wtorek, 25 grudnia 2012

Nowe opowiadanie

Jak wiecie skończyłam to opowiadanie i by zastąpić pustkę po nim założyłam opowiadanie nie z tej bajki. Dokładnie o pewnym aktorze. Cóż więcej mówić zaprasza m! 



http://one-momentt.blogspot.com/

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Epilog

Czasem bywa tak, że życie może obrócić się o 180 stopni. Moje się obróciło tak z cztery razy. A to wszystko dzięki starszemu bratu. Podejmując decyzję o przyjściu na casting do X-Factor zmienił je na lepsze, zapewne teraz siedziałabym gdzieś w jakiejś melinie i ćpała czy nie wiem co innego robiła . Teraz jestem jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. Mam przy sobie prawdziwą miłość tak jak i przyjaciół którzy nie mają zamiaru mnie opuścić

- Amber? - był 12 stycznia. Moje urodziny. Siedzimy całą rodziną i świętujemy nasze urodziny. Ja i On. Jakby nie było nikogo innego na świecie. Wtulona w niego spoglądam na szczęśliwa rodzinę a także na zakochanych przyjaciół. Niall z Beatą siedza wcinając tort, Dani i Liam starają się zawzięcie coś wytłumaczyć Domi i Harry'emu, którzy ich nawet nie słuchają. Els i Lou gdzieś zniknęli. Pewnie Lou zajmuje się ciężarną Els. Tak ciężarną Els, wpadli. Będą mieć córeczkę. Tuż po koncercie na MSG Els oświadczyła mu tę wspaniałą wiadomość. Było widac jak jej na tym zależy bo nie chciała by ktoś dowiedział się przed Louis'em. My dowiedzieliśmy sie następnego dnia, gdyż powiedziała mu o tym dopiero w pokoju hotelowym. 
- tak ? - powiedziałam do chłopaka, który byl wpatrzony we mnie. Jak w obrazek. Czułam się taka wyjątkowa. Usmiechałam się do niego, kryjąc tajemnice. Chłopak gdy otrząsnął się, zszedł z krzesła i uklęknął przedemną 
- Amber Adrianno Styles czy wyjdziesz za mnie? - spojrzał na mnie otwierając czerwone pudełko w kształcie serduszka w którym krył się prześliczny pierścionek. Oniemiałam z wrażenia. To wszystko było jak w śnie. Choć kiedyś coś takiego przeżyłam. Nie ważne że była to śpiączka, najważniejsze było to że chłopak już po raz 2 przekonał mnie w tym że kocha mnie nad życie
- oczywiście - rzuciłam sięmu na szyję całując a wszyscy goście klaskali nam brawo. Już sama nie wiem która chwila z mojego życia jest najlepsza. Co chwila coś przebija tę najlepszą. Chłopak wsunął na mój palec pierścionek a w moim sercu było wręcz gorąco

~Jakiś czas później~

- czy ty Zayn'ie Jaavad'zie Malik'u bierzesz sobie za żonę Amber Adriannę Styles ? I ślubujesz jej miłość i wierność oraz że nie opuścisz jej do smierci ? 
- tak ślubuję - ślub odbył się w dosyć dziwnych warunkach. Chłopak był muzułmaninem a ja katoliczką. Lecz dla mężczyzny z urzędu stanu cywilnego nie było to nic złego. Ślub odbył się na łące. 2 rzędy ławek koloru perłowego ozdobionego lawendami i białymi różami. Po środku snuła się ścieżka która prowadziła na pięknie ozdobniony ołtarz. Wszystko oczywiście było w kolorze bieli i za moją sprawą lawendy
- a czy ty Amber Adrianno Styles bierzesz za męża Zayn'a Jaavad'a Malik'a? I ślubujesz mu miłość  i wierność oraz że nie opuścisz go do śmierci 
- tak - powiedziałam cała opromieniała. Stałam naprzeciw mojego ukochanego. Właśnie wychodziłam za niego za mąż a za 4 miesiące na świecie pojawi się mała Destiny Malik. Dlaczego Destiny? Destiny to przeznaczenie a właśnie to nas połączyło
- a więc ogłaszam was mężem i żoną. Możesz pocałować swoją żonę - powiedział mężczyzna po czym Zayn zbliżył sie do mnie by pocałunkiem upieczętować nasze małzeństwo. Teraz już nic nie mogło nas rozdzielić... 

_________

Chciałabym wam bardzo podziękowac za czytanie mojego opowiadania. Płaczę i serce mnie boli dodając epilog ale niestety kiedyś musze skończyć a wiem z doświadczeń że po 100 rozdziale czytelnicy się zniechęcają. Czytałam opowiadanie, które miało 170 pare rozdziałów i naprawde zaczęło mi się nudzić i nie chce żeby z moim było tak samo. Chciałam wam także życzyć wesołych świąt, spotkania idoli, dużo innych ciekawszych opowiadań i jeśli piszecie opowiadania żebyście miały więcej czytelników niż ja i żeby wszystkie marzenia się spełniły a nowy 2013 rok był lepszy od tego a także Cudowego Sylwestra byście spędzili go dobrze się bawiąc a ci którzy piją żeby nie mieli mocnego kaca. Nie wiem czy mogę życzyć wam coś jeszcze ale jeśli jest coś co chciałybyście sobie życzyć dorzućcie sobie do tej listy <3 

Ode mnie na tym blogu to już wszystko. Opuszczam go z bólem serca. Nigdy go nie usunę! Zapewne nie raz sama tu zajrzę by zaczerpnąc swej weny i coś podkradnę na mojego nowego bloga <3 
W każdym razie jeszcze raz wam baaaaaaaaaaaaaaardzo dziękuję i licze na odwiedziny na  OATH <3 

Beigeee <3 

103: Madison sqare garden nadchodzimy!

