- Louis kolejna bombka jak tak dalej pójdzie to pojedziesz do Tesco - pienił się Liam
- a tam gadasz to tylko 10 bombka mamy przecież jeszcze ich dużo
- no tak jeśli 22 bombki można nazwać dużo to otwieramy hurtownie! - oburzył się Daddy wieszając czerwony łańcuch
- nazwiemy ją "Louis i bombki"! - Lou zaczął skakać niczym małe kangurzątko z Kubusia Puchatka
- weźcie się uspokójcie! - rzuciłam w nich szmatką która przed chwilą wycierałam bombki z kurzu
- uspokój się skarbie - powiedziała do mnie mama z kuchni, tak właśnie przygotowywała wigilijne potrawy w których przygotowywaniu pomagał jej Niall - Niall ty obżarciuchu nie podjadaj! - uderzyła go po łapce drewnianą warzechą
- Dobrze mamo ! postaram się - Liam odrzucił mi ścierkę która dostał Louis i znów wróciłam do wycierania bombek tych ostatnich 10 bombek no było 30 ale przez Lou zostało się ich 22. Serio jak tak dalej pójdzie to pojedziemy jeszcze do Tesco po bombki bo nic nie zostanie. No dobra prócz bombek wiszą laski i inne ozdóbki ale co to za choinka bez burzy bombek zwisającej z każdej możliwej gałązki pięknie pachnącego świerku. Ostatnia bombka została zawieszona teraz tylko postawić potajemnie prezenty i będzie wszystko gotowe. O FUCK ! PREZENTY ! nie spakowałam żadnego wszystkie leża tam i czekają aż ktoś popakuje je w ozdobny papier i ozdobi cudowną kokardą tak uwielbiam święta ta cała radość z szykowania prezentów i później radość bliskich rozrywając papier by zobaczyć co się dostało. Papier ozdobny? 2 funty, prezent?10 funtów, radość bliskich z otrzymanego podarku? BEZCENNA! za to kocham święta dajesz komuś coś i masz z tego więcej radochy niż obdarowany
- chłopcy poradzicie sobie dalej beze mnie strasznie się śpiąca zrobiłam w nocy nie spałam a chciała bym być wyspana na kolacje
- jasne idź się połóż jak wrócą Tiffany, Harry i Zayn z zakupów to zapewne cię obudzą - Liam uśmiechnął się i puścił oczko za to Louis pośpiesznie mnie wygonił na górę, ja zastanawiałam się jakim cudem Harry poszedł dobrowolnie na zakupy z Zayn'em przecież od kiedy dowiedział się o ciąży chciał go każdego dnia zabić ok poszła z nimi Tiffany która pewnie załagodzi całą tę sprawę . Dobra nie myśl o tym Amber są święta a chłopcy poszli po kilka produktów do kolacji których mama zapomniała Zaraz wrócą. Udałam się do mojego pokoju a następnie do tajemniczego pokoju gdzie czekały już na mnie prezenty, ozdoby do dekoracji i papier ozdobny. Usiadłam wygodnie na krześle przy biurku i zaczęłam pakować prezenty pakując każdy do innego papieru i każdy dostał inny kolor wstążki. Gdy po godzinnej pracy prezenty były prawie gotowe zjawił się łaskawie książę
- hej - powiedział wchodząc po schodach
- hej - spojrzałam na niego kątem oka i wróciłam do wiązania wstążki
- pomóc?
- teraz jak już wszystko prawie gotowe? - powiedziałam z lekkim oburzeniem
- oj nie obrażaj się pomógł bym wcześniej ale złapaliśmy gumę czaisz w zimę gumę bo jakiś debil źle zamknął bagażnik i rozsypały mu się narzędzia a my nie zauważyliśmy - usiadł obok mnie i położył mi ręce na kolana
- no dobra - uśmiechnęłam się i pocałowałam go czule - to teraz bierz się do roboty i żaden prezent nie może wyglądać tak samo
- dobrze szefowo - zasalutował na siedząco i zabrał się do pakowania, oczywiście pakowanie 3 ostatnich prezentów zajęło naszej dwójce więcej niż mnie samej ale to już szczegół. Prezenty zapakowane a ja i Zayn cali z kleju wstążek i papieru ozdobnego.
- misiek trzeba by było się umyć - zaśmiałam się leżąc na ziemi po wojnie na wstążki i klej
- no też tak uważam - powiedział nachylając się nade mną - ale najpierw to - nic nie dałam rady powiedzieć ponieważ nasze usta złączyły się w czułym pocałunku. Gdy oderwaliśmy się od siebie zdecydowaliśmy się na wspólną kąpiel z dużą ilością bąbelków. Tam także odbyła się wojna tym razem na pianę. Dobra zabawa i kupa śmiechu tak można opisać poranek i popołudnie.
- Dzieci może byśmy już się zabrali za kolację?! - wykrzyczała z dołu mama, więc szybko przebraliśmy się, ja zbiegłam szybciej na górę by zagadać domowników a Zayn po cichu zakradł się do salonu z prezentami
- tu jesteście! a myślałem że będziecie w salonie - powiedział z udawanym fochem po czym mnie przytulił
- no wiesz kolację powinniśmy jeść w jadalnie nie uważasz? - powiedział Louis który chyba się wszystkiego domyślił ale i tak nie dawaliśmy za wygraną.
- Gwiazdka! - wydarł się Niall i biegnąc w naszą stronę
- no to siadamy - powiedziała Mama a Niall już zacierał ręce widząc wszystkie smakołyki. Oczywiście kolacja nie mogła się odbyć bez paru wpadek : Louis wylał barszcz na obrus, Niall jadł jak niepohamowany, Zayn'owi ryba spadła na ziemie a Liam protestował gdy mama prosiła go o zjedzenie barszczu łyżką. Śmiechu było co nie miara. Po kolacji nadszedł czas rozdania prezentów.
-no to kto rozdaje prezenty? - głos wzięła moja mama wszyscy oprócz mnie i Zayn'a wpatrzonych w siebie na kanapie rzucali się aż w końcu Louis nie wytrzymał i krzyknął
- a kto ma dzisiaj urodziny!?
- no ty !
- no to komu należy się ta zacna funkcja?!
- dobra Lou nie gadaj tyle tylko rozdaj te prezenty - w końcu odezwałam się
- pierwszy jest dlaaaaaaaaa....... mojego przecudownego sexiarskiego i takiego romantycznego Harrego - podał mu wszystkie pakunki które znalazł z karteczkami o napisie " dla Harrego" " dla hazzy " " dla loczusia" i 1 " dla synusia" . Później szło już szybko ja dostałam wymarzone Lity jakąś biżuterię i prezerwatywy sądzę że to ostatnie od Harrego. Zayn też jakieś drobiazgi żel do włosów i także paczkę prezerwatyw a reszta to przeróżne rzeczy. Usiedliśmy wszyscy na kanapach i fotelach i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym aż Zayn zabrał głos
- no to teraz pora na mój prezent dla Amber - spojrzałam na chłopaka ze zdziwieniem
- od ciebie? - chłopak wstał ja zrobiłam to samo, po czym chłopak uklęknął przede mną na kolano ja spojrzałam na niego uśmiechając się było słychać " nareszcie " wypowiedziane chyba przez mamę, z kieszeni wyciągnął pudełko i otworzył je w środku był pierścionek
- Amber Adrianno Styles czy sprawisz mi tę przyjemność i zostaniesz moją żoną - gdy usłyszałam te słowa po moich policzkach popłynęły łzy radości jedyne co z siebie wydusiłam to
- TAK ! - klękłam i przytuliłam go najmocniej jak tylko umiałam po czym pocałowałam go czule następnie wstaliśmy i Zayn założył mi pierścionek na palec. To były najcudowniejsze chwile w moim życiu jakie przeżyłam. Gdy oderwałam się od chłopaka wszyscy zaczęli nas przytulać i gratulować a ja ciągle płakałam oczywiście łzami radości, gdy wszyscy nas wyściskaliśmy usiadliśmy na kanapie. Ja wtuliłam się w mojego NARZECZONEGO a chłopcy zaczęli śpiewać kolędy, nawet nie zorientowałam się gdy zasnęłam w ramionach swojego ukochanego...
____________________________________________
Co powiecie na taki obrót akcji?
Może jeszcze nie nadeszły czarne chmury ale zbliżają się powoli i będziecie zaskoczeni owymi wydarzeniami ;))
Rekordowo długi rozdział dla wynagrodzenia wam piątku 13 ;))
I jak chcialibyście jutro Notke z życia Directionerki?? Jeśli tak napiszcie co chcielibyście w niej zobaczyć ;**
Kocham was i DZIĘKUJĘ ZA 22 TYS. WEJŚĆ !!! THANK YOU!
kocham cie normalnie za to za tak zajebiście piszesz i czekam na nn ;p oczywiście zapraszam serdecznie do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionblogstory.blogspot.com/
love you :**
Boże jakie to było piękne...normalnie rozpłakałam się ze szczęścia jak powiedziała Tak.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię. Ja w życiu nie wpadłabym na coś równie genialnego!
Zapraszam też serdecznie na moje blogi:
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
http://my-love-one-direction.blogspot.com/
kocham twoje opowiadanie i całą ciebie chociaż nie znam Cię ale i tak Cie kocham < 3
OdpowiedzUsuńrozdział świetny i już nie moge dozekać się tych 'czarnych chmur' ; D
hmm ja u ciebie chciałabym zobaczyć może twój pokój ? no raczej; ) oczywiście jak się zgodzisz nam go pokazać ; D
Jasne że się zgodze tylko posprzątam ;P jak zwykle panuje tu chaos ;)
Usuńhahaha nie ma co, u mnie też ; D
Usuńciesze się że sie zgodziłaś ; )
no i jeszcze wcześniej zapomniałam napisać, że jesteś śliczna^.^
To mnie dziwi ale dziękuje bo nie ja tak nie uważam
Usuńnie ma co sie dziwić to szczera prawda ; D
Usuńkażdy ci to chyba napisał, na prawde ile ja bym dała aby wyglądać tak jak ty < 3
wspaniały rozdział, jak zwykle ;D
OdpowiedzUsuńco do otki to pewnie że chcemy!!!
