piątek, 14 grudnia 2012

99 : Bo życie nie zawsze jest kolorowe

Moje życie ostatnio robi się monotonne, koncerty chłopców, prywatne nauczanie przez niektóre natarczywe fanki chłopców i ciągłe imprezy. może niektórzy pomyślą, że marudzę ale to wcale tak nie wygląda. Ciesze się z takiego trybu życia. Jestem wiecznie gdzieś indziej nie siedze w domu na 4 literach i nie tyję oglądając denne wenezuelskie seriale czy "Modę na sukces", która nie ma chyba zamiaru się nigdy skończyć. Niestety ale taka prawda! ten serial chyba nigdy się nie skończy w dodatku tam już każdy z każdym był każdy ma z każdym dziecko i każdy zdradził każdego. Wiem nadużywam słowa " każdy ", ale innym słowem nie da się opisać tych wszystkich postaci, których nigdy nie poznałam i nie mam zamiaru poznać. A tak swoją drogą ciekawe kto to jeszcze ogląda ? Zapewne jakieś babcie które myślą że to jakiś kolejny nowy serial na podstawach tego wcześniejszego. Biedne kobiety, bo założę się, że żaden mężczyzna nie byłby na tyle głupi by to oglądać. Nieźle trzepią na mocherach kapuchę nie ma co! 

- wysiadamy - powiedział Paul wysiadając z samochodu. Właśnie dojechaliśmy na lotnisko. 29 listopad. 4 dni do najważniejszego koncertu chłopców. Mówiłam wam już jak bardzo się cieszę? Gdy tylko Paul obwieścił im tę wiadomość dostali napadu ADHD i przy okazji zarazili mnie tym - Amber? - wyrwał mnie z zamyśleń dopiero teraz zauważyłam że zostałam sama w samochodzie a Zayn czekał na zewnątrz
- idę idę - szybko wygramoliłam się z samochodu odbierając od Zayn'a swoją walizkę. Dopiero gdy uniosłam głowę zauwazyłam tłum paparazzi połączony z rozwrzeszczanymi fankami. Każda krzyczała coś ale tylko usłyszłam coś w stylu " chjdbvfdvueuireohgcf". Oczywiście co jakiś czas można było wyłapać imiona Zayn'a, reszty chłopców czy dziewczyn ale tylko to rozumiałam z tego hałasu. Moje uszy zaczynają się do tego przyzwyczajać. Chłopcy zostali porwani przez fanki a przy tym pociągnęli nas za sobą więc nie było sposób nie czuć tych wszystkich złowieszczych spojrzeń na swojej osobie. Oczywiście kilka dziewczyn było miłych, pogadały ze mną czy nawet chciały zdjęcie ale były też te niemiłe
- mogę zdjecie? - powiedziała jedna do Zayn'a 
- jasne - uśmiechnął się a ja odsunęłam się, niestety stanęłam w zasięgu kadru
- Jin ta suka się wcina - powiedziała dziewczyna która trzymała aparat
- Ej ty! - zawołała do mnie udawałam, że nie słysze - Zayn kochanie powiedz tej dziwce żeby usunęła mi się ze zdjecia 
- słucham ?! - oburzył się
- ta dziwka się w zdjęcie wcina - udawała jakby nic się nie stało
- wieszwybacz ale muszę iść z jakto nazwałaś dziwką do samolotu, w trakcie lotu zapewne nie raz wyznam jej co no niej czuję a 3 grudnia pocałuje ją na oczach wszystkich - powiedział po czym odszedł oburzony ciągnąć zapłakaną mnie za rękę Tak zapłakaną, nawet nie wiecie jak boli mnie każde słowo hejterki Zamber, już nie raz bylam wyzywana od szmat, dziwek itp. nie rozumie dlaczego dziewczyny, które nie znają mnie ani Els, Dan czy Beth i Domi tak się do nas zwracają przecież nie zrobiłyśmy im nic. Jesteśmy tylko szczęśliwie zakochane. Kiedyś ktoś powiedział, że każdy nawet najbardziej akceptowany związek znajdzie kogoś komu nie będzie się to podobać. Widać, że ten ktoś znał hejterki i chciał nas jakoś ostrzec. Bardzo brakuje mi teraz tych chwil gdy byłam starą sobą, metalem, który nie interesował się opinią o sobie a wszystko miał w dupie, oczywiście są teraz plusy tego jak np. związek z Zayn'em ale są też minusy - hejterzy. Na samą myśl odruchowo włączyłam w telefonie Youtube. Byliśmy już w trakcie czekania na swój lot więc spokojnie mogłam posiedzieć i pooglądać teledyski czy poprostu zobaczyć co tam u znajomych których krąg ciągle się zaciśniał. Zayn próbował do mnie mówić ale moje oczy były wklejone tylko w 1 punkt, w telefon. Zaczęłam oglądac co nowego u Black Veil Brides, gdy dostrzegłam ze mają nowy teledysk do piosenki " In the End".