- Chłopcy do wejść - powiedział mężczyzna z ekipy. Zayn szybko do mnie podbiegł
- Kocham cie - powiedział po czym wpił się w moje usta, tak namiętnie i słodko jak nigdy, wszystko zaczęło wirować. Nie wiem czy to za sprawą Zayn'a czy tego co się za chwilę stanie ale był to jeden z najcudowniejszych pocałounków
- dobra lovelas rusz się ! - powiedział Liam po czym pociągnął Mulata za rękę
- dobra dziewczyny my idziemy pierw w publike czy ciągle za kulisami ?
- chwilę postoimy tutaj chce usłyszeć to co Ed powie i przywitac sie z nim
- rozumie przyjaźń - zaśmiała się Dan
- weź idź
- a gdzie?
- down - wytknęłam przyjaciółce język po czym spojrzałam na scenę na której produkował sie Ed. Gdy już skończył przywitałam go wielkim miśkiem - czemu nie powiedziałeś że też tu będziesz ?
- a czy wtedy miałabyś niespodziankę?
- nie
- no właśnie
- idiota
- też cię kocham - uśmiechnął się po czym poszedł oddać sprzęt którym był obwieszony. Nim się obejrzałam chłopcy wchodzili na scenę i zaczynali UP ALL NIGHT. Chłopcy stali tam tak dumnie i tak sie z tego cieszyli że po prostu zaczęłam płakać
- Ej młoda nie płacz - powiedział Ed przytulając mnie od tyłu
- no ale spójrz na nich spełniają marzenie
- powinnaś się cieszyć skakać z radości a nie wyć jak na jakimś wyciskaczu łez
- głupek - zaśmiałam się po czym zaczęłam ocierac łzy. Z resztą nie tylko ja płakałam, dziewczyny też płakały. Fanki piszczały i krzyczały nawet przed rozpoczęciem wystepu, gdy na monitorze za chłopakami pokazywali urywki z One Thing, Live While We're Young i różne animacje Londynu. nie dziwie im się sama też bym tam piszczała. piosenki płynęły jedna po drugiej. Aż w końcu popłynęły pierwsze dźwięki "Little Things". Słyszałam jak Ed śpiewał za mną
- Ed idź
- gdzie?- zdziwił się. Złapałam go za rękę i zbliżyłam się do sceny
- NA SCENĘ! - wypchnęłam chłopaka a ten pobiegł i usiadł obok Harry'ego. Zaczęli śpiewać razem. To było kochane. Kołysałam się do melodii aż w końcu zdecydowałyśmy z dziewczynami iść przed scenę. Musiałam zobaczyć ich z perspektywy fanek. Zaczęliśmy iść jakimiś krętymi korytarzami
- boże oni są cudowni - zachwycała się Beth
- tak - potwierdziła Domi
- dziewczyny ja już chcę after party - zaczęła się rozmarzać Dani
- orgia - skwitowałam
- co ? - spytała dziewczyna
- to będzie orgia jak Liam'a dorwiesz
- przesadzasz
- sama zobaczysz - wyszczerzyłam się a przyjaciółka wytknęła mi język. Ruszyłyśmy w tłum rozwrzeszczanych fanek, nawet było spoko do momentu ...
- ty szmato lecisz tylko na pieniądze Louis'a! - krzyknęła jedna z nich. Els nie wiedziała co zrobić. Ochrona zaczęła interweniować. Dziewczyna została wyprowadzona a my wraz z zapłakaną już Els ruszyłyśmy na wyznaczone miejsca. Miałam ochotę podejś do tej dziewczyny i ją pobić i zrobić wszystko co się da, ale ochrona mnie przytrzymała
- Els nie płacz - pocieszała ją Dan
- ale ja już nie wytrzymuje ! O co im chodzi! Co ja im takiego zrobiłam?! - Dan ją przytuliła a ta nie umiała się uspokoić. Dopiero gdy chłopcy zadedykował jej One Thing uspokoiła się. Była to jej ulubiona piosenka. Wtedy nie liczyła się już dla niej tamta laska tylko to, że Louis śpiewał dla niej. Znów płakała ale tym razem ze szczęścia. Wszystkie razem przytulone w siebie zaczęłyśmy śpiewać refren piosenki

So get out, get out, get out of my head
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing
Najważniejszy koncert w życiu, zakończony sukcesem. To było coś pięknego. Chłopcy się rozpłakali, my także. Nie wiem czy coś mogłoby przebić to wydarzenie. Chłopcy zeszli ze sceny a ja nie patrząc na to co się dzieje pobiegłam za kulisy. Po prostu ściągnęłam szpilki i biegłam boso. Wiem to było szalone. Ale poczułam taką potrzebe. Gdy zobaczyłam Zayn'a wskoczyłam na niego i pocałowałam o namiętnie. Bez słów. Całowaliśmy się bite 5 minut aż w końcu Zayn musiał ruszyć na scenę. Mieli bis a ja zostałam tam sama boso i szczęśliwa. Mój chłopak spełniał właśnie swoje marzenie a ja go wspierałam. Czy może być coś lepszego ? Sądze że nie...

__________
Ostatni rozdział. Wiem że nie jest rekordowo długi czy coś, ale nie umiałam tego lepiej opisać. Za godzinę epilog. Tak wiem chujowe zakończenie. Nie bijcie....

Możliwe że będę pisać jednoparty ale to sporadycznie chcę się poświęcić teraz dla mojego nowego bloga który mam nadzieję polubicie <3

niedziela, 23 grudnia 2012

102 : " droga patologio wychodzimy "

o- Your hand fits in mine like it's made just for me - Zayn zaczął śpiewać swoje solo a mnie jak to za każdym razem ciarki przeszły. Tak miałam zawsze przy tej piosence
but bear this mind it was meant to be - nie odrywał ode mnie wzroku, śpiewał to dla mnie. Tak wiem śpiewał to już nie raz ale teraz było to w wyjątkowym miejscu. Na madison Square Garden. Może i była to próba ale jaka próba
and i'm joining up the dots with the freckles on your cheeks - zapatrzał się we mnie i niezaśpiewał dalej tekstu przez co mogłam usłyszeć donośny głos Paul'a
- Zayn do cholery weź sie do roboty a nie patrz na Amber bo każę jej wyjść! - krzyknął a ja zaczęłam się niekontrolowanie śmiać

- Amber nie ma koniec - powiedział Paul - on się nie umie skupić, weź dziewczyny i podziejcie się gdzieś bo oni muszą w końcu to przećwiczyć tak porządnie - poczułam się lekko urażona, pierwszy raz w życiu Paul wyrzucił mnie z próby
- no dobra - powiedziałam smutna po czym ruszyłam razem z Els, Dan, Beth i Domi na mały spacer po Nowym Jorku. Jeśli nie jesteśmy chciane na próbie postanowiłyśmy rzucić się w kolejny wir zakupów. Obowiązkowo skoczyłyśmy na kawę a gdy już zakupy i stroje na koncert były zakupione ruszyłyśmy do hotelu

~3 Grudnia~
Obudziły mnie promienie słoneczne. To już dziś. Chłopcy dziś mieli występ na MSG. Sama nie wierzyłam w to, że oni tam wystąpią, tam występują największe gwiazdy. Przeciągnęłam się z uśmiechem na ustach. Umysłem jeszcze spałam. Poczuam czyiś wzrok na sobie, spojrzałam na Zayn'a ciągle spał. Zaczęłam się rozglądać i orzy drzwiach zobaczyłam Lou i Harry'ego z pistoletami na wodę
- nie próbuj - powiedziałam szturchając Zayn'a - Zayn wstawaj - ten jednak znów spał jak kamień
- nie odbieraj mi tej przyjemności młoda - zaczęli się zbliżać aż w końcu zaczęli lać nas wodą, zaczęłam piszczeć i uciekać, ale Harry gonił mnie i nie miał najmniejszego zamiaru mi odpuścić. Gdy po długich staraniach Louis'a Zayn wstał zaczął także uciekać, w końcu złapał mnie w pasie i wybiegł  ze mną na korytarz śmiejąc się w niebogłosy, po czym wbiegliśmy do pokoju Liam'a przerywając jemu i Dan namiętny pocałunek
- ups ... - powiedziałam na wejściu - wybaczcie ale oni nas gonią - ledwo co wypowiedziałam owe słowa Larry wpadł oblewając wodą także Liam'a i Dan na co ci zaczęli rzucać w chłopców poduszkami. Po 2 godzinach dzikich wygłupów przyszedł nas Boss. Paul
-  co wy wyrabiacie?! - krzyknął oburzony naszym zachowaniem. Wcale mu się nie dziwie, cały pokój wyglądał jak po przejściu huraganu Katrina! Wszędzie latało pierze z poduszek i wszystko dosłowanie pływało - macie godzine na wysprzątanie tego! a w dodatku za 1,5 godziny mamy być na Madison więc ruchy! - krzyknął po czym wyszedł
- sztywniak - rzucił Louis podczas czyciskania mokrej szmaty. Paul oczywiście załatwił nam cały potrzebny sprzęt. Szmaty, mopy, miotły i co tylko bóg zapragnie. Louis i Liam sprzątali szmatami podłogę wejściu, ja z Hazzą łóżko a  Zayn i Dan całą resztę

