poniedziałek, 27 lutego 2012

Rozdział 5

- Rana goi się szybko, jutro otrzyma pani wypis - powiedział z uśmiechem na ustach lekarz
- Dopiero jutro? - powiedziałam zawiedziona
- tak jutro , wiem młoda damo, że nie umiesz tu usiedzieć w końcu to szpital nawet ja chciałbym się stąd wyrwać ale jak widzisz trzyma mnie tu wysoka pensja - mrugnął do mnie przyjaźnie uśmiechając się
- no dobrze panie doktorze, Dziękuję - wyszłam z gabinetu i udałam się do swojej sali gdzie czekali już chłopcy
- i co? kiedy wychodzisz? - spytał się mnie zniecierpliwiony Harry
- Jutro wypis a dzisiaj sobie tu jeszcze posiedzę - spojrzałam na niego zawiedziona i zasmucona wizją przebywania w tym miejscu jeszcze 1 dnia. Nie umiałam się doczekać bo następny koncert ma się odbyć we Francji a dokładniej w Paryżu. Harry obiecał mi że zobaczymy wieżę Eiffla i zwiedzimy miasto a na dodatek pójdziemy na zakupy które on mi za sponsoruje więc pokusa jest wielka. Po chwili zaczęłam szukać Zayn'a chciałam z nim porozmawiać. Zauważyłam go w rogu sali grał w coś na PSP.
- Chłopcy czy mogła bym porozmawiać sam na sam z Zayn'em? - wszyscy spojrzeli na siebie po kolei i wyszli szepcząc coś do siebie.
- Chłopcy proszę bez skojarzeń i domysłów.
Gdy już wyszli Zayn usiadł na brzegu łóżka gdzie wcześniej zrobiłam mu trochę miejsca. Wzięłam głęboki wdech
-Zayn wtedy na korytarzu... Ja trochę kontaktowałam ze światem i ... to co mówiłeś... ja wszystko słyszałam - spojrzałam na niego, chłopak zmieszał się i po chwili błądzenia wzrokiem po sali spojrzał na mnie niepewnie
- no ... wiesz ... no bo... Kurde! - nie dokończył wolał zastąpić słowa czynami. Delikatnie musnął moje usta swoimi, kilka sekund byłam w szoku, ale gdy się opamiętałam, przyłączyłam się do pocałunku. Pocałunek był delikatny, ale z czasem stawał się coraz bardziej zachłanny. Ten pocałunek, jego dotyk i zapach perfum aż kręciło mi się w głowie. Niestety ktoś przerwał nam te niesamowitą chwilę chrząknięciem
- przeszkadzam wam? - usłyszałam oburzony głos brata
- emm - zrobiłam się czerwona, a następnie zaczęłam z "zainteresowaniem patrzeć na swoje paznokcie. Zayn za to szybko zerwał się na równe nogi i zaczął patrzeć przez okno starając się uniknąć wzroku mojego brata. Hazza zmierzył nas wzrokiem i zatrzymał się z Zayn'ie
-Malik pozwolisz na słówko - chłopak zrobił się czerwony i wyszedł z Harrym

~Perspektywa Harrego~
Jak on mógł z moją własną siostrą !? Przecież to jest moja młodsza siostra zrozumiałbym gdyby to była jakaś napalona fanka, ale nie moja siostra. Nie dopuszczę by był z nią a potem żeby skończyło się to tak jak zawsze, nie dopuszczę do tego by moja siostra była tak samo porzucona jak jego wcześniejsze dziewczyny.

~Perspektywa Zayn'a~
Wyszedłem z Harrym na korytarz minęliśmy chłopaków i jakieś 5 metrów dalej Harry zatrzymał się i spojrzał na mnie gniewnym wzrokiem
-co to miało być? -zapytał mnie nieźle wkurwiony
-Nic. A co miało być?
-Pocałowałeś moją siostrę ! I to jest nic?
-Harry proszę cię przeżywasz to jak mrówka okres!
-Bo to moja siostra i nie chcę żeby skończyła jak twoje poprzednie dziewczyny całe zapłakane i na skraju psychicznego załamania!
-Co ty wygadujesz ? Jakie załamanie same ze mną zrywały ... no dobra ale większość !
-no ale te z którymi ty zrywałeś prawie sobie żyły przez ciebie podcięły idioto ! Nie chcę żeby moja siostra tak samo skończyła rozumiesz !?
-Harry uspokój się i zrozum zakochałem się w niej i czuje że to jest ta odpuść trochę i jeśli ją zranię to masz pełne prawo mnie ogolić na łyso i wykastrować drewnianą łyżką - spojrzałem na niego z wielką powagą jak nie ja
-Zayn jesteś moim przyjacielem więc dam ci szansę ale gdy tylko uroni ona choć jedną łzę smutku z twojego powodu będziesz chodzić łysy przysięgam ci to
-Spoko, choć do niej bo zacznie się martwić - ruszyliśmy w kierunku sali na której znajdowała się Ambey
-ej Harry ale nie mów nic nikomu
-spoko ale pamiętaj
-tak tak ... inaczej będę łysy - weszliśmy do sali Amber chłopcy już siedzieli obok niej właśnie oglądali jakiś filmik od fanek .
-Wściekłe wiewiórki zjedzą moje orzeszki!!!! - wołał Niall chowając się pod łóżkiem z puszką solonych orzeszków. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Gdy filmik się skończył oglądaliśmy jeszcze godzinę przeróżne filmiki póki Amber nie zasnęła. Było późno więc musieliśmy wrócić do busa ale wróciliśmy we czwórkę ponieważ Harry wolał zostać u Amber na co pielęgniarki się zgodziły.

________________________________________
Dziękuje za tak liczne odwiedziny

Dziwi mnie tylko dlaczego tak mało osób komentuje tracę trochę przez to pewność siebie bo nie wiem czy wam się podoba czy muszę coś zmienić nie chcę się narzucać ale komentarze są mile widziane

A więc podoba wam się 5???

4 komentarze:

  1. jak dla mnie wszystko jest spoko, fajny blog, pisz następne rozdziały bo już nie mogę się doczekać. Podoba mi się to, że Zayn jest tak jakby jednym z główniejszych bohaterów tego opowiadanie, bo w większości opowiadań jestem nim Harry i trochę się tym przejadłam.
    Masz może Twittera? Jeśli tak to mam ogromna prośbę, abyś informowała mnie przez TT o nowych postach/rozdziałach, bo chcę być na bieżąco.
    mój nick: @banana_chica
    Pozdrawiam :) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. mi się podoba równie jak poprzednie.:)
    czekam na następny i jestem ciekawa jak potoczą się losy Ambey.:D
    buziakiiiii ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Genialny rozdział! Dodawaj jak najszybciej kolejny!
    ( www.wakacyjne-love-story.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Szczerze muszę przyznać, że nie mogłam ze śmiechu, gdy Zayn i Amber zostali przyłapani przez Harry'ego i jeszcze ta ich rozmowa. ; )

    OdpowiedzUsuń