Strony

poniedziałek, 10 września 2012

84: "...bonjour Paris..."



Gdy tylko zobaczyłam wieżę Eiffla aż podskoczyłam i przyssałam się do szyby busa niczym glonojad do akwarium. Po chwili osoba o ciemnej karnacji dosiadła się do mnie i patrzyła ze mną na widoki które rok temu podziwialiśmy jeszcze jako jedynie przyjaciele. Objął mnie i położył głowę na ramieniu
- tu mamy pierwszy koncert - wymruczał po czym pocałował mnie w szyję
- a kiedy ?
- już dziś - powiedział trochę smutny
- eii będę z wami - uśmiechnęłam po czym obróciłam się do niego przodem i cmoknęłam w usta


- Wysiadamy! - wydarł się Paul gdy Tourbus stawał
- Wreszcie - przekrzyczałam wszystkich i pobiegłam do szafy z której wyciągnęłam ubrania i pobiegłam do łazienki się przebrać. Następnie wyprostowałam włosy musnęłam oczy czarną kredką i tuszem do rzęs i byłam gotowa - idziemy ludu!! - krzyknęłam i wyszłam z stojącego już busa. Poczułam przyjemne promienie na swojej twarzy, to było to uczucie co rok temu. Zamknęłam oczy i skierowałam twarz w kierunku słońca, uśmiechnęłam się i poczułam pocałunek na policzku
- bonjour Paris (witaj Paryżu ) - powiedział obejmując mnie od tyłu Zayn
- ktoś podszkolił język widzę - zaśmiałam się
- si (tak) - zaśmiał się
- vous remercie ( dziki jesteś ) - powiedziałam z ciekawości czy mnie zrozumie lecz on zrobił skupioną minę ale po chwili odezwał się
- dobra wymiękam
- dziki jesteś - powiedziałam mu patrząc w oczy - embrasse-moi ( pocałuj mnie )- przerwałam ciszę a chłopak bez słów złożył słodki pocałunek na moich ustach
- nie no czy moglibyście kiedyś dać sobie spokój ? - krzyknął Harry wychodząc
- tromper vous savez? (głupek jesteś wiesz?) - powiedziałam wisząc na szyi mojego chłopaka i śmiejąc się
- możesz przestać się chwalić nienagannym francuskim ? - powiedział lekko zażenowany brat
- czepiasz się - powiedział w mojej obronie Zayn
- ugh! - jęknął brat i poszedł z Louis'em na przód  - idziemy się przejść - powiedział i ruszyliśmy w miasto. Kolejne tłumy fanek, tym razem francuskich które atakowały z każdej strony, autografy zdjęcia, również ze mną. Przezwiska jak i komplementy to wszystko się ze sobą zlewało, nie wiedziałam już czego było więcej a czego mniej. Ale po ok 2 godzinach mieliśmy jako taki spokój, mogliśmy usiąść na ławce i rozmawiać o wszystkim, chociaż co do rozmów ograniczaliśmy się w obawie o paparazzich. Niestety co chwila ktoś nam robił zdjęcia, ktoś się nami interesował. Gdy już wypoczęliśmy wystarczająco na świeżym powietrzu ruszyliśmy do Galerii handlowej. Oczywiście ruszyliśmy do sklepów odzieżowych, muzycznego i do sklepu do którego musieliśmy wstąpić albowiem sklepu 1D. Kupiłam sobie bransoletkę gumową i bluzke z napisem " LOVE ZAYN ". Podczas zakupów rozdzieliliśmy się ale i tak nie raz fanki złapały chłopców i nawet mnie a żeby było ciekawie mi było się z nimi łatwiej porozumieć. Potrafiłam mówić po francusku więc mówi to samo za siebie, po pewnym czasie wokół mnie zebrało się kilka dziewczyn i zaczęłyśmy plotkować o chłopakach. Na owe zakupy właśnie one mnie namówiły a sam Zayn nie wiedział o tym co kupiłam. To się zdziwi - pomyślałam. Gdy już uwolniliśmy się po raz kolejny od tłumów fanek udaliśmy się do Tourbus'a przebrać się . Założyłam tym razem coś luźnego i wyszliśmy na próbę chłopców. Nie chciałam siedzieć sama bo co bym tu miała robić ? nic! dokładnie nic. Wolę siedzieć na próbie i popatrzeć jak fanki im pytania zadają niż siedzieć przed TV i obżerać się łakociami. I po co mi dodatkowe kilogramy? no właśnie. Idąc z bus'a oczywiście ' zaskoczyło'  nas stado fanek, kolejne podpisywanie i zdjęcia. Gdy uwolniliśmy się ruszyliśmy szybszym krokiem na halę, gdzie miał się odbyć 1 koncert. Chłopcy biegiem wskoczyli na scenę łapiąc po drodze mikrofony i zaczęli od WMYB, fanki które siedziały na widowni cieszyły się jak 5 latek, który dostał cukierka a chłopcy oczywiście byli zadowoleni z swoich dziewczyn. Ja skromnie usiadłam sobie na brzegu widowni i jak zwykle przyglądałam się wszystkiemu. Fanki nie były tak odważne jak na prawdziwym koncercie, podśpiewywały, klaskały i bujały się w rytm muzyki. Na prawdziwym koncercie nie mogłabym