- mamy przejebane - powiedziałam spoglądając na zegarek. Była 16:15 a mieliśmy skończyć sprzątać o 16:00. Teraz w dresach biegaliśmy między pokojami zbierając swoje rzeczy, które mamy mieć ubrane na koncert. Oczywiście było opóźnienie jak to u 1D i towarzyszących im osób. Gdy już wszyscy pozbierali to co mieli mieć ubrane w dresach ruszyliśmy do minnibusa. Nie obyło się oczywiście bez zabijającego wzroku paul'a i godzinnego wykładu jacy to my jesteśmy nieodpowiedzialni. Jedynie Niall, Domi Beth i Els nie oberwali. A czemu? Bo jako jedyni nie dali się wciągnąc w nasze pojebane zabawy
- stresujecie się ? - spytała się Els podczas jazdy
- kochanie a jak myślisz? - powiedział Louis obejmując ją ramieniem
- no nie wiem
- pamiętasz jak miałaś ezgaminy ? Jak się wtedy czułaś ? no to podziel to przez 69 i ci wyjdzie jakiego mamy stresa - powiedział po czym cmoknął dziewczynę w policzek
- dobra nie naśmiewaj się ze mnie
- wybacz
- tsa teraz to sobiee możesz - powiedziała zakładając ręce na wysokości piersi i robiąc minę obrażonego 5 latka
- no Els
- spadaj
- Eleanor - chłopak próbował wszystkiego
- nie odzywaj się do mnie. Naśmiewasz się ze mnie przy przyjaciółach jak ty tak możesz - fuknęła na niego na co wszyscy zaczęli się niekontrolowanie śmiać
- kochanie eleanor, els kochanie
- po koncercie mi za to zapłacisz
- skarbie każdą cenę
- zboczeniec
- dla ciebie wszędzie - kolejny raz w minibusie wybuchła salwa śmiechu
- droga patologio wychodzimy - powiedział pan p. otwierając drzwi

- jak wyglądam - powiedziałam obracając się, przejmowałam się tym jak dziś wyglądam. Chciałam wyglądać idealnie
-  skarbie idealnie - powiedział Zayn po czym pocałował mnie w usta, ja szybko odskoczyłam
- głupku szminka - zaczęłam na szybko się poprawiać
- po co ty się tak stroisz przeciez jesteś idealna
- ale ty ślepy - powiedziałam spoglądając na niego skosem
- czemu tak sądzisz ?
- chyba nie widzisz jaka jestem brzydka
- boże weźcie ją ! - krzyknął Harry - nie zaczynaj młoda!
- dobra spadaj - powiedziałam po czym w drzwiach szatni pojawił się jakiś mężczyzna
- 1D wchodzicie za 2 minuty Ed już was zapowiada
- ED?! - zdziwiłam się, nie wiedziałam że przyjaciel tu będzie a ci debile mi nic nie powiedzieli
- no tak - zaśmiał się Hazz po czym wybiegli z szatni a ja razem z dziewczynami za nimi...

_________________________________

Wybaczcie że dodaję dopiero o 22:20 ale byłam u babci stroiłam choinkę itd. i niedawno wróciłam a musiałam wykończyć jakoś ten rozdział
Mam nadzieję ze nie zawiedliscie się nim
Czekam na opinie w komentarzach i jutro napewno dodam rozdział punktualnie ;)

Beigeee <3

2 ostatnie rozdziały

Dziś o godzinie 21 i jutro o 12 pojawią się 2 ostatnie rozdziały Epilog zaś pojawi się jutro o godzinie 13

Wiem że nie chcecie zakończenia tego opowiadania, Ja także ale kiedyś muszę to zakończyć. Mam nadzieję że wybaczycie mi to i będziecie odwiedzać moje drugie opowiadanie

http://i-promise-i-swear.blogspot.com

a także zapraszam was do zlajkowania mojej stronki :

 http://www.facebook.com/elounor4eever

Do napisania <3

piątek, 21 grudnia 2012

Mamy problem

Znów jak to u mnie coś sie stało z linkiiem teraz jest nowy:

http://twitcam.livestream.com/d5ke8

Twitcam : Gdzie

http://twitcam.livestream.com/d5jpp

Wyżej macie link do twitcam'a. Jeśli chcecie mogę zacząć wcześniej. Może o 18? Ale to zależy od was ... ;)

Co do tego co chce dostać itd. chętnie wam powiem. A jeśli chodzi o to co bym wam poradziła czy coś ubrac na wigilię to napiszcie mi podczas twitcama ja na polyvore mogę wam na żywo coś wymyśleć a potem podać link ;)

Wszystko jest możliwe ;)

Do zobaczenia a co do godziny to czekam na wasze propozycje ;)

Twitcam

Hej. Co powiecie na twitcam z okazji końca świata? Hehh tak wiem nie będzie go ale pojarać się tym mogę xD
Jakbyście chcieli to piszcie możliwe ze zrobię go dzisiaj o 18:30 ale najpóźniej do 19:50 bo nie miogę się wkopać że zrobiłam mamie włam na laptopa xD
Jeśli macie jakieś pytania, prośby czy pomysły jakby go tu urozmaicić niż tylko słuchać moich dennych tekstów to piszcie ;)

To może do zobaczenia <3

środa, 19 grudnia 2012

101 : Quelque chose dont vous avez besoin

Zmiany są różnie odbierane. Zazwyczaj jest to popierane przez grono znajomych, lecz nie zawsze poza nią. Ludzie myślą, że jeśli im coś się podoba to osoba, która się zmieni zewnętrznie popełniła błąd lub po prostu się oszpeciła. Ja tak nie myślę, zmieniłam się i niestety fani chłopców źle to odebrali. Nie doszłam nawet do domu, a już zostałam wyzwana przez "fanki" chłopców
- To ty jesteś z Zayn'em ! - powiedziała jedna pokazując na mnie po czym zaczęły do nas podchodzić
- myślisz że jak zmienisz fryzurę będziesz ładniejsza?! - wyśmiała mnie jedna wraz z Beth zaczęłam iść przed siebie ale one nie odpuszczały szły za nami i dalej mówiły
- i co uciekniesz?!
- hahh wiesz zobaczyła w szybie jaka jest brzydka i ucieka - zaczęły się śmiać . Starałam się nie reagować, jedynie czego nie potrafiłam powstrzymać to łez, które płynęły bez kontroli. Wyobraźcie sobie. Idziecie ulicą cieszycie się nową fryzurą, ale ktoś was wyśmiewa i w dodatku to nie jest jedna osoba. Hejterzy to ktoś kto cokolwiek byś nie zrobiła, będą przeciw tobie. Na każdym kroku czuję ich, jestem dziennie zastraszana, obrażana i wyśmiewana. Staram się nie reagować ale z czasem to boli coraz bardziej, każdy dzień przynosi mi więcej hejtów, nawet nie rozumie tych osób. Nie wiedzą ile bólu mi sprawiają, ciekawe jakby zachowali się w takiej sytuacji, Harry starał się naszykować mnie na to dlatego na początku byłam silna i nie dawałam się, ale niestety ostatnio nasze kontakty się pogorszyły, nie jest tak jak kiedyś. Kiedyś mogłam śmiało powiedzieć, " na koniec świata i jeszcze dalej " dzisiaj nie czuję już tej więzi nie wiem czemu, Harry ciągle imprezuje, robi sobie jakieś tatuaże lub po prostu spędza czas z Dominiką

- Skarbie - powiedział Zayn w drzwiach - coś się stało ?
- nic - powiedziałam wchodząc do łazienki by zmazać rozmazany makijaż
- przecież widzę
- kup sobie okulary - zaśmiałam się
- ale wredna jesteś - powiedział obejmując mnie od tyłu, kładąc głowę na moim ramieniu. Spojrzałam w lustro. Dziwna dziewczyna z wygolonym bokiem i rozmazanym makijażem i chłopk. Idealny chłopak, ciemna karnacja, piękne czekoladowe oczy, które byłyn wpatrzone w moje odbicie niczym w obrazek

