poniedziałek, 24 grudnia 2012

103: Madison sqare garden nadchodzimy!

- Chłopcy do wejść - powiedział mężczyzna z ekipy. Zayn szybko do mnie podbiegł
- Kocham cie - powiedział po czym wpił się w moje usta, tak namiętnie i słodko jak nigdy, wszystko zaczęło wirować. Nie wiem czy to za sprawą Zayn'a czy tego co się za chwilę stanie ale był to jeden z najcudowniejszych pocałounków
- dobra lovelas rusz się ! - powiedział Liam po czym pociągnął Mulata za rękę
- dobra dziewczyny my idziemy pierw w publike czy ciągle za kulisami ?
- chwilę postoimy tutaj chce usłyszeć to co Ed powie i przywitac sie z nim
- rozumie przyjaźń - zaśmiała się Dan
- weź idź
- a gdzie?
- down - wytknęłam przyjaciółce język po czym spojrzałam na scenę na której produkował sie Ed. Gdy już skończył przywitałam go wielkim miśkiem - czemu nie powiedziałeś że też tu będziesz ?
- a czy wtedy miałabyś niespodziankę?
- nie
- no właśnie
- idiota
- też cię kocham - uśmiechnął się po czym poszedł oddać sprzęt którym był obwieszony. Nim się obejrzałam chłopcy wchodzili na scenę i zaczynali UP ALL NIGHT. Chłopcy stali tam tak dumnie i tak sie z tego cieszyli że po prostu zaczęłam płakać
- Ej młoda nie płacz - powiedział Ed przytulając mnie od tyłu
- no ale spójrz na nich spełniają marzenie
- powinnaś się cieszyć skakać z radości a nie wyć jak na jakimś wyciskaczu łez
- głupek - zaśmiałam się po czym zaczęłam ocierac łzy. Z resztą nie tylko ja płakałam, dziewczyny też płakały. Fanki piszczały i krzyczały nawet przed rozpoczęciem wystepu, gdy na monitorze za chłopakami pokazywali urywki z One Thing, Live While We're Young i różne animacje Londynu. nie dziwie im się sama też bym tam piszczała. piosenki płynęły jedna po drugiej. Aż w końcu popłynęły pierwsze dźwięki "Little Things". Słyszałam jak Ed śpiewał za mną
- Ed idź
- gdzie?- zdziwił się. Złapałam go za rękę i zbliżyłam się do sceny
- NA SCENĘ! - wypchnęłam chłopaka a ten pobiegł i usiadł obok Harry'ego. Zaczęli śpiewać razem. To było kochane. Kołysałam się do melodii aż w końcu zdecydowałyśmy z dziewczynami iść przed scenę. Musiałam zobaczyć ich z perspektywy fanek. Zaczęliśmy iść jakimiś krętymi korytarzami
- boże oni są cudowni - zachwycała się Beth
- tak - potwierdziła Domi
- dziewczyny ja już chcę after party - zaczęła się rozmarzać Dani
- orgia - skwitowałam
- co ? - spytała dziewczyna
- to będzie orgia jak Liam'a dorwiesz
- przesadzasz
- sama zobaczysz - wyszczerzyłam się a przyjaciółka wytknęła mi język. Ruszyłyśmy w tłum rozwrzeszczanych fanek, nawet było spoko do momentu ...
- ty szmato lecisz tylko na pieniądze Louis'a! - krzyknęła jedna z nich. Els nie wiedziała co zrobić. Ochrona zaczęła interweniować. Dziewczyna została wyprowadzona a my wraz z zapłakaną już Els ruszyłyśmy na wyznaczone miejsca. Miałam ochotę podejś do tej dziewczyny i ją pobić i zrobić wszystko co się da, ale ochrona mnie przytrzymała
- Els nie płacz - pocieszała ją Dan
- ale ja już nie wytrzymuje ! O co im chodzi! Co ja im takiego zrobiłam?! - Dan ją przytuliła a ta nie umiała się uspokoić. Dopiero gdy chłopcy zadedykował jej One Thing uspokoiła się. Była to jej ulubiona piosenka. Wtedy nie liczyła się już dla niej tamta laska tylko to, że Louis śpiewał dla niej. Znów płakała ale tym razem ze szczęścia. Wszystkie razem przytulone w siebie zaczęłyśmy śpiewać refren piosenki

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing
Najważniejszy koncert w życiu, zakończony sukcesem. To było coś pięknego. Chłopcy się rozpłakali, my także. Nie wiem czy coś mogłoby przebić to wydarzenie. Chłopcy zeszli ze sceny a ja nie patrząc na to co się dzieje pobiegłam za kulisy. Po prostu ściągnęłam szpilki i biegłam boso. Wiem to było szalone. Ale poczułam taką potrzebe. Gdy zobaczyłam Zayn'a wskoczyłam na niego i pocałowałam o namiętnie. Bez słów. Całowaliśmy się bite 5 minut aż w końcu Zayn musiał ruszyć na scenę. Mieli bis a ja zostałam tam sama boso i szczęśliwa. Mój chłopak spełniał właśnie swoje marzenie a ja go wspierałam. Czy może być coś lepszego ? Sądze że nie...

__________
Ostatni rozdział. Wiem że nie jest rekordowo długi czy coś, ale nie umiałam tego lepiej opisać. Za godzinę epilog. Tak wiem chujowe zakończenie. Nie bijcie....

Możliwe że będę pisać jednoparty ale to sporadycznie chcę się poświęcić teraz dla mojego nowego bloga który mam nadzieję polubicie <3

5 komentarzy:

  1. o jaaa myslałąm że bedzie dłuższy bo koniec no ale cóż trudno :( ale i tak świetny! xx

    OdpowiedzUsuń
  2. <3333333333


    VasHappenin!? <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem co ci mam napisać...

    ale dziękuje

    OdpowiedzUsuń
  4. boskie :* eh trzeba czytać epilog a tak nie chce końca :(
    Pozdrawiam
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń