sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 4

~Perspektywa Zayn'a~
Zeszliśmy ze sceny, nigdzie nie było Amber.
- Gdzie jest Amber? - spytałem się lekko zmartwiony managera
- Poszła do toalety, tylko dość długo jej nie ma
- Jak dawno poszła
- Jakoś 2 piosenki temu
- Pewnie jak to kobieta się poprawia - stwierdził Niall
- Zapewne masz rację - przytaknąłem
- Chodźmy do fanek damy parę autografów uwiecznimy naszą urodę na zdjęciach z pięknymi dziewczynami - Zaczął nawijać Louis
- No spoko chodźmy - weszliśmy w tłum fanek które stały przy barierkach przed sceną. Rozdawaliśmy autografy i pstrykaliśmy fotki bite 20 minut. Gdy już wróciliśmy Amber dalej nie było
- Gdzie jest Amber? powinna już tu być - Zaniepokoił się Harry
- Nie wróciła do tourbusa bo dzwoniłem do Marcusa i nie widział jej. Harry robił się coraz bardziej nerwowy
- Wszyscy mamy telefony? - Spytał się grupy Liam
- No właśnie! telefony! - Harry szybkim ruchem zadzwonił do siostry 1 sygnał, 2 sygnał, jeszcze kilka ... sekretarka.
- Sekretarka! - Krzyknął już poważnie zmartwiony
- Chłopacy jeśli wszyscy mamy telefony to radze żeby każdy z nas się rozdzielił i ją poszukał. Ja pójdę do toalety damskiej i poszukam w pobliżu, Harry bufet, Louis i Niall piętro , a Liam sprawdza po drugiej stronie sceny i resztę korytarzy który ją znajdzie dzwoni do reszty ! Zrozumiano!!
- Zrozumiano ! - krzyknęli równo i rozdzielili się. Każdy poszedł w wyznaczonym przez Zayn'a rewir.
-Amber ! Ambey! - krzyczałem biegnąc do damskiej toalety. Nie było jej tam - no żesz kurwa mać gdzie ona jest! - krzyczałem w myślach. Ruszyłem drogą powrotną sprawdzając przy okazji każdy kąt, otwierając każde drzwi i wciąż próbując się do niej dodzwonić. Sprawdzałem każdy korytarz, gdy nagle w kącie zobaczyłem że ktoś leży podbiegłem do owej osoby - Tak to ona ! znalazłem ją - dziewczyna leżała na ziemi nieprzytomna, miała lekko rozciętą głowę z tyłu czego rezultatem była krew na ziemi. Szybko wykręciłem numer Hazzy.
- Stary znalazłem ją! 2 korytarz na lewo od damskiej dzwoń na pogotowie! - rozłączyłem się. Uklęknąłem obok dziewczyny przyciskając dłoń do jej rany, a głowę kładąc na swoich nogach. Delikatnie ją przytuliłem
- EJ nie zostawiaj mnie proszę ... Wyszeptałem tuląc dziewczynę lekko kiwając się, po moim policzku spłynęła samotna łza . Po chwili usłyszałem jakieś kroki a dokładniej czyiś bieg szybko wytarłem łzę.
- chłopaki tutaj - wydarłem się a zza zakrętu wybiegł Harry a za nim sanitariusze i chłopcy...

~Perspektywa Amber~
Otworzyłam oczy. Ujrzałam bardzo jasne światło, zamknęłam oczy i ponownie je otworzyłam tylko że tym razem bardzo wolno. Ujrzałam białe ściany, koło mnie na krześle siedział mój braciszek jego głowa spoczywała w śnie na moim łóżku, na sofie naprzeciw łóżka Zayn, Liam i Niall, Lou za to leżał na ziemi przytulony do nogi od stołu. Cicho się zaśmiałam, a Hazza od razu poderwał się na równe nogi i mnie przytulił
- Uff Ambey czyli wszystko z tobą w porządku
- tak wszystko ok. Uniosłam się delikatnie ale strasznie zabolała mnie głowa. Na odgłos mojego mimowolnego syknięcia w 3 sekundy Zayn znalazł się przy moim łóżku i mocno mnie przytulił. Tak jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu... Czułam zapach jego cudownych perfum jego czuły dotyk ciepło jego ciała ....Lecz po chwili on się ode mnie oderwał i spojrzał na mnie
- dobrze się czujesz? nic cie nie boli? może jesteś głodna? - zaczął mnie zasypywać pytaniami
- Ej kocie wszystko ok - uśmiechnęłam się a on to odwzajemnił
- no dobra może mi któryś z was wytłumaczyć co ja tu robię? - spojrzałam na 2 stojącą nade mną
- no to może ja ... harry zaczął opowiadać jak to Zayn mnie znalazł nieprzytomną w ciemnym korytarzu, jak poźniej się okazało jakaś fanka zdzieliła mnie butelką w łeb, zajebała mi wejściówkę, telefon i kamerę (które na szczęście odzyskano, ale kilka zdjęć wydarło się do sieci) później ją przyłapano gdy kontrolowali wszystkich w hali. Co dziwne dziewczyna twierdziła że jest dziewczyną Niall'a. Trafiła na posterunek policji i dalszych losów nie znamy. Jutro muszę złożyć zeznania. I to będzie wszystko w tej sprawie. Na szczęście mama nie kazała mi wracać do domu po tym incydencie a na koniec dowiedziałam się że na tylnej części mojej głowy znajduje się kilka szwów. Następnie przyszedł lekarz zabrał mnie na jakieś badania ...
__________________________________________________________________________

Vas Hapenin????
Podoba wam się???
Dziękuje za tak liczne odwiedziny i za wspieranie mnie

Ten rozdział dedykuję cudownej Dianie która mnie wspiera a także gorąco polecam jej blog (także opowiadanie o One Direction )  :  http://1dopowiadanie.blogspot.com

Jeszcze raz dziękuje i zapraszam do komentowania
przypominam mój nr gg:7036438

3 komentarze:

  1. Zajebisty! Wczoraj zaczęłam, a dzisiaj skończyłam... Czekam na następny.
    Wbijaj do mnie www.wakacyjne-love-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy się podoba ? Jest świetnie ! ;)
    Czekam na kolejne i zapraszam do siebie.
    Piszę opowiadanie również o One Direction.
    http://onebandoneloveonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetny. ;d Dzisiaj zaczęłam czytać i mam nadzieję, że nadrobię zaległości i od następnego rozdziału bd czytała razem z nowym .;d


    Zapraszam do siebie choć to nie blog o 1D
    http://deeestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń