niedziela, 9 grudnia 2012

98 : Pan " świecę nagością "

- Zayn? - spytałam się chłopaka, który lezał obok mnie w łóżku. Nie ruszał się, nie reagował. Znów miał swój kamienny sen. Nie pamiętam dnia, gdy nie trzeba było go budzić drastycznymi środkami. Jak zaśnie to na amen tylko lodowata woda pomaga i w lżejszych przypadkach pocałunek. Chłopcy z początku próbowali go budzić innymi metodami ale żadne na niego nie działały normalnie jak kamień. Ciekawe czy jakby było trzęsienie ziemi to chłopak wstałby czy przewrócił się na drugi bok. Położyłam się obok niego ponownie na co on jakby instynktownie objął mnie w talii i przytulił mrucząc ale nie przebudzając się

- Skarbie - usłyszałam mruczenie do ucha
- daj mi spać - powiedziałam po czym przykryłam się kołdrą
- kochanie - nie dawał mi spokoju, zaczął całować po szyi. Nie dawałam mu za wygraną. Wygodnie leżałam a w dodatku chłopak z moich marzeń mnie całował, mi też się czasem taka pobudka przyda - zaraz wpadnie tu ta banda z pistoletami na wodę
- Zayn jesteśmy w hotelu
- i myślisz że to ich powstrzyma? - powiedział śmiejąc się
- no nie ale mi też należy się sen. Ty śpisz jak kamień a mnie każdy szmer budzi
- wyśpisz się później
- ciekawe kiedy później
- no wieczorem tak po 23
- jesteś tego pewien? - spojrzałam na niego niedowierzając
- od 2 dni nie kładę się spać wcześniej niż 3 w nocy z twojego powodu
- czemu przeze mnie?
- no to nie ja mam co noc chcice
- marudzisz ... - powiedział całując mnie po ramieniu
- stwierdzam fakty - wstałam i udałam się do łazienki. 20 minut później chodziłam czysta i pachnąca. Zayn? On wciąż leżał tam gdzie go zostawiłam, ale tym razem nie spał a wylegiwał się przypatrując się mi uważnie. Cały Malik zobaczył nagą niewiaste i od razu trzeba wlepiać w nią swe zboczone gały
- skarbie- wymruczał
- nie - skwitowałam
- Amber - zaczął mówić coraz bardziej błagalnym tonem
- nie - powtórzyłam
- kochanie - położył się na brzuchu robiąc tę jego 'minę', która powala mnie na łopatki
- Zayn przez ciebie kładłam się spać o 3 a ty znowu masz chcice ! idź sobie znajdź zdjęcie pameli anderson i powodzenia w kiblu! - zaśmiałam się po czym ruszyłam do garderoby by odziać jakos moje ciało przed natarciem niewyżytego Malika. Pogoda jak na te porę roku zapowiadała się ciepło. Nie było śniegu, ani przymrozków. To była moja ostatnia w tym roku noc w domu w Londynie. Wyjeżdżamy dziś do Nowego Yorku na koncert. Ha! to nie tylko koncert to najważniejszy występ chłopców w życiu więc wraz z dziewczynami jedziemy z nimi by wspierać ich. Tak chodzi mi o występ na Madison Squeere Garden ( nie wiem czy dobrze napisałam xD ). Już wcześniej miałam naszykowany strój, więc nie musiałam się teraz męczyć z odwiecznym problemem kobiet a mianowicie " nie mam co na siebie włożyć ". Nie jestem jakaś rozpuszczona czy coś ale zazwyczaj każda z nas ma ten problem, więc postanowiłam juz wczoraj go rozwiązać. Teraz została mi jakaś godzina do wyjazdu na lotnisko, więc nie chciałam spędzać go na szybkim numerku z panem niewyżytym a wykorzystac go wpełni na spożycie porządnego śniadania i pomocy Liam'owi w kontroli przed wyjazdem. Niestety jest ona niezbędna przy tej grupie niedorozwojów, które nie myślą o niczym innym jak: spanie, jedzenie, sex i śpiewanie. Gdy już się odziałam i wraz z panem " świecę nagością " zeszłam na dół by móc skonsumowac tak bardzo upragnione śniadanie. Płatki z mlekiem wiem moze to banalne, ale za to to jedno z wymarzonych śniadań

- Zayn kurwa rusz się za 15 minut bedzie Paul z samochodem ! - krzyknęłam na chłopaka, który siedział i bezczynnie wpatrywał się w telewizor. Może by nie było to coś złego bo jego walizka była na dole, ale on siedział w samych bokserkach i był zupełnie nie ogarnięty a jak go znam to jego włosy znów będą pod godzinną stylizacją która niestety będzie ucięta w czasie o jakieś 50 minut
- dobrze, już ide bo zaraz mnie zaczniesz z wałkiem gonić - zaśmiał się wytykając mi język. Chłopcy. Oni myślą, że świat w którym żyją jest prosty i nieskomplikowany. Czasem przypomina mi to mnie jako blogerke, ale potem uświadamiasz sobie, że nie wszystko jest tak jak myślisz, że rzeczywistość jest całkiem inna a świat, który cię otacza jest skomplikowany niczym niejeden z mitycznych labiryntów. Ale pora juz ściągnąć księcia na ziemie. W końcu wszyscy usłyszeliśmy klakson samochodu i wszyscy bez wyjątku a także pan Malik, który nie zdąrzył zrobić włosów i szedł rozczochrany, musieliśmy ruszyć wraz z walizkami do samochodu. 10 nienormalnych, porąbanych i dzikich niczym małpy w amazońskim buszu ludzi ruszyło do jednego z centralnych miast świata. Tak 10 osób. Dominika ( jak już w końcu odpuściłam z jej śmniercią ), która spała kilka tygodni w śpiączce wybudziła się, a tydzień temu została wypuszczona. Nie wiem jakim cudem udało się Hazzie namówić mame dziewczyny ale udało się. Pamiętam to wydarzenie z opowiadań Hazzy i Louis'a...

Byłam na planbie teledysku chłopców z The Wanted. Dzień w którym tak bardzo stresowałam się tym co miałam zrobić. Pocałunkiem Jay'a Mcguiness'a. Na szczęście nikt nie miał mi tego za złe. Jest dobrze, ataki fanek TW jako tako się uspokoiły tak samo jak ataki Directioners na TW. Myslałam, że to kolejny taki sam dzień w którym Harry siedzi cały zapłakany przy Domi, chłopcy z nudów tyją oglądajac TV a ja jako jedyna robie coś co odgania moje myśli od nieszczęśliwego wypadku dziewczyny. Chłopak siedział na krześle obok łóżka dziewczyny. Ona wciąż wyglądała niczym śpiąca królewna czekająca na pocałunek prawdziwej miłości ale żaden z pocałunków Styles'a nie działał. Chłopak siedział obwiniając się za to wydarzenie. Nie mógł wciąż pozbyć się myśli, że gdyby w oprę zareagował dziewczyna robiła by wszystko na co ma ochote. Ale niestety tak chciał los a teraz leżała na łóżku bez oznak życia. Wyglądali niczym posąg z kamienia. Ona leżała na łóżku a chłopak wręcz się nie ruszał trzymajac ją za rękę i opierając czoło o krawędź materacu. Poczuł lekkie ściśnięcie ręki, wręcz delikatne jakby wogóle go nie było. Pomysłał, że ma zwidy. Odruch ponowił się nieco mocniej. Harry stanął na równe nogi, nachylając sie lekko ku dziewczynie. Zaczęła delikatnie mrużyć oczy. Budziła się niczym z 100 letniego snu. Zaczęła coraz mocniej ściskać rękę chłopaka, który ze szczęścia aż płakał. Gdy Lou zobaczył co się dzieje pobiegł szybko po lekarza. Zjawił się w 2 minuty. Harry posłusznie odsunął się a lekarz po wstępnych badaniach wziął ją na inną salę by kontynuować je. Loczek czekał 30 minut lecz w końcu przywieźli szatynkę i chłopak mógł przytulić ją, pocałować i spojrzeć jej w oczy po długiej rozłące

- Dobra kochani jedziemy - powiedział Paul, po czym Louis zamknął drzwi samochodu i ruszyliśmy...