Tak, ciągle byłam ich napaloną fanką, ale nie byłam jak te które kochają mojego brata, chłopaka czy przyjaciół. Gdybym ich spotkała nie podbiegłabym i krzyczała do ucha, że ich kocham. Najwyżej wpatrywałambym się w piękne błękitnie niczym ocean tęczówki Andy'ego, poprosiłabym o autograf, zdjęcie czy najzwyklej w świecie chciałabym nawiązać z nim jakąś rozmowę. To było moje marenie od nie wiem 4 lat? Jakoś tak. Byłam ich fanką nawet gdy nie byli tak popularni jak dziś i Andy nie mieszkał jeszcze w LA a w Cincinatti. Przyjaciółka musiała jechać tam do cioci na 2 miesiące a BVB mieli koncert tzw : garażowy. Było nawet sporo ludzi więc nagrała mi kawałek i tak się zaczęła owa przygodna, niestety nie udało jej się poznac żadnego z muzyków, nie było jej dane wrócić od cioci. Zginęła w pożarze, który rozpętał się w nocy gdy ona miała pokój nad kuchnią. Nie wiem co za debil zrobił tak ten dom ale wykastrowałabym tępą łyżką, choć i tak ból nie dorównywał by temu przez który przechodziłam po stracie jednej z osób, które mnie kochały. W tamtych czasach byłam dziwadłem, którego nikt nie chciał znać. Ta muzyka mi pomagała ale niestety nie na długo. Wysłałam nawet list do Andy'ego, wyżaliłam się w nim że ci hmuzyka mi pomaga ale i tam gdyby go dostał to już dawno o nim zapomniał. Przecież to tylko list jednej z dziewczyn która lubi ich piosenki i wspiera. Pamiętam tylko że wysłałam go jakoś pół roku przed przesłuchaniem Harry'ego w X-factor. Strasznie się bałam tego, że ktoś znów mnie ozbaczy na ulicy i będzie chciał mnie pobić czy wyśmiać. Harry poszedł ze mną. Szliśmy za rękę, rodzeństwo które się kochało ponad wszystko ale i tak dokuczało z całych sił. Nie zapomnę tego momentu do końca życia
- Amber! no chodź - powiedział Zayn - wyciągając mi słuchawki z uszu
- co jest ? - powiedziałam zdezorientowana 
- mamy zaniedługo wsiadać do samolotu, jak chcesz siedzieć przy oknie to musisz mnie wyprzedzić bo ja dzisiaj na to miejsce poluję
- świnia - zasmiałam i zaczeliśmy się ścigać kto pierwszy


- Zayn ty świnio! - powiedziałąm głośniejszym tonem gdy mulat bezczelnie wepchnął mi się na miejsce obok okna
- strasznie wolna jesteś
- bywa - powiedziałam udając obrażoną i usiadłam na fotelu obok. Siedzialiśmy po 2 osoby i ktoś z obcych nam ludzi bo niestety krzesła były potrójne a każdy chciał siedzieć ze swoją drugą połówką - ale jak usiądzie obok mnie jakis gwałciciel i zacznie mnie wykorzystywac seksualnie gdy ty zasniesz to wiedz, że to tylko i wyłącznie twoja wina
- tu są kamery i stewardessy a po drugie nie przekonasz tym mnie. Za każdym razem gdy gdzies lecimy ty siadasz obok okna więc teraz zmiana ról
- nie odzywaj się do mnie - poczułam jak ktoś siada obok mnie - i teraz ci mówie że jak to nie będzie starsza babcia to pewnie jakis chłopak który mnie zgwałci
- ja nie gwałce - zasmiał się męski głos który skądś kojarzyłam 
- no to mam pewność że.... - pobróciłam się a w piersiach zaparło mi dech....

________________________________________

Naszła mnie wena.... i jakoś wykulałam dla was rozdział. oczywiście nie zabrakło w nim głupoty Malika jak i kawałka przeszłości naszej Amber
Jak myślicie kto usiadł obok niej? 