pzdr. i czekam na NN
kochaam cie ojeej <3
OdpowiedzUsuńo matko o matko co dalej??????? :d:d
OdpowiedzUsuńKocham cię chciałabym Cię przytulić Ale z tymi Kondomami weszłam w śmiech
OdpowiedzUsuńCzekam na NN PZDR a co do tego z Directionerką OCZYWŚĆIĘ ŻE CHCĘ
Oświadczyny jeju <3
OdpowiedzUsuńCiekawe święta, bez wpadek się nie obyło haha ; D ; *
Genialne czekam na nn.
Przy okazji zapraszam do siebie mile widziane komentarze
http://dont-lose-hope5.blogspot.com/
Omg cudny rozdział, w ogóle się nie spodziewałam ! :** Dzień z życie Directionerki to fajny pomysł :))) Czekam na następny :** Kocham cię <33
OdpowiedzUsuńJakie cudne oświadczyny. Takie normalne a nie do piosenki Bruno. Masa. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńMega mi się podoba.:D Czekam na kolejny.:D:*
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga i ciebie za to opowiadanie . super extra zajefajny rozdział.
OdpowiedzUsuńno dziewczyno czym dalej tym lepiej i ciekawiej :D poprostu bomba. totalny odjazd czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńzparaszam do komentowania u mnie kolejnego juz 11 rozdziału :)
http://69-imagination.blogspot.com/
Może napiszę tak : Dopiero dzisiaj koleżanka wysłała mi link do twojego bloga(sądząc ,że będzie dla mnie objawieniem weny), ja przeczytałam wszystkie rozdziały (weny jak nie było tak nie ma :)) i najgorsze jest to ,że muszę czekać na kolejny rozdział :( Gdyby książki byłyby tak ciekawe ,to czytałabym je dniami i nocami. Opowiadanie w skali 1-10 dla mnie 11 albo i więcej:)
OdpowiedzUsuńPs. zajrzysz i ocenisz mojego bloga, proszę? [oczy a'la kot ze shrek'a]
http://www.karokam.blogspot.com/
ooooooooooooooooooooooooo jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pierdzieleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!! :O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O !!!! zawał!
OdpowiedzUsuńZ A R Ę C Z Y N Y ???!!!!!!
OMFG!!!
Jezu kocham Cie, Beata!
omal się nie poryczałam jak skończyłam to czytać! jezzzu, piękne to było!
ja chcę więcej!!! omg! brak słów! wspaniały rozdział!!!
xoxo :)
Zajebisty :D jakie carne chmury ? nie rób tego oni muszą się dobrze dogadywać i nic nie może im stanąć na drodze :D czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńOMG ! Popłakałam się! Zapłacisz mi za marnowanie tuszuu! Ale przynajmniej łzy radości :P Jakie czarne chmury? ;( Nie chcę żeby się rozstawali czy coś -.- Weź niech będzie dobrze :D
OdpowiedzUsuńPrze piękny rozdział. Zaręczyny jako prezent pod choinkę. Ja bym chciała zobaczyć wątek miłosny Tiffany np.: będzie ukrywała związek z Hazzą lub z kim innym ?
OdpowiedzUsuńśliczny♥ rozdział♥..
OdpowiedzUsuńGenialnieee ! ;* ;) aa , te zaręczyny <3 ;*
OdpowiedzUsuńKiedy następny? Nie mogę się doczekać :*
OdpowiedzUsuńZAJEBISTYYY! zwłaszcza te oświadczyny na końcu <3
OdpowiedzUsuńmoże kolejny rozdział dzisiaj? dałabyś radę? :D
Ach jak romantiko ; dd
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że te czarne chmury nie oznaczają śmierci dziecka ; ((, wszystko tylko nie to błagam !!!
p.s. zapraszam do mnie na nowy rozdział:
http://myonedirectionandmylife.blogspot.com/
awwwww <3.<3
OdpowiedzUsuńprzepiękny . ;* aż zachciało się świąt. <3
OdpowiedzUsuńA gdzie opłatek!!!!
OdpowiedzUsuńI'm not sure where you are getting your info, but good topic. I needs to spend some time learning much more or understanding more. Thanks for wonderful info I was looking for this information for my mission.
OdpowiedzUsuńmy webpage :: Same Day Payday Loans
You really make іt seem sо еasy with уour ρresentation but I find thіs topіc tо be actually something that
OdpowiedzUsuńI think I ωοuld nеνer undеrstаnd.
It seemѕ toо cοmplicated and very brοad
for me. I'm looking forward for your next post, I will try to get the hang of it!
my blog ... New Bingo Sites