- długo nie śpisz?
- jakąś godzinkę - powiedziałam spoglądając na zegarek
- dlaczego mnie nie obudziłaś
- tak słodko spałeś że nie potrafiłam - powiedziałam smutno
- oh Amber - powiedział siadając i mocno mnie przytulając. Z moich oczu popłynęły kolejne słone łzy których nie potrafiłam zatrzymać. Wtuliłam się w nagi tors chłopaka i nie chciałam puścić. Kochałam go nad życie był całym moim światem, który będzie się karaskać po Ameryce beze mnie
- Za godzinę bus będzie pod domem - darł się Daddy na cały dom
- więc za pół będzie moja mama - powiedziałam smutno odrywając się od chłopaka
- Amber to tylko 3 miesiące - powiedział wstając - ja wrócę a w następną trasę jedziesz z nami - powiedział posyłając mi jeden z piękniejszych uśmiechów ( dop. aut. Kurde tylko że każdy uśmiech Zayn'a jest piękny o.O) i ruszył do szafy gdzie zostały tylko jego nieliczne ubrania, ponieważ reszta jest już w walizkach na dole. Odział swe piękne ciało i usiadł obok mnie na łóżku podając mi swoją bluzkę
- ubieraj się bo jak cię Anne zobaczy nagą to cie zabije - powiedział próbując rozluźnić sytuację
- córki zawsze mają najgorzej - powiedziałam zakładając bluzkę o kilka rozmiarów na mnie za dużą, po czym ruszyłam swoje sexowne poślady i ruszyłam w poszukiwaniach mojej bielizny. Gdy założyłam jej dolną część spojrzałam na chłopaka, siedział i przyglądał mi się. Bez słów podeszłam do niego, usiadłam na jego nogach okrakiem i wpiłam mu się bez słowa w usta co odwzajemnił, łapiąc mnie przy tym za pośladki. Nasz cudowny pocałunek przerwał dzwonek do drzwi
- Amber!!!! Mama przyszła !!- zawołał z dołu Harry. Na słowo "mama" przeszły mnie ciarki bo w ciągu 2 sekund moja wyobraźnia pokazała mi całe 3 miesiące spędzone z nią
- musisz
- muszę?
- tak
- ale..
- nie ma żadnego ale wstajesz musimy
- ale dlaczego - powiedziałam z miną zbitego szczeniaczka
- wynagrodzę ci to jak przyjadę - pocałował mnie w czoło, lecz ja nadal nie wstawałam tylko się w niego wtuliłam wciągając do płuc jego zapach. Chłopak widząc że łatwo nie odpuszczę złapał mnie ponownie za pośladki i wstał przy czym ja pozycji nie zmieniałam. Wyszedł z pokoju ze mną przyczepioną do siebie niczym małą małpką
- widzę że ktoś tu nie umie się rozstać - powiedział uśmiechnięty Niall pożerając kolejną paczkę żelek
- jak widać - odpowiedział za mnie Zayn. Ja dalej byłam w tej samej pozycji, wiem zachowywałam się jak małe dziecko ale jakoś tak podświadomie chciałam wymusić na mamie zgodę w ostatniej chwili. Mama widząc co wyprawiam nakrzyczała na mnie jak to ja się zachowuję i że przeginam. Oczywiście zmusiła mnie do puszczenia chłopaka co nawet Zayn niechętnie przyjął bo chyba spodobało mu się jak byłam tak na nim powieszona. po dłuższym czasie po domu wpadł Paul. Zaczął obsypywać chłopaków planami, wskazówkami i innymi. Ja siedziałam wraz z chłopakami w salonie wtulona w Zayn'a, a dokładniej w jego ramię. Ciągle czułam na sobie lekko zdenerwowany i zniesmaczony wzrok Paul'a anie obchodziło mnie to. W końcu za kilkanaście minut będę musiała zostać tu a mój świat odjedzie na 3 miesiące
- Dobra chłopcy macie jeszcze 20 minut i jedziemy - powiedział Paul kierując się do kuchni
- Zayn
- tak?