siedzieć tak jak teraz bo niejedna by mnie pobiła, piszczałyby, krzyczały i nie wiadomo co jeszcze. Prywatnie wolę takie wersje koncertów gdzie jest ich mało i w dodatku jest normalniej, ale cóż poradzić jedyne co mogę to zaakceptować to co się dzieje i jak się dzieje. Oczywiście Hazza jak to zwykle czarował fanki swoim uśmiechem i solówką, Niall był ' nieśmiały ', Louis robił z siebie klauna, Liam wszystko kontrolował a Zayn ciągle gapił się na mnie choć nie powinien. Paul z milion razy go upominał a on się tłumaczył że jest jak Pepe pan dziobak i to jego odruch bezwarunkowy. Mężczyzna przymykał na to oko ale powiedział że jeśli na koncercie też tak będzie, to będę musiała zostać w busie. Obiecał że na koncercie spojrzy na mnie najwyżej 2 razy. I tak było cały koncert ten prawdziwy przebiegł na patrzeniu się na widownie. Spojrzał na mnie tylko 1 raz nic więcej. Było mi smutno, że nie patrzył na mnie ale taka była zasada i trzeba było się przystosować. Za kulisami było smutno trochę niestety byłam jedynie z Paul'em, ani Tiff, ani Dan ani Els. Żadnej dziewczyny, na szczęście w Niemczech dołączy do nas Els a w Austrii Dan więc jakieś pocieszenie jest. Stałam i co chwila patrzałam to na chłopców, to na publikę, nie raz jakaś dziewczyna się na mnie krzywo patrzała. Może przez brak kontaktu wzrokowego z Zayn'em? może przez mój strój ? sama nie wiem. Ostatnio Hejterzy dają mi popalić, łapali się wszystkiego, częstych zmian koloru włosów, stylu i w dodatku nie raz mówili że się spasłam. No ok może przytyłam ale to raczej dobrze bo do niedawna byłam chodzącym kościotrupem, a teraz z rozmiaru 34 się przerzuciłam na 36 więc jest dobrze a Zayn na to nie narzeka więc sądzę iż nie ma powodu do obaw. Jedynie to coraz bardziej zaczynam się wciągać w czytanie tych komentarzy. Kiedyś na początku One Direction Harry mi powiedział żebym nie czytała tego i nie przejmowała się jak ktoś mi coś powie. Posłuchałam go, ale teraz tak z nudów po prostu weszłam na stronkę plotkarską a tam co druga plotka o mnie jaka ja to gruba, brzydka czy bez stylu. Na samą myśl chce mi się płakać, ale przy czytaniu to gorsze niż jakikolwiek wyciskacz łez. Tam płyną wodospady. Dlaczego te dziewczyny obrażają mnie ? Eleanor? Danielle? Co my im zrobiłyśmy? My się jedynie zakochałyśmy i jesteśmy szczęśliwe, a oni nas nienawidzą za trochę szczęścia podarowane od losu. Naprawdę to wręcz żałosne, jak można oceniać kogoś nie znając go ? Zapewne niejedna dziewczyna nie wytrzymała by nerwowo i zrobiłaby sobie coś, niestety nikt nie jest aż tak twardy! Jedni znoszą to łagodniej, niektórzy bardziej i naprawdę szkoda mi osób które są wrażliwsze w tym temacie, bo odbija się to na ich psychice i pozostanie do końca życia. A osoby, które czynią takie rany nawet nie wiedzą co robią jednym słowem i co najciekawsze wszystkie dziewczyny, które nienawidzą nas wypowiadają referaty a większość z nich pisze to na anonimie bo boi się konsekwencji. Pamiętam pierwszy Hejt w moją stronę, było to mniej więcej coś typu " boże Zayn stracił wzrok czy co ? przecież to pasztet ! dziewczyno wyślij mi swoje zdjęcie użyje gdy będę chciała zwymiotować !" Pierwszy raz wtedy płakałam przez hejtera i wtedy własnie brat poprosił mnie o nieczytanie tych komentarzy. Ciesze się, że nie czytałam przez ok . rok tych plotek bo kto wie co by teraz ze mną się działo. Chłopcy już 2 raz bisują a ja prawie głuchnę.Kolejny dzień z życia za kulisami. Pierwszy koncert 2 europejskiej trasy One Direction ( tak chciałabym ), a ja już narzekam. Nie no nie ma to jak być Amber Styles, pierw chcieć wyjechać z chłopakami a teraz narzekać na ten wyjazd. Na szczęście będzie to krótka trasa, jedynie 8 krajów a potem chłopcy zaplanowali wyjazd z dziewczynami ( czyli m.in. ze mną ) gdzieś gdzie jest ciepło, nie żeby tu nie było ale chodziło mi o jakieś ciepłe kraje. Pamiętam trasę z poprzedniego roku jak z Tiffany wykręciłam numer chłopcom. Zresztą dlaczego by nie wykręcić teraz takiego kawału ? Paul poszedł już załatwiać pokój gdzie będą rozdawane autografy więc nie jestem pod kontrolą, chłopcy ruszyli pod scenę więc mam jakieś 3 i pół minuty na zrobienie im kawału. Biegiem ruszyłam do schowka i zaczęłam grzebać, znalazłam klej i jakieś poduszki, przyda mi się. Uśmiechnęłam się i pobiegłam do wyjścia ze sceny. Do wiadra wylałam rozcieńczony klej a poduszki porozrywałam i wyciągnęłam z nich pierze. Złapałam jakąś linę i zawiesiłam wiadro nad wyjściem, a pierze schowałam tak by z ukrycia móc ich wystroić. Cały 'system' jeszcze kilka razy sprawdziłam i usiadłam za wzmacniaczem trzymając w ręce linę, była napięta, teraz tylko pociągnąć w odpowiednim momencie i kolejny odwet. Skończyli śpiewać, muzyka ucichła i słychać jak coś mówią śmiejąc się a fanki piszczą coraz głośniej. Złapałam linę mocniej i czekałam na odpowiedni moment. Wiem że jestem wredna bo po koncercie będą robione zdjęcia ale nie umie się powstrzymać. Gdy nastał odpowiedni moment pociągnęłam za sznur a rozcieńczony klej wylał się, niestety gdy wyskoczyłam z pierzem nikogo nie było. Zaczęłam się z niepokojem rozglądać i szukać chłopców, po chwili ich zauważyłam ale było za późno bo Louis wyskoczył na mnie z colą i oblał mnie nią. Nie dość że byłam mokra to w dodatku kleiłam się. Zła zaczęłam wszystkich przytulać czego efektem było klejenie się wszystkich członków 1D. Misja '1D kurak' się nie udała więc chociaż kleili się tak jak ja. Paul gdy tylko nas zobaczył wygonił nas żebyśmy się przebrali. Dla mnie to nie był problem lubiłam to, Zayn też ale reszta wolała chodzić w tym w czym byli.Niestety chłopcy tym razem wam się nie uda - zaśmiałam się w duchu i szybko przebrałam się. Gdy wyszłam chłopcy jeszcze biegali w półnago po bus'ie. Szczerze nawet fajny widok, każdy ostatnio przypakował na siłowni więc było co podziwić ( pomińmy mojego brata), Louis nie miał zbyt wyrzeźbionej klaty tak samo jak Niall'er a teraz całkiem całkiem, Zayn i Liam to codzienny widok ale i tak jest na co popatrzeć więc widoków nie odmówię. Gdy w końcu skończyli skakać jak małpy w zoo i byli przebrani ruszyliśmy spowrotem do hali. Chłopcy porobili z 50 zdjęć z fankami, rozdali autografy i zrobili z siebie kretynów. Posiedzieliśmy z dziewczynami ( fanki ) i rozmawialiśmy o wszystkim
- To prawda że wy - pokazała na Louis'a i Hazzę. Harry siedział obok Louis'a a pasiasty bawił się loczkami mojego brata - jesteście naprawdę ze sobą a Els to przykrywka? - powiedziała jedna, typowa tapeciara, wymalowana i wystrojona jak na galę. W dodatku blondynka, czy nie przypomina wam to kogoś ?? ( dop. aut.proszę was żebyście nie myślały że nie lubię Perrie Edwards po prostu taka jej się rola załapała w tym opowiadaniu ). Też tak sądzę normalnie kopia Perrie z Little Mix ale to już szczegół i to dziwne ale nie dość ze wygląda jak ona to się zachowuje jak ona i nieźle ją ciągnie do Zayn'a. Kurde ile razy jeszcze będą to ze mną fanki chłopków przerabiać. Nie chce być niemiła tak jak one czy coś ale serio dlaczego nie potrafią dopuścić do siebie myśli że ich idol to tylko człowiek i ma prawo się zakochać. Już nie jedna gwiazda przez swoich fanów cierpiała bo nie potrafili tego zaakceptować. Więc naprawdę to się zaczyna robić denerwujące ale ja za wygraną nie dam, hejtować ich nie będę ale Zayn jest mój i koniec. Może to brzmieć podobnie jak ostatnia wypowiedź seleny ale mówię to nie w kontekście ' spierdalajcie od niego ' tylko coś w stylu ' jesteśmy szczęśliwi i pozwólcie nam się tym cieszyć'. Ta dziewczyna widocznie nie potrafiła zrozumieć jak jej towarzyszki że chamskim zachowaniem nic nie zmieni no ale to już jej sprawa. Moje rozmyślenia przerwało pytanie jednej z dziewczyn skierowane do mnie
- a ty Amber jak to jest być w trasie z piątką chłopców i ich menadżerem ? - powiedziała dosyć mała brunetka, niska szczupła i nieśmiała. Bardzo nieśmiała bo zadawając pytanie wręcz wstydziła się go i bała się nawet spojrzeć na mnie
- powiem ci tak ...emmm.. jak masz na imię - skierowałam się do niej uśmiechając się
- Christie - powiedziała odwzajemniając uśmiech, tym razem była trochę bardziej śmielsza
- to więc powiem ci tak Christie jak masz sporo tabletek na uspokojenie i tak samo zrytą banie jak oni to da się wytrzymać - zaśmiałam się a reszta ze mną
- długo będziecie w Paryżu ? - powiedziała jedna
- jutro z rana wyjeżdżamy - powiedział Liam a mi jakby serce pękło. Jutro miała być nasza rocznica a my już  z rana mieliśmy wyjechać ? myślałam ze spędzimy wieczór na wieży Eiffla albo w jakiejś restauracji a tu że wyjeżdżamy i koniec
- co ? - powiedziałam głośniej na co wszyscy spojrzeli na mnie
- no wyjeżdżamy za 4 dni mamy koncert w Niemczech a potem w Polsce więc musimy wyjechać wcześnie
- ahaa - odpowiedziałam smutna i wstałam - muszę do toalety wybaczycie ? - rzuciłam na odchodne, spokojnie zamknęłam drzwi a potem biegiem udałam się do łazienki. Po drodze widziała mnie Lou makijażystka chłopców, próbowała zatrzymać ale ja pobiegłam dalej. Gdy wbiegłam do łazienki od razu zamknęłam muszlę i usiadłam na niej wypłakując się w kawałek papieru toaletowego ( wiem pojebane ;/ ). Siedziałam tam dobre 15 minut. Nagle do kabiny zaczął się ktoś dobijać a ja nie miałam najmniejszej ochoty otwierać owych drzwi
- Amber żyjesz?! - usłyszałam głos Zayn'a, był roztrzęsiony i wystraszony to było słychać w głosie
- tak żyje
- proszę otwórz - powiedział już spokojniej. Tym razem uległam i otwarłam drzwi a chłopak rzucił się na mnie i zaczął przytulać - boże myślałem że stało się to co rok temu - oddalił się i następnie pocałował namiętnie
- nie nic się nie stało - powiedziałam ocierając łzy i wstając
- czemu płakałaś ?
- a nie nic bo myślałam że zostaniemy tu dłużej
- i to powód twojej ucieczki
- no tak jakby ?
- Je t'aime - powiedział całując mnie delikatnie
- Je t'aime aussi - odpowiedziałam i odwzajemniłam pocałunek. Po przeproszeniu przeze mnie ekipy i chłopców mogliśmy wracać do naszego obecnego ' domu ' . Przyznam się bez bicia że nawet polubiłam taki tryb życia, ciągle w trasie i zwiedzanie świata można się do tego przyzwyczaić. W busie, jak zwykle było głośno. Louis biegał po busie wykrzykując że nigdy nie odda zającowi ( Niall ) jego marchewek, tak nasz żarłok wyżarł wszystko i nie było nic innego prócz owego warzywa. Harry i Liam grali na konsoli, Paul obgadywał coś z kierowcą a ja siedziałam z Zayn'em przed busem, a dokładniej na schodkach. Zayn jak zwykle z fajką a ja jako towarzystwo
- Ludzie kurwa cicho ! - wydarł się mocno wkurzony Paul - Niall! do cholery gdzie nasze zapasy ?!
- głodny byłem - powiedział robiąc urażoną minę i pobiegł do łóżka
- a ty się w końcu Louis uspokój - powiedział i skierował się w naszą stronę. Kurwa będzie ostro - pomyślałam - Zayn Amber idziecie po coś do jedzenia - powiedział już spokojniejszym tonem a ja siedziałam jak wryta, myślałam że się na mnie wydrze czy coś a tu nic
- to weźcie mi te żelki co... - zaczął tleniony
- nie Niall ty masz karę zeżarłeś wszystko
- no dobra....dobra.... - powiedział i się zasłonił. My zaś z Zayn'em wstaliśmy i ruszyliśmy do najbliższego sklepu trzymając się za ręce
- a wiesz że cie kocham ? - powiedziałam uśmiechając się
- serio ? ja myślałem ze kochasz mnie nad życie - powiedział robiąc obrażoną minę. Stanęłam naprzeciw niego i spojrzałam mu w oczy
- wybacz kocham cię nad życie - stanęłam na palcach i musnęłam jego usta uśmiechając się
- no właśnie - zaśmiał się i ruszyliśmy dalej podziwiając uliczki Paryża. Lekko przyciemniane latarnie dawały romantyczny klimat, do tego jego obecność, byłam w raju. Po pewnym czasie jak to w europie zrobiło się zimno a ja zaczęłam się trząść z owego zimna. Chłopak zauważył to i zarzucił mi na ramiona swoją bejsbolówkę. Podziękowałam mu całusem i założyłam na głowę kaptur a chłopak objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w dalszą drogę. Wreszcie doszliśmy do jakiegoś otwartego marketu i zaczęliśmy wrzucać wszystko co nam do rąk wpadło, nie pomijając żelek dla Niall'a Marchewek dla Lou i kilku puszek piwa. A więc z moją znajomością języka francuskiego poszło nam łatwiej i szybciej. Kupiliśmy z 3 torby jedzenia z nadzieją że wystarczy nam chociaż do jutra. Gdy tylko weszliśmy do bus'a wszyscy razem z Paul'em i kierowcą rzucili sie na zakupy wyrywając nam je z rąk. Swoimi zgrabnymi rączkami zwinęłam 2 piwa i 3 paczki żelek i schowałam się z Zayn'em w moim łóżku. Rozmowy i libacja piwna oraz żelatynowa póki nie zasnęliśmy to coś co każdy nastolatek uwielbia ...

