~ kilka miesięcy później ~
- Czy szanowne towarzystwo może mi powiedzieć gdzie do jasnej anielki jest ZAYN?! - wydarłam się na cały dom. Chłopak od tygodnia gdzieś rano znikał. Za każdym razem olewałam to ale tym razem nie wytrzymałam. Zaczęłam biegać po domu w poszukiwaniach mulata, dom był całkiem spory ale po kilku chwilach znalazłam go w ogrodzie za drzewem
- ZAYN'IE JAAVAD'ZIE MALIK! DO JASNEJ CHOLERY! JUTRO PRZYJEŻDŻAJĄ BETH I DOMI A TU GDZIEŚ SIĘ CHOWASZ! - wydarłam się gdy tylko zobaczyłam jak sprawdza czy nie nadchodzę. Gdy do niego doszłam już wiedziałam co jest grane. ZNOWU palił! Wtedy miarka się przebrała - no do jasnej cholery! co ty znowu odpierdalasz!? Jebie ci czy jak?! Tyle czasu nie paliłeś a teraz znowu! Jestem na ciebie obrażona i nawet się nie tłumacz po pogorszysz swoją sytuację ! - krzyknęłam i biegiem cała w nerwach udałam się do domu. Jutro miały przyjechać nasze przyjaciółki w odwiedziny a tu był totalny Sajgon Wszystko było wszędzie. Zaczęłam sprzątać razem z Eleanor, która swoją drogą już z nami mieszkała i zawsze robiła tu ze mną za sprzątaczkę po bandzie dzikich dzieci wypuszczonych z buszu. Oczywiście to by nie był zakątek 1D gdyby nie połamany stół i wszędzie pętająca się bielizna mojego brata. On też powinien rzucić swój nawyk ale niestety jakby nie patrzeć to wiecznie zboczony hazzolini który wkurwia mnie od kiedy wróciliśmy do Londynu. W trasie był spokojny. Tylko pod koniec po opuszczeniu Polski zrobił się jakiś wiecznie szczęśliwy i radosny. Do teraz nie pojęłam powodu tego napadu ADHD ale to już jego sprawa niech robi co chce byle by nie zaplątał się w jakieś kłopoty
- Hazza mógłbyś czasem zbierać swoją bieliznę?! - krzyknęłam gdy to już po raz kolejny dziś znalazłam parę jego bokserek. Tym razem nie robiłam tego ręcznie. Wkurzona wbiegłam na górę i wparowałam o jego pokoju a tu zdziwił mnie widok mojego brata szczerzącego się do ekranu na którym była Dominika - a to co ?! - krzyknęłam a brat odruchowo zamknął laptop - może jakieś wytłumaczenie?
- to nie tak jak myślisz
- a co mam myśleć?
- jutro ci wyjaśnię - powiedział poprawiając loczki
- dobrze ale teraz..... - złapałam go za bokserki bo nie miał nic innego na sobie - .... idzie pan zebrać swą zacną bieliznę co do pary - gdy zeszłam na dół był już większy porządek za sprawą pani Calder - Els! - powiedziałam lekko zła - on to miał posprzątać
- bielizny nie ruszałam
- dziękuję - uśmiechnęłam się do przyjaciółki i wepchnęłam brata do salonu a ten z prędkością światła wysprzątał cały salon. To było dziwne. Nigdy nikt w tym domu, nawet ja i Els nie wysprzątałyśmy tak szybko tego pomieszczenia. Gdy brat wbiegł na górę poszłam za nim i zaczęłam podsłuchiwać
- jutro im powiemy, przecież Ambey nad prawie nakryła- powiedział Harry
- a jeśli tego nie zaakceptują - zwątpiła dziewczyna
- skarbie muszą, są moimi przyjaciółmi. Zawsze akceptują moje decyzje nawet te głupie jak tatuaże
- no wiesz tu się zgadzam 27 tatuaży to przesada
- 28 - poprawił ją
- 28 ? - zdziwiła się
- spójrz tutaj - nie wiedziałam jakie miejsce jej pokazuje więc odważyłam się lekko odchylić drzwi. Udało się ponieważ nikt nie usłyszał jak się uchylają. Brat pokazał jej miejsce na klatce piersiowej. 5 minut temu biegał w samych bokserkach a ja tego nie zauważyłam