"Elle regarde dans son monde, qui tient dans ses bras et n'a pas l'intention de quitter"
( tł. Wpatruje się w swój świat, który trzyma w ramionach i nie zamierza go opuścić )
Beigeee <3 ( sama wymyśliłam ^^ )

Kocha mnie. Jego oczy, usta i każdy gest uświadamia mnie w tym. Wiem że mogę na niego liczyć, ale ta miłość ma swoją cenę, która boli mnie. Niektórzy się w tym miejscu poddają, ale ja nie zamierzam się poddać. Postaram się być tą samą Amber co kiedyś, która zlewa wszystko i po prostu cieszy się tym co ma
- wiem - powiedziałam po dłuższej chwili, ciągle wpatrywałam się w nasze lustrzane odbicie. Było idealne pomimo moich niedoskonałości
- Kocham cię - powiedział delikatnie całując mnie po szyi 
- ja ciebie też napaleńcu - odchyliłam delikatnie głowę w bok, nie umiałam już dłużej go powstrzymywać, zresztą ja sama stęskniłam się za tego typu bliskością. Jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele, nie kontrolował się, ja także. Wsunęłam dłoń w jego gęste czarne włosy, były już krótsze i bez blond pasemka ale wciąż tak samo idealne. Muskał moją szyję swoimi wargami podniecając mnie tym, w końcu obrócił mnie do siebie przodem i dorwał się do moich ust
TREŚĆ +18! 
- błagam tylko nie przerwij tego - mówił między pocałunkami - już dłużej nie wytrzymam - nie odpowiedziałam tylko pociągnęłam go za koszulkę do pokoju. Nie doszliśmy nawet do łóżka, a chłopak już zdążył się pozbyć mojej i swojej bluzki. Zaczął całować coraz niżej. Bawić się moimi spodniami. Drażnił mnie tym, w końcu dobrał się do moich piersi, zaczął je pieścić przez stanik ale po chwili zaczął mu przeszkadzać. Szybkim ruchem, który ma opanowany do perfekcji rozpiął stanik i porzucił go gdzieś w tył by następnie położyć mnie na łóżko i w spokoju móc pieścić je i drażnić. Zayn'owi niestety na długo to nie wystarczyło, zaczął schodzić coraz niżej. Po pozbyciu się spodni i majtek, zajął się skrywaną przed światem częścią mojego ciała. Zaczął od delikatnych pocałunków lecz Zayn jak zwykle był nienasycony i zaczął delikatnie muskać mnie językiem, drażnić i podniecać. Jego język doprowadzał mnie do szału, czułam łaskotanie, mrowienie. Moja krew płynęła coraz szybciej przez co serce uderzało coraz mocniej, z czasem moje mięśnie coraz bardziej się spinały by w końcu poczuć to, zaczęłam coraz głośniej, tym razem już niekontrolowanie jęczeć. Byłam w innym świecie. Chłopak widział co robi więc nie przerywał, cieszył go ten widok. Jednak także to musiało się kiedyś skończyć i Malik wstał. Nie wiem kiedy ściągnął spodnie ale gdy wstał był już zupełnie nagi. Szybko wstałam. Uklękłam przed nim i patrząc na niego z dołu zaczęłam go uszczęśliwiać. Ale musiałam być tak samo wredna jak on, zaczęłam od delikatnego oblizywania jego członka by poczuł to samo co ja gdy znęcał się nade mną. Po jakimś czasie, wzięłam go do ust i zaczęłam ssać. Chłopak położył dłoń na mojej głowie, po czym zaczął wydawać jęki wychylając głowę w tył. Dobrze wiedziałam co czuje dlatego nie przerywałam. Po jakimś czasie, sprawiania mu przyjemności chłopak nie wytrzymał i w poczułam w ustach ciepłą ciecz 
- kochanie wstań - bez zastanawiania połknęłam ją i wstałam tak jak powiedział chłopak. Położył dłonie na moich biodrach po czym położył mnie na łóżku i gwałtownie wszedł we mnie

KONIEC +18 

- Kocham cię - powiedział opadając obok mnie na łóżku
- ja ciebie też - powiedziałam całując go w usta

- coś ty zrobiła z włosami ?! - zdziwił się brat gdy wyszliśmy z Zayn'em do holu głównego
- taki mały change - zaśmiałam się po czym spojrzałam na Mulata. Cały promieniał. Nigdy nie widziałam go tak uradowanego. Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo tego chciał i potrzebował. Ruszyliśmy razem do minibusa który zawiózł nas na Madison Square Garden na jedną z 2 prób...

__________________________________

Wybaczcie że nie dodawałam przed te 3 dni rozdziału ale uczyłam się do pracowni technologicznej żeby zaliczyć jeden z kilku sprawdzianów. I udało się! Dziś trochę francuskich zdań się pojawiło i w całości są to moje zdania nic przepisanego czy od kogoś innego

Tytuł:
Quelque chose dont vous avez besoin - coś czego potrzebował 

Ta sama zasada ;) 

