środa, 29 lutego 2012

Rozdział 7

Gdy skończyliśmy śniadanie, zaczęliśmy grać na Play Station w Need for Speed. Ha! Jak zawsze wygrałam !, Nialler przegrał m. in. dlatego że ciągle coś jadł.
-Wygrałam! Podskoczyłam i zaczęłam tańczyć słynny " Victoria Dance " Louis'a . Po chwili przyłączył się do tańca Louis, który od pewnego czasu nam się przyglądał
-1D DANCE! - zaczęliśmy teraz tańczyć słynny "1d dance"*  niczym z One Thing.
-Dobra to teraz : Ja - Amber - Play station! - krzyknął Liam a ja zaśmiałam się i powróciłam do gry. Graliśmy tak na zmianę do późnego południa, a szczerze mówiąc do wieczora. Bus się zatrzymał na parkingu jakiegoś Marketu.
-Robimy mały przystanek towarzystwo - wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Ruszyliśmy całą 6 do środka. Ja wraz z Niall'em wybrałam się po słodycze a reszta po piwo i produkty spożywcze. Chciałam żeby Zayn poszedł z nami po słodycze, ale od czasu pocałunku jest jakiś inny, mało rozmawiamy, unika sytuacji sam na sam.
- Ambey! patrz Rekinki - z moich rozmyśleń wyrwał mnie jazgot Niall'a
- Niall! Ogłuchnę przez ciebie - spojrzałam na chłopaka wzrokiem który zabijał
- oj tam ! oj tam!
- Jednorożec!
- Gdzie?!
- Zabiłeś!
- e tam! Ambry to bierzemy te rekinki czy nie?!
- Bierzemy! - wrzuciliśmy do wózka ok. 15 paczek, a później potem sama do niego wskoczyłam. Jeździliśmy po całym sklepie wygłupiając się i robiąc gigantyczny hałas. Po jakimś czasie podeszła do nas jakaś babka z obsługi, mi kazała wyjść z koszyka uspokoić się a Niall'owi iść do kasy zapłacić za rzeczy i opuścić sklep. Jak kazała tak zrobiliśmy. Udaliśmy się do kasy a następnie do busa . Nikogo w nim nie było więc zaczęliśmy chować słodycze wszędzie gdzie się dało (no wiecie tak na czarną godzinę). Zostawiliśmy jedynie gigantyczną paczkę Laysów. Włączyliśmy film "AVATAR" i zajadaliśmy się nimi oglądając film. W połowie przyszli obładowani chłopcy.
- VAS HAPPENIN?! - krzyknął Zayn i big smajlem
- Avatar cicho!! - krzyknęłam
- Tu się odbywa stosunek płciowy ryje! - chłopcy spoglądali na siebie na wzajem a ja spojrzałam na Niall'a  zdezorientowana
- W filmie Amber w filmie.. - odetchnęłam z ulgą . Patrzeliśmy dalej na film a chłopcy poszli rozpakować torby. pod koniec filmu zasnęłam wtulona w ramię brata który nie wiem jak znalazł się obok..
- PARYŻ!!! PARYŻ!!!- krzyczał Louis skacząc po busie.
- ryj! - rzuciłam w pajaca poduszką
- dobra księżniczko uspokój się któż ci wsadził ziarnko grochu pod materac żeś taka niewyspana
- spadaj! - zakryłam się kołdrą i znów zasnęłam. Gdy wstałam nikogo nie było, poszłam do lodówki i zobaczyłam kartkę " Wszystkich wygoniłem z busa do późnego wieczora, będę czekać o 14 pod busem ubierz się ładnie .
Zayn x"
Zaczęłam cieszyć się jak głupia skakać i piszczeć. Spojrzałam na zegarek 
- 12:56?! - krzyknęłam na całego busa, w pośpiechu wzięłam prysznic szybko wysuszyłam włosy robiąc na nich delikatnie fale, delikatnie umalowałam się trochę pudru czarny eyeliner nad rzęsami mocno wytuszowane rzęsy następnie ubrałam się . I o 13:47 byłam gotowa usiadłam na kanapie i patrzałam na wejście od busa czekając na Zayn'a. 13:58 stał przed drzwiami. Powoli wyszłam robiąc tzw: filmowy efekt. - Uff udało mi się - pomyślałam i uśmiechnęłam się do niego szeroko
- Prześlicznie wyglądasz - Powiedział to uśmiechając się następnie całując mnie delikatnie w policzek
- Dziękuję - zarumieniłam się 
- mam coś dla ciebie - spojrzałam na niego zaciekawiona a on zza pleców wyciągnął bukiet róż. Uśmiechnęłam się szeroko
- Dziękuje - przytuliłam się do niego następnie odbierając kwiaty, wróciłam na chwile do busa żeby wstawić kwiaty do wody. Gdy wróciłam Zayn wyciągnął do mnie rękę ja złapałam ją splatając nasze palce. Chodziliśmy powoli uliczkami Paryża, rozmawiając o wszystkim i o niczym, co chwila uśmiechając się. Nawet nie zauważyłam jak znaleźliśmy się pod wieżą Eiffla na którą marzyłam żeby wejść.
- Co powiesz na to żebyśmy udali się na górę? - spojrzał na mnie uśmiechając 
- Oczywiście - Odwzajemniłam uśmiech, i weszliśmy na samą górę było dość ciemno nawet nie wiem kiedy zrobiła się godzina 19. Paryż błyszczał milionami świateł, byłam tu tylko ja i Zayn. Cisza uśmiechaliśmy się do siebie podziwiając Paryż.
- Amber?
- Tak? - spojrzałam na niego
- Bo chciałbym się ciebie o coś zapytać... - powiedział widocznie zestresowany
- Oczywiście pytaj ... - spojrzałam na niego i usiedliśmy. Po chwili on uklęknął przede mną i złapał moją dłoń. 
- Już od dawna chciałem zadać ci to pytanie, ale nie byłem i wciąż nie jestem pewny czy twoja odpowiedź będzie pozytywna... - spojrzał na mnie swoimi pięknymi czekoladowymi tęczówkami
- Czy ty Amber chciałabyś być moją... - chłopak nie dokończył ponieważ zamknęłam jego usta delikatnym pocałunkiem na co on wstał i odwzajemniając pocałunek okręcił nami wokół swojej osi...

___________________________________________________

Co sądzicie o tym rozdziale?
Może trochę nie wyszedł ale mi się podoba. 
I szczerze mówiąc nie umiałam się powstrzymać żeby coś takiego napisać

3 komentarze:

  1. yayyy. są razem <3 cieszę się.:)
    jestem ciekawa jaka będzie reakcja braciszka amber.xd
    czekam na następny.
    buziaki.xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Już myślałam że to są oświadczyny.:)))Głupia jestem.

    OdpowiedzUsuń