___________________________________

10 września 2012 roku, pewna brunetka która od urodzenia mieszkała w Bytomiu nie poszła do szkoły. W zamian za to musiała wyruszyć w męczącą podróż. Pierw po obuwie do szkoły a następnie do sąsiedniego miasta do poprzedniej szkoły. Dziewczyna, jak co rano wstała umyła się, umalowała przebrała wyszła z psem i już była gotowa na tę wędrówkę. pomijając iż trwało to 3 godziny dziewczyna jako tako była zmęczona ponieważ pogoda dawała się we znaki. Brunetka źle oszacowała prognozę i założyła długie spodnie. W 30 stopniowej temperaturze, zakupiła dwie pary obuwia, czarne trampki przed kostkę, druga para także trampki ale za kostkę i w panterkę. Następnie udała się do placówki edukacyjnej w której uczyła się w poprzednim roku i załatwiła to co musiała. Następnie wróciła zmęczona do domu ale to co na nią czekało było dla niej wielkim zaskoczeniem. Dzień wcześniej na jej ulubionym blogu została dodana notka lecz dziewczyna dzień wcześniej pisała rozdział i nie zauważyła owej notki. Gdy wróciła do domu, jak zwykle zasiadła na fotelu i załączyła komputer. Ta monotonia, kliknęła w ikonkę użytkownika " Beigeee" i wpisała hasło, włączyła swojego bloga i tym razem sprawdzała czy nie dodano jakiejś notki. Ku jej zdziwieniu była notka " PRZECZYTAJ PILNE" na wcześniej wspomnianym blogu. Zaczęła czytać, współczuła autorce tego co się stało ale to co było napisane po ową notką ja zszokowało albowiem zdanie 
" utknął mi w pamięci jeden o Amber, była siostrą Hazzy i chodziła z Zayn'em. Ma ktoś do tego link? ;)  "
W ciągu 2 sekund dziewczyna odzyskała energię i zaczęła cieszyć swego jakże zacnego przeszczepa. Bo otóż chodziło właśnie o jej blog. Nastolatka była przekonana, że autorka nawet nie słyszała o jej blogu a tu nagle okazało się że właśnie to jej blog utkwił jej w pamięci. Czyż to nie cudowne? 