sobota, 15 grudnia 2012

100 : Jeśli mocno się wierzy, marzenia się spełniają

Może marzenia się jednak spełniają? Jak myślicie, to co teraz przeżywam to jedno z najważniejszych wydarzeń w moim życiu. Spotkałam idola dzięki któremu wciąż żyje, chciałam kilka razy się zabić, wziąć żyletke i z tym skończyć ale piosenki takie jak " never give in " pomagały mi. Andy "Sixx" Biersack. Osoba która nieraz nieświadomie mnie uratowała
- shit - szepnęłam z rozdziabioną paszczą
- a ja myślałem że jestem gwałcicielem - zaśmiał się
- nie nie jesteś, myślę że nie jesteś, nie wyglądasz na takiego - zaczęłam papłać bez sensu w końcu Zayn zrobił to co powinien i zamknął moje usta swoją ręką a gdy skończyłam gadać odsunął ją - sorka - powiedziałam speszona
- nie no nic się nie stało, wyczuwam że fanka - powiedział pokazująć teledysk lecący na wyświetlaczu mojego telefonu
- nawet więcej - powiedziałam cała czerwona - uratowałeś mnie - spojrzał zdezorientowany - gdy wydałeś z chłopakami pierwszą płytę, byłam bliska samobójstwa, wszystko mnie dołowało, nie raz się ciełam a gdy chciałam podciąć żyły słuchałam Never give in czy Knives and pens. Pomagało mi to
- ta piosenka ma ciekawą historię - powiedział uśmiechając się, ja patrzałam na niego wyczekująco - no co ? - zaśmiał się
- opowiedz - poweidziałam do chłopaka
- kiedyś gdy zaczynaliśmy karierę zaczynaliśmy dostawać listy od wielbicieli, dostaliśmy list od pewnej dziewczyny podpisała się tylko A. żadnego adresu zwrotnego, imienia czy nazwiska, tylko A. Chciałem się skontaktowac z autorką listu ale nic. Ale co najważniejsze, napisała do mnie nie jak do idola tylko jak do najlepszego przyjaciela, którego nie widziała od dawna. Zwierzyła się z tego jak prześladują ją w szkole, że nie jest akceptowana a co najgorsze straciła przyjaciółke w tym samym mieście w którym kiedyś mieszkałem. Natchnęła mnie, chciałem jej zadedykowac tę piosenkę ale stwierdziłem, że dedykacja dla A. będzie bezsensowana i tak wyszło że ta historia została tak jakby naszą tajemnica - powiedział pokazując CC, Ashley'a i Jinnxa - i teraz wasza - uśmiechnął się, siedziałam tam patrząc na niego. Powoli dochodziłam do tego że Never give in jest o MNIE! - ej co jest ? - powiedział już lekko zmartowiony tym że siedze niczym posąg
- Eeeee bo jaa..... - zaczęłam się jąkać - ten list eeee. ja  ... ee .. goo napisaaaałam - powiedziałam ledwo dochodząc do siebie
- o tobie? - uśmiechnął się
- no tak byłam wtedy ciągle zdołowana, ubierałam się na czarno, ciełam się i wogóle
- Dziewczyno - powiedział po czym delikatnie mnie przytulił. Odsunęłam się szybko czując na sobie wzrok Zayn'a. Był zazdrosny i tego widzieć nie trzeba było - ja cie szukałem
- i znalazłeś - powiedziałam opierając sie o ramie Zayn'a by poczuł, że nawet spotkanie z idolem nie zmieni tego co jest między nami. Zaczęliśmy rozmawiać. Rozmowa z teamtu listu przeszła na przerózne tematy jak związek mój i Zayn'a, moja zmiana zewnętrzna i wewnętrzna, to jacy jesteśmy itp. Cały lot spędziłam na rozmowie z idolem, jedno z marzeń które było takie nierealne do spełnienia spełniło się. Lecz nie wszystko trwa wiecznie, tak samo jak lot. Nie obyło się bez wymiany numerów telefonu czy zaproszenia na koncert 1 Grudnia. To było coś cudownego, 1 koncert Black Veil Brides w moim życiu ( z resztą 17 kwietnia naprawde pojadę na pierwszy koncert BVB w moim życiu !! ^^ Jaram siuę jak dzikus wypuszczony z buszu ). Na samą myśl moje serce dostaje palpitacji a krew przepływa przez żyły z zawrotną szybkością. Pewnie znając Directionerki ich rekcja na chłopców jest taka sama ale wciąż nie pojmuję tego jak czasem się zachowują. No cóż na niektóre rzeczy nie ma rady, a ja nie mam na te osoby wpływu
- to pa - powiedziałam do Andy'ego gdy musieliśmy się już rozdzielić on szedł do innego wyjścia a my do innego. On miał ten plus, że przy jego wyjściu nie czekał tłum paparazzi i napalone fanki które doznawały samozapłodnienia na sam widok swoich idoli. Pomachałam do chłopaka i ruszyliśmy szybszym krokiem by nie przystawać przy fankach, Malik chciał tym razem oszczędzić przykrości ze strony niektórych nienormalnych fanek. Oczywiście krzyczały i piszczały ale nikt nie zatrzymał się. Gdy wyszliśmy od razu wskoczyliśmy do 2 większych samochodów 6 osobowych. Bagaże już tam na nas czekały więc nie musieliśmy się z tym męczyć

- Els i Lou do 245, Dan i Li 246, Beth i Niall 247, Hazz i Domi 248, Amber i Zayn 249 a ja mam 250 tylko dla siebie - ucieszył się Paul podczas rozdawania kluczy do pokoi. Mężczyzna był niczym niańka. Ciągle opiekował się chłopcami, nie raz sprawiali mu problemy ale i ten nigdy się do nich nie zrażał. Może to i dobrze bo mama Domi po godzinie w ich towarzystwie musiała już się ewakuowac bo dostawała nerwicy i zaczęła się drżeć żeby się w końcu uspokoili ale do nich jak do ściany, zawsze musiałam ja albo Els która z nami mieszka reagować. Choć gdyby się przyjrzeć to Els była tą która potrafiła ich uspokoić bo ja wcześniej czy później zaczęłam wariować razem z nimi. Wracając do hotelu po wstępnym rozpakowaniu się postanowiłam ruszyć z Bethany na miasto zostawiając resztę wraz z napalonym Zayn'em w hotelu. Kilku godzinne zakupy z przyjaciółką to co świetnego. Przy okazji spotkało nas kilka fanek 1D przynajmniej należały do tych które nas lubią. Nie wiem jakbym się zachowała gdyby były to hejterki
- co powiesz na fryzjera ? - spytałam ją gdy przed nami ujrzałam zakład fryzjerski
- świetny pomysł musze zmienić coś w sobie - powiedziała myśląc nad czymś ciężko
- o czym myślisz
- o grzywce jest już za długa - powiedziała dmuchając w nią - a ty?
- na coś radykalnego - powiedziałam dumna z swojego pomysłu wiem że to co planuje nie da się szybko naprawić ale już od dawna o tym myslałam. Uśmiechnięte weszłysmy do salonu gdzie po chwili czekania usadowiono nas na dwóch sąsiadujących ze sobą fotelch
- to jak co robimy? - spytała kobieta rozczesując moje włosy
- golimy bok - powiedziałam na co Beata zakrztusiła się pijąc colę
- CO!? - powiedziała głośniejszym tonem żeby nie krzyknąc robiąc sobie przy tym przypał
- można katalog?
- tak - podała go otwarty na stronie gdzie większość modelek miała przeróżnie wycięte boki głowy
- to po prawej tak jak dziewczyna tutaj - pokazałam kobiecie zdjęcie a ta ruszyła po maszynke do golenia. Już 10 minut później siedziałam z idealnie wygolonym bokiem głowy wpatrując się w lustro myśląc co można by było jeszcze zrobić
- modelka na zdjęciu ma pięknie włosy rozjaśnione, dałoby może radę zrobić coś takiego z moimi ?
- nie widzę przeszkód - uśmiechnęła się po czym poszła przygotować rozjaśniacz

- Gotowe - powiedziała odkładając suszarkę i szczotkę
- cudownie! - zaczęłam sie jarać widokiem w lustrze
- Amb ( przeczytałam to w którymś z komentarzy i bardzo mi się spodobało ) - powiedziała Beth - wyglądasz ... bosko! - zaczęła się zachwycać moim wyglądem ale ona też miała cudowną nową fryzurę
- ty też wyglądasz cudownie pójrz na siebie - obróciłam ją w kierunku lustra - śliczna piekna cóż chciec więcej Niall ma szczeście i tyle - uśmiechnęłam się po czym udałysmy się do kasy żeby zapłacić za usługi. Byłam teraz tylko reakcji Zayn'a na moją kolejną zmianą fryzury ....

_______________

Wow w ciągu 1 dnia 30 komentarzy jak widac jeśli chcecie to umiecie! Naprawde aż zrobiło mi się ciepło na sercu !

Jak wam się podobają nowe fryzury Amb i Beth? Amb ma fryzurę podobną do mojej z tą różnicą że mam mniej wygolone i odrosło mi już trochę  ;) A Beth jakoś tak mi się od dawna to podobało więc dodałam. Mam nadzieję że pod tym rozdziałem także będzie sporto komentarzy ;)

30- N ;)

Do napisania <3

piątek, 14 grudnia 2012

99 : Bo życie nie zawsze jest kolorowe

Moje życie ostatnio robi się monotonne, koncerty chłopców, prywatne nauczanie przez niektóre natarczywe fanki chłopców i ciągłe imprezy. może niektórzy pomyślą, że marudzę ale to wcale tak nie wygląda. Ciesze się z takiego trybu życia. Jestem wiecznie gdzieś indziej nie siedze w domu na 4 literach i nie tyję oglądając denne wenezuelskie seriale czy "Modę na sukces", która nie ma chyba zamiaru się nigdy skończyć. Niestety ale taka prawda! ten serial chyba nigdy się nie skończy w dodatku tam już każdy z każdym był każdy ma z każdym dziecko i każdy zdradził każdego. Wiem nadużywam słowa " każdy ", ale innym słowem nie da się opisać tych wszystkich postaci, których nigdy nie poznałam i nie mam zamiaru poznać. A tak swoją drogą ciekawe kto to jeszcze ogląda ? Zapewne jakieś babcie które myślą że to jakiś kolejny nowy serial na podstawach tego wcześniejszego. Biedne kobiety, bo założę się, że żaden mężczyzna nie byłby na tyle głupi by to oglądać. Nieźle trzepią na mocherach kapuchę nie ma co! 