- Kocham cię - powiedziałam patrząc mu w oczy
- ja ciebie też skarbie - zbliżył swoje usta do moich i połączyliśmy się w namiętnym pocałunku, nie interesowało mnie że co chwila ktoś na mnie patrzy, wszyscy w tym domu rozumieli moją sytuację. Oni musieli jechać a ja zostać. Nikt nie był zadowolony faktem że oni będą się świetnie bawić, ja zostanę tu a Tiffany pojedzie do Holmes Chapel. Lepszych 3 miesięcy nie mogłam sobie wymarzyć
- Chłopcy chodźcie już
- no chwila! - wydarłam się na Paula który przestał ich wreszcie pospieszać. Stałam wtulona w Zayn'a i nie chciałam się od niego odkleić, co chwila obdarzaliśmy się pocałunkami. Były one niczym przy tak długim rozstaniu ale cieszyliśmy się z tego co mamy
- Amber to już
- ale jeszcze chwila proszę - powiedziałam do chłopaka
- Amber za 2 tygodnie masz w szkole tydzień wolnego więc zrobię wszystko żebyś do nas przyjechała - powiedział stykając nasze czoła. Zamknęłam oczy, chciałam w pełni nacieszyć się tą bliskością. Chłopak namiętnie i ostatni raz przed wyjazdem pocałował mnie w usta. Wtuliłam się w niego ostatni raz, chłopak przytulił mnie z całych sił a ja nie protestowałam, zaczęło mi trochę brakować powietrza ale jak umrzeć to tylko w jego ramionach. Jednak ta chwila nie trwała wiecznie. Chłopak uwolnił mnie z uścisku i złapał za rękę, zaprowadziłam go do bus'a, jeszcze raz cmoknęłam w usta i wsiadł do niego zostawiając mnie samą. W środku byłam rozerwana na pół właśnie zostawałam tutaj sama bez przyjaciół za to z mamą i ojczymem. Mama podeszła i przytuliła mnie od tyłu, po moich policzkach popłynęły łzy, huj trafił moje obietnice że nie będę płakać, chłopak usiadł w oknie i patrzał na mnie smutno. Drzwi tourbus'a się zamknęły i kierowca ruszył. Chwile jeszcze patrzałam za busem ale po chwili zniknął za zakrętem. Bez słów uwolniłam się z uścisku mamy i wróciłam do domu. Poszłam do pokoju Tiffany która za godzinę będzie musiała także mnie zostawić. Zostanę sama co prawda zostają przyjaciele ze szkoły, ale to nie to samo. Weszłam do pokoju dziewczyny która zapinała walizkę
- to ty też mnie zostawisz ? - powiedziałam ze łzami w oczach
- muszę - powiedziała przyjaciółka która była już cała czerwona i zapłakana. Podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam. Ostatnią godzinę spędziłyśmy na oglądaniu "pamiętników Wampirów" które kochałyśmy nad życie. Usłyszałam trąbienie taksówki
- nienawidzę pożegnań - powiedziałam wstając z podłogi
- a myślisz że ja lubię ? - powiedziała Tiff także wstając, złapałyśmy za jej walizki i zniosłyśmy na dół. Kierowca czekał a my musiałyśmy się pożegnać. Przytulałyśmy się tak długo póki kierowca nie zaczął pośpieszać przyjaciółki
- idę
- idź - powiedziałam po czym zaniosłyśmy mężczyźnie walizki, ostatni raz przytuliłam przyjaciółkę, po czym ta wsiadła do owego pojazdu i tak samo jak chłopcy po dłuższej chwili zniknęła za zakrętem. Ja załamana wróciłam do domu i nie zwracając uwagi na słowa mojej mamy poszłam do pokoju Zayn'a. Otworzyłam jego szafę i usiadłam w niej. Zamknęłam drzwi i przytuliłam się do jednej z bluz które zostawił, nie chciałam by jego zapach tak szybko uciekł. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam...
______________________________________
A więc kochani napisałam kolejny rozdział i serio to pierwszy rozdział przy którym płakałam jak pojebana!
Ale zobaczycie jeszcze będzie dobrze
______________________________________
Co sądzicie o tym rozdziale?
Jak myślicie co dalej?
______________________________________
Ta sama zasada :
25kom = NN