Coraz rzadziej komentujecie a te zaledwie 30 komentarzy które kiedyś potrafiliście uzbierać w 1 dzień idzie wam naprawde wolno. Zaczynam się zastanawiac czy wogóle je czytacie czy tylko sprawdzacie czy nie napisałam epilogu. Choć o epilogu ciągle trąbie, że pojawi się 24 grudnia możliwe że jakoś o godzinie 12? Jeszcze nie jestem pewna godziny ale wiem ze do zakonczenia zostało wam tylko 10 dni

30 - NN 

Zapewne że gdyby komentarze szybciej się zbierały rozdziały byłyby częściej a ten dodaje tylko dlatego że miałam wenę i nie umiałam się powstrzymac by wciasnąć " Opublikuj "

Wybaczcie ale nie poinformuję was dziś na GG bo mam zepsute je i nie potrafi mi się włączyć

36 komentarzy:

  1. Może to Andy? Świetny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :)
    lux

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam przeczucie, ze wiem, kto, ale nie pamiętam jego imienia... Albo mylę już opowiadania. Ahhh dawaj następny, bo chcę wiedzieć! ;D
    Świetny rozdział, a "In The End" Strasznie mi się podoba! ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. epilog nie prolog

    OdpowiedzUsuń
  5. super ! nastepny prosze ! :****
    malinovvaxd

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty ! <3
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział :* I sądzę że będzie to Andy :)
    Pozdrawiam:)
    Kasia :*

    OdpowiedzUsuń
  8. zajebisty rozdział♥
    według mnie Andy:d
    ja chce następny..!!!!
    Monia

    OdpowiedzUsuń
  9. Super!! <33 Kocham tego bloga :D Pisz dalej nn. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny, fajny ;3 ja zawsze czytam, ale rzadko komentuję, bo przeważnie z tel jestem.
    Wyjątkowo bardzo podoba mi się ten rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaje zaje <333 ja również stawiam, że będzie to Andy ;) i jej marzenie się spełni ;P dawaj nn

    OdpowiedzUsuń
  12. zajeee czekam na next i wydaje mi się że to andy :))

    OdpowiedzUsuń
  13. supcio czekam na nn :D zgaduję, że to andy bd koło Amb :D

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm czy to ten Andy?? może Zayn poczuje sie zazdrosny :D zobaczymy i mam nadzieje że ci ludzie ścisą swoje dupy i szybko skomentują bo ja chce jeszcze poczytać te opowiadanie! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże jak dawno tu nie byłam. Zajebiście kochana ! <3 Myślę, że to będzie Andy :D Na pewno się nie mylę xd Dzięki tobie znalazłam sobie nowy zespół do posłuchania :D Przy twoim opowiadaniu pepsi i płatki czekoladowe, które właśnie jem sAmakują jeszcze lepiej XD
    Ronnie x

    OdpowiedzUsuń
  16. Andy, albo może ktoś z The Wanted? :) uwielbiam Twój blog, czekam już na kolejny rozdział :) xx
    + jeśli masz czas, to wpadaj http://iamvoguelover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. wydaje mi sie ze Andy

    OdpowiedzUsuń
  18. Na 100% Andy :) Świetny rozdział, jak zwykle zresztą. Masz talent, dziewczyno! Mam pytanie. Czemu nie dodajecie już imaginów?? :( xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju..W takim momencie.?:)
    Rozdział booski i oczywiście czekam na nn.:)
    +jak byś chciała to wpadnij,dopiero zaczynaMy.Tak zaczynamy bo bloga pisze razem z koleżanką.;) Rozdział 2 jest już napisany,ale czekamy na chociaż jeszcze 2-3 komentarze.;)
    http://one-thing-take-you-to-another-world.blogspot.com/2012/12/rozdzia-1_14.html <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm, a może koło niej usiadł te Andy ? Hmm, mam nadzijee, że nie będzie nic głupiego, ahah xx

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG ! no ! ale trzymasz w niepewności ;p
    myślę że to był Andy albo nw kto już ;p
    czekam na nn ! ;*
    samiiii !

    OdpowiedzUsuń
  22. Andy ?
    cały czas zastanawiam się co się stało z Tiffany,a może coś przegapiłam ;/
    cuż czekam na następny rozdział ! ;p Meg !

    OdpowiedzUsuń
  23. andy ! na pewno xD
    czekam na nastepny ten hest fajny .
    Mr.Styless ;* ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaaaaaaaaaaaaaaa kocham . ;***************

    OdpowiedzUsuń
  25. czemu usunęłaś 100? nie zdążyłam przeczytać -,- dajesz nowy nowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamiast zapisz wcisnelam opublikuj dlatego szybko przywrpocilam wersje robocza

      juz dodałam 100 w pelnej wersji ;)

      Usuń
    2. oo . W takim razie bardzo się cieszę :)

      Usuń
  26. Pisz dalejj !! szybko
    Boze rozdzial swietny jestem ciekawa co zaparlo jej dech w piersi ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. Super rozdzial ;) Bardzo mi sie podoba. Nie trzymaj nas dluzej w niepewnosci i dodawaj nastepny ;D
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  28. Boże nie wierzę, kończysz. W ciągu dwóch dni przeczytałam całe twoje opowiadznie i nie mogę się oderwać. Gabcia

    OdpowiedzUsuń