- wysiadamy - powiedział Paul wysiadając z samochodu. Właśnie dojechaliśmy na lotnisko. 29 listopad. 4 dni do najważniejszego koncertu chłopców. Mówiłam wam już jak bardzo się cieszę? Gdy tylko Paul obwieścił im tę wiadomość dostali napadu ADHD i przy okazji zarazili mnie tym - Amber? - wyrwał mnie z zamyśleń dopiero teraz zauważyłam że zostałam sama w samochodzie a Zayn czekał na zewnątrz
- idę idę - szybko wygramoliłam się z samochodu odbierając od Zayn'a swoją walizkę. Dopiero gdy uniosłam głowę zauwazyłam tłum paparazzi połączony z rozwrzeszczanymi fankami. Każda krzyczała coś ale tylko usłyszłam coś w stylu " chjdbvfdvueuireohgcf". Oczywiście co jakiś czas można było wyłapać imiona Zayn'a, reszty chłopców czy dziewczyn ale tylko to rozumiałam z tego hałasu. Moje uszy zaczynają się do tego przyzwyczajać. Chłopcy zostali porwani przez fanki a przy tym pociągnęli nas za sobą więc nie było sposób nie czuć tych wszystkich złowieszczych spojrzeń na swojej osobie. Oczywiście kilka dziewczyn było miłych, pogadały ze mną czy nawet chciały zdjęcie ale były też te niemiłe
- mogę zdjecie? - powiedziała jedna do Zayn'a 
- jasne - uśmiechnął się a ja odsunęłam się, niestety stanęłam w zasięgu kadru
- Jin ta suka się wcina - powiedziała dziewczyna która trzymała aparat
- Ej ty! - zawołała do mnie udawałam, że nie słysze - Zayn kochanie powiedz tej dziwce żeby usunęła mi się ze zdjecia 
- słucham ?! - oburzył się
- ta dziwka się w zdjęcie wcina - udawała jakby nic się nie stało
- wieszwybacz ale muszę iść z jakto nazwałaś dziwką do samolotu, w trakcie lotu zapewne nie raz wyznam jej co no niej czuję a 3 grudnia pocałuje ją na oczach wszystkich - powiedział po czym odszedł oburzony ciągnąć zapłakaną mnie za rękę Tak zapłakaną, nawet nie wiecie jak boli mnie każde słowo hejterki Zamber, już nie raz bylam wyzywana od szmat, dziwek itp. nie rozumie dlaczego dziewczyny, które nie znają mnie ani Els, Dan czy Beth i Domi tak się do nas zwracają przecież nie zrobiłyśmy im nic. Jesteśmy tylko szczęśliwie zakochane. Kiedyś ktoś powiedział, że każdy nawet najbardziej akceptowany związek znajdzie kogoś komu nie będzie się to podobać. Widać, że ten ktoś znał hejterki i chciał nas jakoś ostrzec. Bardzo brakuje mi teraz tych chwil gdy byłam starą sobą, metalem, który nie interesował się opinią o sobie a wszystko miał w dupie, oczywiście są teraz plusy tego jak np. związek z Zayn'em ale są też minusy - hejterzy. Na samą myśl odruchowo włączyłam w telefonie Youtube. Byliśmy już w trakcie czekania na swój lot więc spokojnie mogłam posiedzieć i pooglądać teledyski czy poprostu zobaczyć co tam u znajomych których krąg ciągle się zaciśniał. Zayn próbował do mnie mówić ale moje oczy były wklejone tylko w 1 punkt, w telefon. Zaczęłam oglądac co nowego u Black Veil Brides, gdy dostrzegłam ze mają nowy teledysk do piosenki " In the End".



Tak, ciągle byłam ich napaloną fanką, ale nie byłam jak te które kochają mojego brata, chłopaka czy przyjaciół. Gdybym ich spotkała nie podbiegłabym i krzyczała do ucha, że ich kocham. Najwyżej wpatrywałambym się w piękne błękitnie niczym ocean tęczówki Andy'ego, poprosiłabym o autograf, zdjęcie czy najzwyklej w świecie chciałabym nawiązać z nim jakąś rozmowę. To było moje marenie od nie wiem 4 lat? Jakoś tak. Byłam ich fanką nawet gdy nie byli tak popularni jak dziś i Andy nie mieszkał jeszcze w LA a w Cincinatti. Przyjaciółka musiała jechać tam do cioci na 2 miesiące a BVB mieli koncert tzw : garażowy. Było nawet sporo ludzi więc nagrała mi kawałek i tak się zaczęła owa przygodna, niestety nie udało jej się poznac żadnego z muzyków, nie było jej dane wrócić od cioci. Zginęła w pożarze, który rozpętał się w nocy gdy ona miała pokój nad kuchnią. Nie wiem co za debil zrobił tak ten dom ale wykastrowałabym tępą łyżką, choć i tak ból nie dorównywał by temu przez który przechodziłam po stracie jednej z osób, które mnie kochały. W tamtych czasach byłam dziwadłem, którego nikt nie chciał znać. Ta muzyka mi pomagała ale niestety nie na długo. Wysłałam nawet list do Andy'ego, wyżaliłam się w nim że ci hmuzyka mi pomaga ale i tam gdyby go dostał to już dawno o nim zapomniał. Przecież to tylko list jednej z dziewczyn która lubi ich piosenki i wspiera. Pamiętam tylko że wysłałam go jakoś pół roku przed przesłuchaniem Harry'ego w X-factor. Strasznie się bałam tego, że ktoś znów mnie ozbaczy na ulicy i będzie chciał mnie pobić czy wyśmiać. Harry poszedł ze mną. Szliśmy za rękę, rodzeństwo które się kochało ponad wszystko ale i tak dokuczało z całych sił. Nie zapomnę tego momentu do końca życia
- Amber! no chodź - powiedział Zayn - wyciągając mi słuchawki z uszu
- co jest ? - powiedziałam zdezorientowana 
- mamy zaniedługo wsiadać do samolotu, jak chcesz siedzieć przy oknie to musisz mnie wyprzedzić bo ja dzisiaj na to miejsce poluję
- świnia - zasmiałam i zaczeliśmy się ścigać kto pierwszy


- Zayn ty świnio! - powiedziałąm głośniejszym tonem gdy mulat bezczelnie wepchnął mi się na miejsce obok okna
- strasznie wolna jesteś
- bywa - powiedziałam udając obrażoną i usiadłam na fotelu obok. Siedzialiśmy po 2 osoby i ktoś z obcych nam ludzi bo niestety krzesła były potrójne a każdy chciał siedzieć ze swoją drugą połówką - ale jak usiądzie obok mnie jakis gwałciciel i zacznie mnie wykorzystywac seksualnie gdy ty zasniesz to wiedz, że to tylko i wyłącznie twoja wina
- tu są kamery i stewardessy a po drugie nie przekonasz tym mnie. Za każdym razem gdy gdzies lecimy ty siadasz obok okna więc teraz zmiana ról
- nie odzywaj się do mnie - poczułam jak ktoś siada obok mnie - i teraz ci mówie że jak to nie będzie starsza babcia to pewnie jakis chłopak który mnie zgwałci
- ja nie gwałce - zasmiał się męski głos który skądś kojarzyłam 
- no to mam pewność że.... - pobróciłam się a w piersiach zaparło mi dech....