______

Dobra wiem długo nie pisałam. Nie moja wina, ale nie mam weny. Jak dobrze wiecie 24 grudnia dodaję EPILOG. Już nikt tego nie zmieni. Nie wiem ile dodam jeszcze rozdziałów 1? 2? postraram się napisać te rozdziały i epilog z Happy End'em, chociaż miałam głupie pomysły co do tego by zakończyć to SAD END'em. Jak widzicie Dominika się wybudziła. Mam nadzieję, że to jak opisałam jej wybudzenie podoba wam się. Chciałam to ominąć ale czulibyście takie niedopełnienie

A więc zasada ta sama choć ostatnio strasznie długo zbiera się te 30 komentarzy nie wiem czemu ;(

29 komentarzy:

  1. kurde czemu ci ludzie tak długo komentują ja tu czekam i czekam a oni dupa! a rozdział spoko zajebsity początke czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow jak świetnie, że Dominika się obudziła. ; D
    Rozdział jak zwykle zajebisty i nie wyobrażam sobie, że za niedługo skończysz już to opowiadanie. Można powiedzieć, że czytam go prawie odkąd tylko pojawiłam się na bloggerze i będzie strasznie trudno mi się z nim rozstać. ; (
    pozdrawiam i czekam na dalszy rozwój wydarzeń. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle super ! ale powiem szczerze , że bede tęsknić za tym blogiem .. :c szkoda , że go kończysz .. smutno mi !

    OdpowiedzUsuń
  4. booskie *__*

    @adka_xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko spróbuj skończyć SAD ENDEM a znajdę Cię. Nieważne gdzie, ale znajdę. ;DD Mwahahah. Świetny rozdział. Będę tęskniić za tym blogiem... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste, czekam na nn.
    Szkoda, że kończysz, ale nawet na najlepszych przychodzi czas.. NIE KOŃCZ SAM EDN'EM, BO ZNAJDĘ CIĘ.
    Zapraszam do siebie.
    http://let-me-kiss-you-1d.blogspot.com/
    http://happiness-or-misfortune.blogspot.com/
    http://world-of-magic-hogwart.blogspot.com/
    http://because-life-is-a-surprises.blogspot.com/
    http://chodzitylkoonas.blogspot.com/
    http://maybe-someday-i-will.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odgoń głupie pomysły i zakończ to opowiadanie Happy End'em. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ma być HAPPY END! To po pierwsze ;) Po drugie rozdział genialny ;D Po trzecie strasznie się cieszę, że jednak Domi przeżyła i ma się już w świetnej formie, a po czwarte szkoda, że już niedługo skończysz pisać to opowiadanie ;( Mona ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. No, nareszcie wstała księżniczka .;D
    Ale taki króciutki... ; (
    No i tak świetny .xd

    OdpowiedzUsuń
  10. fajne ^^
    malinovvaxd

    OdpowiedzUsuń
  11. no w końcu. kobieto!! ale jak zawsze świetny:* czekam na kolejny
    i płakam wiedząc że zaraz kończysz to opowiadanie..;( kocham;*
    Monia ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. '10 nienormalnych, porąbanych i dzikich niczym małpy w amazońskim buszu ludzi' kooocham Cię! :D Nie wierzę, ze jeszcze tylko 1 lub 2 rozdziały :'c u make me cry :c
    + jeżlei mozesz zajrzyj do mnei :) http://iamvoguelover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz wspaniałego bloga z tego powodu nominuję cię do Libser Award !!! Jesteś boska <3

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny rozdziałm :)
    lux

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jak zawsze rewelacyjny <33 Bardzo będzie mi brakowało twojego opowiadania jak go NIESTETY skończysz :'( .Pozdrawiam i całuję :****
    ~Tomlinsonowa <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialny !!!!!! Będziesz potem pisać nowe opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
  17. dziś przeczytałam wszystkie rozdziały normalnie zakochałam się w twoim blogu. błagam nie kończ go jeszcze! :C

    Julia :))

    OdpowiedzUsuń
  18. suuppperrrrrrrrr!

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam przekonana co do śmierci Dominiki, ejdnak ciesze się, że wyszło szczęśliwie - mój tusz byl drogi !. Będzie mi brakowac twojego bloga, ale staram się o tym jeszcze nie myśleć,lecz o tym że jeszcze cos od ciebie poczytam !

    OdpowiedzUsuń
  20. genialne:* Szkoda że kończysz bloga będzie mi go brakowało:(
    Pozdrawiam
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  21. pleaseeee dodawaj jak najszybciej NN juz nie moge sie doczekacc jestes boska !

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji znajdziesz tutaj :http://cantsayno1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń