojna światowa. Ból nie do wytrzymania. Podparłam się na łokciach i zaczęłam się rozglądać. Leżałam na czyimś łóżku koło mnie leżał Zayn. O kurwa! co ja tu robiłam ! i w dodatku w samej bieliźnie! O żesz kurwa! Nie nie nie nie to nie możliwe ! Kurwa! Na szczęście Zayn był ubrany tylko czemu ja w bieliźnie siedzie!? WTF?! Spojrzałam na Zayn'a.
-Dzień dobry skarbie - spojrzał na mnie tymi cudownie brązowymi oczami
-Dzień dobry kochanie - Uśmiechnęłam się do niego patrzął lekko zdezorientowana
-Emmm ... Zayn... może powiesz mi gdzie jesteśmy i jakim cudem jestem w samej bieliźnie ? Czy wiesz my... my to robiliśmy?
-Skarbie ...- usiadł obok mnie - nie chciała byś tego ze mną zrobić?
-Kochanie chciałabym ale nie jestem jeszcze gotowa i wolałabym to zapamiętać - uśmiechnął się do mnie
-Amber nie nie zrobiliśmy tego, byłaś strasznie pijana i nie umieliśmy dojść do busa więc wynajęliśmy pokój w hotelu. położyłem cię na łóżko kładąc się obok ciebie stwierdziłaś że jest ci gorąco i zaczęłaś się rozbierać uchroniłem cię od całkowitego rozebrania się a następnie jak gdyby nigdy nic zasnęłaś - zaśmiałam się
-serio?
-no tak - zaśmiał się - spałaś niczym suseł nawet gdy pijany Lou pomylił pokoje hotelowe i narobił w 3 dupy hałasu ty twardo spałaś, ale wiesz skarbie?
-co kotku
-masz słabą głowę - spojrzałam na niego oburzona
-mam słabą głowę? - usiadłam do niego plecami po turecku krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej- obrażam się!
-no Amber skarbie nie obrażaj się trening czyni mistrza a założę się że jeszcze nie jedna impreza przed tobą - usiadł za mną obejmując mnie od tyłu i pocałował mnie w ramie
- i tak jestem obrażona - wstałam z łóżka i poszłam do łazienki by się oporządzić, to co zobaczyłam w lustrze było wręcz koszmarem, rozmazany makijaż, każdy włos stał w inną stronę i w dodatku nie miałam przy sobie żadnych kosmetyków tak to kolejny raz kiedy Zayn i cała reszta świata zobaczy mnie bez makijażu. Wzięłam relaksujący prysznic, zresztą kac mi trochę przeszedł więc miałam już lepszy humor,umyłam włosy i zmyłam resztki makijażu. Następnie wyszłam z łazienki w samym ręczniku by trochę podenerwować Zayn'a ale gdy zobaczyłam Zayn'a z smakowitym śniadaniem od razu zmieniłam plany i skoczyłam na łózko obok mojego chłopaka i zaczęłam wcinać. Po ok. 2 godzinach szanowny brat z gigantycznym kacem przyniósł mi ubrania na przebranie. A więc szybko w nie wskoczyłam.
-No to możemy już iść - krzyknęłam wychodząc z łazienki ale w pokoju nikogo nie było, na szafce nocnej leżała tylko kartka " sory siostra ale porwałem ci Zayn'a na mały bromance ;) czekamy w busie mam nadzieję ze wiesz jak wygląda ;p jest na parkingu hotelowym ;) buźka Harry x ". Wyrzuciłam karteczkę do śmieci i wyszłam z pokoju hotelowego biorąc swoje rzeczy, pożegnałam się w recepcji i udałam się do bus'a a tam sajgon ! Niall spał z głową w lodówce, Liam przytulał muszlę klozetową a Louis leżał na desce rozdzielczej bus'a (wiem dziwne to ale jakoś tam się zmieścił ).
-Co jest ...- krzyknęłam
-boże ciszej kobieto z brakiem współczucia - spojrzał na mnie Lou który właśnie zjeżdżał głową na kierownice. Hahh no i Lou jak to lou narobił hałasu bo głowa mu zjechała na kierownice i nacisnął przez przypadek na klakson. Niall rozwalił  przerażenia 2 półki w lodówce a Liam poślizgnął się w naszej malutkiej łazience robiąc gigantyczny rozdupiaj w kiblu wszystko leżało na ziemi Zayn był zrozpaczony bo wszystkie jego zawsze ułożone żele do włosów runęły na ziemie wraz z rzeczami Lou i Nialla. Co dziwne było tam dużo marchewek i bitą śmietaną nie wiem co ona do kurwy nędzy tam robiła ale robiła i w dodatku przy upadku rozjebała się robiąc kolejny syf. Na szczęście po koncercie już tu nie będziemy nocować a więc firma sprzątająca będzie miała trochę roboty. Zaczęłam pakować swoje rzeczy które były w busie do paru walizek, oczywiście nie pomijając kilkunastu kryjówek na żelki i inne przysmaki . Gdy byłam spakowana postawiłam walizkę w bezpiecznym miejscu i poszłam usiąść przed busem rozmyślając o zbliżających się urodzinach naszego Daddy Direction ...

___________________________________________________
Wiem nudny krótki i do bani pewnie czekaliście na coś lepszego ale nie miałam zupełnie do tego głowy pisałam to na szybko


mam nadzieję że nie jesteście na mnie źli....

Dziękuję za 4 tys. Wejść jesteście wspaniali i obiecuje że w następnym rozdziale będzie ciekawiej.
Ciągle ta sama zasada 5 komentarzy nowy rozdział

11 komentarzy:

  1. Dawaj dawaj... ja chce więcej bużka..:) Suprr blog

    OdpowiedzUsuń
  2. jest super! I pewno będzie jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeejj czekam czekam czekam < 3

    KaroOox3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne , czekam na następny !!

    OdpowiedzUsuń
  5. no no kochana akcja sie rozwija kocham twoje opowiadania ;P
    i czekam na nn ::P)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super nie mogę się doczekać nexta :D pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Super Notka Nie Moge Się Doczekać NN : D
    Zapraszam Na 11 Notkę http://larrystylinson.bloog.pl/?_ticrsn=3&ticaid=6e10e
    Powiadomisz mnie o niej jak przedtem ?
    będe wdzięczna : D

    OdpowiedzUsuń
  8. "-boże ciszej kobieto z brakiem współczucia - spojrzał na mnie Lou który właśnie zjeżdżał głową na kierownice. Hahh no i Lou jak to lou narobił hałasu bo głowa mu zjechała na kierownice i nacisnął przez przypadek na klakson. Niall rozwalił przerażenia 2 półki w lodówce a Liam poślizgnął się w naszej malutkiej łazience robiąc gigantyczny rozdupiaj w kiblu wszystko leżało na ziemi Zayn był zrozpaczony bo wszystkie jego zawsze ułożone żele do włosów runęły na ziemie wraz z rzeczami Lou i Nialla. Co dziwne było tam dużo marchewek i bitą śmietaną nie wiem co ona do kurwy nędzy tam robiła ale robiła i w dodatku przy upadku rozjebała się robiąc kolejny syf. Na szczęście po koncercie już tu nie będziemy nocować a więc firma sprzątająca będzie miała trochę roboty. Zaczęłam pakować swoje rzeczy które były w busie do paru walizek, oczywiście nie pomijając kilkunastu kryjówek na żelki i inne przysmaki . Gdy byłam spakowana postawiłam walizkę w bezpiecznym miejscu i poszłam usiąść przed busem rozmyślając o zbliżających się urodzinach naszego Daddy Direction ..." hahah .. nawet nie wiesz jak SIKAŁAM ! XD Zuza xx.

    OdpowiedzUsuń