________________________________________

Naszła mnie wena.... i jakoś wykulałam dla was rozdział. oczywiście nie zabrakło w nim głupoty Malika jak i kawałka przeszłości naszej Amber
Jak myślicie kto usiadł obok niej? 


Coraz rzadziej komentujecie a te zaledwie 30 komentarzy które kiedyś potrafiliście uzbierać w 1 dzień idzie wam naprawde wolno. Zaczynam się zastanawiac czy wogóle je czytacie czy tylko sprawdzacie czy nie napisałam epilogu. Choć o epilogu ciągle trąbie, że pojawi się 24 grudnia możliwe że jakoś o godzinie 12? Jeszcze nie jestem pewna godziny ale wiem ze do zakonczenia zostało wam tylko 10 dni

30 - NN 

Zapewne że gdyby komentarze szybciej się zbierały rozdziały byłyby częściej a ten dodaje tylko dlatego że miałam wenę i nie umiałam się powstrzymac by wciasnąć " Opublikuj "

Wybaczcie ale nie poinformuję was dziś na GG bo mam zepsute je i nie potrafi mi się włączyć

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Libster Award

Niestety tak jak wcześniej tylko odpowiem na pytania i nie nominuję nastepnych blogów ponieważ nie czytam żadnych innych niż te które zostały już przeze mnie nominowane ;)

Od nieznajoma:

1.Twoje hobby?
- duzo tego ale jeśli wybrać jedno to piłka nożna
2.Dlaczego postanowiłaś pisać bloga?
- już nie raz pisałam ale poprostu stwierdziłam że jeśli inni piszą ja też moge spróbować
3.Czego bardzo nie lubisz?
- gdy ktoś jest chamski i obraża innych nie patrzać na siebie
4.Jesteś czyjąś fanką. Jeśli tak to czyją?
- Ed Sheeran, The Wanted, One Direction, Demi Lovato, Little Mix, Ellie Goulding, Olly Murs, Bruno Mars, 30 second to mars, Black Veil Brides, Nicki Minaj, Cher Lloyd, Janoskians, Christian Beadles i wiele więcej
5.Twoja najbardziej nie zapomniana chwila w wakacje ?
- Koncert Mroza w Zabrzu
6.Gdybyś wygrała 100tysiecy co byś z nimi zrobiła?
- napewno zafundowałabym sobie wyjazd do Londynu wraz z dziewczynami z zespołu do którego należę, pomogłabym mamie finansowo i przekazała trochę tego na schronisko z którego wzięłam moją śp. nukę
7.Chciał byś pojechać do Paryża? A może już tam byłaś?
- bardzo bym chciała ale niestety jak narazie nie ma na to środków
 8.Jaka jesteś?
- szalona nieobliczalna i wierna po grób
9.Masz jakieś plany na przyszłość?
- jak narazie wszystko kręci się wokół śpiewu i Londynu
10.Jakie lubisz rodzaje filmów.
- Komedie Horrory, musicale i czasem dramaty

Od Juszaawi:
1.Jak cię przezywają? (ksywka)
- Beth, Beige, Beti, Becia i Beatka co mnie denerwuje
2.Od kiedy prowadzisz bloga?
- Od lutego 2012 r.
3.Opisz krótko siebie.
- spójrz wyżej
4.Jakie lubisz słodycze?
- nie za bardzo lubie słodycze ale jeśli juz wybrać to czekolade z jajka niespodzianki
5.Jeśli zostałby ci 1 dzień życia, co byś zrobiła?
- zapewne pocałowałabym chłopaka który od dawna mi się podoba ale nie mam odwagi jakoś dać mu o tym znać
6.Kim chcesz zostać w przyszłości?
- sama nie wiem
7.Jesteś lubiana w klasie?
- co dziwne to tak jestem nawet lubiana
8.Co sądzisz o cyber przemocy?
- hmmm trudne pytanie ale sadze ze jest to cos co wogole nie powinno istniec to totalnie glupie i bezsensu
9.Kiedy i w jakich okolicznościach poznałaś 1D?
- przyjacioka wyslala mi link z x-factor na zywo i akurat chlopcy spiewali sumer 69
10.Czy twoja rodzina akceptuje twoje wybory?
- niestety nie
11.Jak chciałabyś zmienić świat?
- napewno naciskalabym na wieksza tolerancje pokazywalabym ludziom ktorzy wysmiewaja sie z innych ich wlasne wady a terrorystow czy podobnych pozamykala w wiezieniach pod napieciem tak wysokim ze ucieczka grozila by smiercia

Od Natalka Kobylarz :
1. Jakie zwierze najbardziej lubisz ?
- szympansy
2. Wierzysz we wszystko co piszą w mediach o 1D?
- nie czytam kotków gwiazdeczek itd. a gazety rzadko kupuje wiec malo o plotkach czytam chyba ze cos na fb czy tt napisza ale czesto ignoruje ( lecz Haylor niestety nie zostala przeze mnie zignorowana)
3. Jaką masz ksywe?
- spojrz wyzej
4. Ile masz lat ?
- 17 ale za 3 i pol miesiaca bd miec 18
5. 4 ulubione blogi?
- http://buteverythingyoudoismagic.blogspot.com/
http://oszalalamprzezonedirection.blogspot.com/
http://i-wish-and-one-direction.blogspot.com/
http://the-smell-of-two-hearts-1d.blogspot.com/
6. Który z 1D podoba ci sie najbardziej ?
- Niall Horan
7. Jaki kraj najbardziej chciałabyś odwiedzić ?
- Wielką Brytanię lub Australię a dokładniej miasto Melbourne
8. W jakich krajach byłaś ?
- Polska?
9. Od kiedy prowadzisz bloga ?
- Luty 2012
10. Co cie zainspirowało do pisania bloga ?
- blog pewnej blogerki nazywala sie Diana Anne czy jakoś już juz szczerze nie pamietam
11. Lubisz Little Mix ?
- ja ich nie lubie... JA JE KOCHAM <3

niedziela, 9 grudnia 2012

98 : Pan " świecę nagością "

- Zayn? - spytałam się chłopaka, który lezał obok mnie w łóżku. Nie ruszał się, nie reagował. Znów miał swój kamienny sen. Nie pamiętam dnia, gdy nie trzeba było go budzić drastycznymi środkami. Jak zaśnie to na amen tylko lodowata woda pomaga i w lżejszych przypadkach pocałunek. Chłopcy z początku próbowali go budzić innymi metodami ale żadne na niego nie działały normalnie jak kamień. Ciekawe czy jakby było trzęsienie ziemi to chłopak wstałby czy przewrócił się na drugi bok. Położyłam się obok niego ponownie na co on jakby instynktownie objął mnie w talii i przytulił mrucząc ale nie przebudzając się