- mały - powiedziała
- nie ważne jak duży ważniejsze imię
- imię ? - powiedziała zbliżając się do ekranu
- Dominika - powiedział ' zaświergolony'
- słodki jesteś
- dowód miłości
- jutro zobaczę z bliska
- z bardzo bliska - zaśmiałam się i zaczęłam ewakuować. Dowiedziałam się wszystkiego co chciałam. Szybkim krokiem udałam się do pokoju ale gdy weszłam zobaczyłam Zayn'a, już chciałam podzielić się z nim nowością ale przypomniała mi się poranna złamana obietnica nie palenia. Szybko zawróciłam i ruszyłam do Niall'a. On musiał wiedzieć coś wcześniej. W końcu jest z Beatą. Powiedzieli nam na następny dzień nie ukrywali się przed nami i dobrze
~ Następny dzień ~
Od rana wszyscy byli zabiegani, czegoś szukali coś poprawiali. Jedynie Niall siedział na kanapie w salonie i niczym się nie przejmował
- a ty?! - krzyknęła Els przebiegając przez salon
- ja już zrobiłem wszystko wczoraj - uśmiechnął się sam do siebie i dalej zajadając się chips'ami oglądał jakiś film
- pokój posprzątany? żarcie zamówione?
- tak i tak podwójnie
- ta dziewczyna nieźle cię odmieniła - stwierdziła Els i zaczęła przywieszać ozdoby. Dziś było Halloween i organizowaliśmy zabawę dla znajomych. O 12 miały przylecieć dziewczyny a o 20 impreza
- Niall! -krzyknęłam. Dziewczyny miały być odebrane o 12 a jest 11:40
- co znowu! - krzyknął lekko wkurzony
- a Domi i Beth?!
- ich samolot się spóźnił o 30 minut za 10 ten film się kończy i jadę po nie
- dobra teraz wierze ze cie odmieniła. Nigdy nie byłeś tak zorganizowany
- widzisz
~Perspektywa Niall'a~
Nie rozumie o co im wszystkim chodziło! Wszyscy się mnie czepiali bo to co miałem zrobić i teraz miałem luz. Nie moja wina że oni robią wszystko na ostatni moment. O 12 ruszyłem się sprzed TV i ruszyłem do samochodu, Zayn, Harry i Liam stroili dom od zewnątrz a gdy Hazza zobaczył że jadę po dziewczyny chciał na chama wbić mi na wóz. Szczerze? ta propozycja jak najbardziej mi pasowała. Lou zastąpił go a następnie ruszyliśmy razem. Po ok 30 minutach byliśmy na lotnisku. Czekaliśmy krótko. Chwilę później naszym oczom ukazały się dwie piękne dziewczyny. Niczym w filmie porzuciły walizki i rzuciły nam się w ramiona. Pierwsza rzecz jaką zrobiłem zacząłem ją całować. Całus po całusie. Nie widziałem jej miesiąc, ale czułem jakbym nie widział jej z rok
- tęskniłam - szepnęła mi do ucha a następnie pocałowała mnie tym razem odważniej. Po drodze do domu wyskoczyliśmy jeszcze do Milk Shake City na shake'i a następnie udaliśmy się do naszego domu
___________________________________
Przepraszam że nie pisałam długo. Nie czuję się źle po tym jak musiałam uspać psa. Ciągle siedzę przed TV oglądam filmy albo coś. Rzadko bywam na kompie. Ale mam nadzieję że tym rozdziałem choć w 50 % wynagrodziłam wam tę przerwę. Postaram się jutro coś napisać ale to już zależy od komentarzy ;)
___________________________________
Po poprzednim rozdziałem była mała sprzeczka co do Beaty. Wygląda ona tak jak wcześniej.
Jeśli niektórzy nie pamiętają ( czemu się nie dziwię ) zapraszam do rozdziału 53 gdzie pod rozdziałem znajduje się zdjęcie
chyba że nie macie ochoty wbijać do tych starszych rozdziałów to macie ją (mnie) tutaj :
___________________________________
To jak dacie radę 30 komentarzy?
dalej ta sama zasada ;)
30 kom = NN
A anonimki proszę o podpisywanie się