- Skarbie - usłyszałam mruczenie do ucha
- daj mi spać - powiedziałam po czym przykryłam się kołdrą
- kochanie - nie dawał mi spokoju, zaczął całować po szyi. Nie dawałam mu za wygraną. Wygodnie leżałam a w dodatku chłopak z moich marzeń mnie całował, mi też się czasem taka pobudka przyda - zaraz wpadnie tu ta banda z pistoletami na wodę
- Zayn jesteśmy w hotelu
- i myślisz że to ich powstrzyma? - powiedział śmiejąc się
- no nie ale mi też należy się sen. Ty śpisz jak kamień a mnie każdy szmer budzi
- wyśpisz się później
- ciekawe kiedy później
- no wieczorem tak po 23
- jesteś tego pewien? - spojrzałam na niego niedowierzając
- od 2 dni nie kładę się spać wcześniej niż 3 w nocy z twojego powodu
- czemu przeze mnie?
- no to nie ja mam co noc chcice
- marudzisz ... - powiedział całując mnie po ramieniu
- stwierdzam fakty - wstałam i udałam się do łazienki. 20 minut później chodziłam czysta i pachnąca. Zayn? On wciąż leżał tam gdzie go zostawiłam, ale tym razem nie spał a wylegiwał się przypatrując się mi uważnie. Cały Malik zobaczył nagą niewiaste i od razu trzeba wlepiać w nią swe zboczone gały
- skarbie- wymruczał
- nie - skwitowałam
- Amber - zaczął mówić coraz bardziej błagalnym tonem
- nie - powtórzyłam
- kochanie - położył się na brzuchu robiąc tę jego 'minę', która powala mnie na łopatki
- Zayn przez ciebie kładłam się spać o 3 a ty znowu masz chcice ! idź sobie znajdź zdjęcie pameli anderson i powodzenia w kiblu! - zaśmiałam się po czym ruszyłam do garderoby by odziać jakos moje ciało przed natarciem niewyżytego Malika. Pogoda jak na te porę roku zapowiadała się ciepło. Nie było śniegu, ani przymrozków. To była moja ostatnia w tym roku noc w domu w Londynie. Wyjeżdżamy dziś do Nowego Yorku na koncert. Ha! to nie tylko koncert to najważniejszy występ chłopców w życiu więc wraz z dziewczynami jedziemy z nimi by wspierać ich. Tak chodzi mi o występ na Madison Squeere Garden ( nie wiem czy dobrze napisałam xD ). Już wcześniej miałam naszykowany strój, więc nie musiałam się teraz męczyć z odwiecznym problemem kobiet a mianowicie " nie mam co na siebie włożyć ". Nie jestem jakaś rozpuszczona czy coś ale zazwyczaj każda z nas ma ten problem, więc postanowiłam juz wczoraj go rozwiązać. Teraz została mi jakaś godzina do wyjazdu na lotnisko, więc nie chciałam spędzać go na szybkim numerku z panem niewyżytym a wykorzystac go wpełni na spożycie porządnego śniadania i pomocy Liam'owi w kontroli przed wyjazdem. Niestety jest ona niezbędna przy tej grupie niedorozwojów, które nie myślą o niczym innym jak: spanie, jedzenie, sex i śpiewanie. Gdy już się odziałam i wraz z panem " świecę nagością " zeszłam na dół by móc skonsumowac tak bardzo upragnione śniadanie. Płatki z mlekiem wiem moze to banalne, ale za to to jedno z wymarzonych śniadań

- Zayn kurwa rusz się za 15 minut bedzie Paul z samochodem ! - krzyknęłam na chłopaka, który siedział i bezczynnie wpatrywał się w telewizor. Może by nie było to coś złego bo jego walizka była na dole, ale on siedział w samych bokserkach i był zupełnie nie ogarnięty a jak go znam to jego włosy znów będą pod godzinną stylizacją która niestety będzie ucięta w czasie o jakieś 50 minut
- dobrze, już ide bo zaraz mnie zaczniesz z wałkiem gonić - zaśmiał się wytykając mi język. Chłopcy. Oni myślą, że świat w którym żyją jest prosty i nieskomplikowany. Czasem przypomina mi to mnie jako blogerke, ale potem uświadamiasz sobie, że nie wszystko jest tak jak myślisz, że rzeczywistość jest całkiem inna a świat, który cię otacza jest skomplikowany niczym niejeden z mitycznych labiryntów. Ale pora juz ściągnąć księcia na ziemie. W końcu wszyscy usłyszeliśmy klakson samochodu i wszyscy bez wyjątku a także pan Malik, który nie zdąrzył zrobić włosów i szedł rozczochrany, musieliśmy ruszyć wraz z walizkami do samochodu. 10 nienormalnych, porąbanych i dzikich niczym małpy w amazońskim buszu ludzi ruszyło do jednego z centralnych miast świata. Tak 10 osób. Dominika ( jak już w końcu odpuściłam z jej śmniercią ), która spała kilka tygodni w śpiączce wybudziła się, a tydzień temu została wypuszczona. Nie wiem jakim cudem udało się Hazzie namówić mame dziewczyny ale udało się. Pamiętam to wydarzenie z opowiadań Hazzy i Louis'a...

Byłam na planbie teledysku chłopców z The Wanted. Dzień w którym tak bardzo stresowałam się tym co miałam zrobić. Pocałunkiem Jay'a Mcguiness'a. Na szczęście nikt nie miał mi tego za złe. Jest dobrze, ataki fanek TW jako tako się uspokoiły tak samo jak ataki Directioners na TW. Myslałam, że to kolejny taki sam dzień w którym Harry siedzi cały zapłakany przy Domi, chłopcy z nudów tyją oglądajac TV a ja jako jedyna robie coś co odgania moje myśli od nieszczęśliwego wypadku dziewczyny. Chłopak siedział na krześle obok łóżka dziewczyny. Ona wciąż wyglądała niczym śpiąca królewna czekająca na pocałunek prawdziwej miłości ale żaden z pocałunków Styles'a nie działał. Chłopak siedział obwiniając się za to wydarzenie. Nie mógł wciąż pozbyć się myśli, że gdyby w oprę zareagował dziewczyna robiła by wszystko na co ma ochote. Ale niestety tak chciał los a teraz leżała na łóżku bez oznak życia. Wyglądali niczym posąg z kamienia. Ona leżała na łóżku a chłopak wręcz się nie ruszał trzymajac ją za rękę i opierając czoło o krawędź materacu. Poczuł lekkie ściśnięcie ręki, wręcz delikatne jakby wogóle go nie było. Pomysłał, że ma zwidy. Odruch ponowił się nieco mocniej. Harry stanął na równe nogi, nachylając sie lekko ku dziewczynie. Zaczęła delikatnie mrużyć oczy. Budziła się niczym z 100 letniego snu. Zaczęła coraz mocniej ściskać rękę chłopaka, który ze szczęścia aż płakał. Gdy Lou zobaczył co się dzieje pobiegł szybko po lekarza. Zjawił się w 2 minuty. Harry posłusznie odsunął się a lekarz po wstępnych badaniach wziął ją na inną salę by kontynuować je. Loczek czekał 30 minut lecz w końcu przywieźli szatynkę i chłopak mógł przytulić ją, pocałować i spojrzeć jej w oczy po długiej rozłące

- Dobra kochani jedziemy - powiedział Paul, po czym Louis zamknął drzwi samochodu i ruszyliśmy...

______

Dobra wiem długo nie pisałam. Nie moja wina, ale nie mam weny. Jak dobrze wiecie 24 grudnia dodaję EPILOG. Już nikt tego nie zmieni. Nie wiem ile dodam jeszcze rozdziałów 1? 2? postraram się napisać te rozdziały i epilog z Happy End'em, chociaż miałam głupie pomysły co do tego by zakończyć to SAD END'em. Jak widzicie Dominika się wybudziła. Mam nadzieję, że to jak opisałam jej wybudzenie podoba wam się. Chciałam to ominąć ale czulibyście takie niedopełnienie

A więc zasada ta sama choć ostatnio strasznie długo zbiera się te 30 komentarzy nie wiem czemu ;(

sobota, 1 grudnia 2012

Twitcam : Gdzie ?

Hej właśnie zrobiłam link na którym odbędzie się twitcam : http://twitcam.livestream.com/cxuqp

Po usunięciu takich samych pytań zostało mi 154 pytania a więc mam nadzieję że osoby które mnie nominowały będa chciały zobaczyć odpowiedzi

Do zobaczenia ;)

Twitcam

Tak jak już pisałam. Twitcam będzie dzisiaj o godzinie 20:30

Link podam o 20:15

Mam nadzieje ze wpadniecie :)