Tak właśnie ja jestem ta nastolatką i chciałam bardzo podziękować autorce bloga 

Everything About You♥

za to że czyta tego bloga i właśnie ten zapadł jej w pamięć . 

_________________________________________

Jak obiecałam muszę się wam pochwalić tym co narysowałam a więc :


 Widać tam Jesy, (ta nad Niall'em) na dole Demi Lovato i wcześniej już pokazana wam Danielle. W środku jak co pewne się domyślacie z tego co wcześniej napisałam jest Niall ale to dzieło mojej kochanej Madzi, która dała mi owe dzieło na zlocie Directionerek w Bytomiu. Chciałabym was także zaprosić na zlot który organizujemy 29 września w Katowicach w Galerii Handlowej Silesia City Center o godzinie 14:00 ;) 
Więcej info na : 
Liczę że uda nam się i zlot się odbędzie ;) Na razie jest 15 osób a ja i Magda mamy wszystko zaplanowane i jesteśmy tym nieźle podjarane ;)
_________________________________________

Na moim blogu zaszły kolejne zmiany takie jak czcionka, szablon zniknęło coś po prawej i niedługo zacznę selekcjonować blogi w "to czytam". Bo obecnie powróciłam do czytania ale niestety czytam jedynie 7 blogów i proszę was żebyście mi nie wysyłały linków bo niestety zaczęła się szkoła i muszę przyłożyć się do nauki a 7 czytanych blogów + pisanie prze mnie 2 + nauka + obowiązki = w huj najebany grafik więc wybaczcie że nie przeczytam waszych blogów ale zrozumcie mnie, mam mało czasu co odbija się na rozdziałach i już nie raz myślałam nad zakończeniem tego bloga ale jest dla mnie jak dziecko i nie potrafię go zakończyć. Mam nadzieję że dociągnę do lutego z nim i będę mogła zrobić coś takiego jak URODZINOWY TWITCAM You-got-that-one-thing to by serio było coś wspaniałego ale niestety do tego czasu zostało nam jakieś 150 dni i mogę się wam trochę znudzić więc zobaczymy w praniu jak to się mówi ;) 
_________________________________________

Do napisania i mam nadzieję że rozdzialik się podobał i powrót do zasady 40 kom = NN nie sprawi wam problemu a Anonimki dorzucą od siebie jakąś ksywkę ;) 

41 komentarzy:

  1. Kocham Twój blog.♥ ~
    ~ Wiki

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, super, super, zresztą jak zwykle ;p
    JA CHCĘ TAK PISAĆ !!! Po prostu masz ogromy talent. I jeszcze do tego zajebiście rysujesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ! Kocham to opowiadanie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeeejkuu. Słodki rozdział. Przecudowny. No to teraz grzeczna ja pójdę powiedzieć tatusiowi jak bardzo go kocham i czy mogę iść naa zloot <33 Ale z pewnością zgodzi się bo jestem taaakaaa grzeeeczna ;> Mam nadzieję kocie, że szybko napiszesz kolejny i dodasz.

    PS. Ja pierdole czy to ty narysowałaś ten BIG BEN też ?! UMARŁAM.

    -Wikuś.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział jak zawsze ;)
    mam nadzieje że rocznica Zayna i Amber się uda. Pozdrawiam xx
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm Paryż z nimi; **
    Rozdział świetny i długi co mi się podobaa.xd
    czekam na nexta.; d

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny. jestem pod wrażeniem historii o twoim dniu :) Ty się zastanawiasz czy wytrzymasz do lutego. JA liczę że tak ale chyba 2014 roku:)
    katie

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz to mi się gęba cieszy :* Twój blog jest naprawdę świetny i Cię uwielbiam, tak więc to twój przecudowny blog utknął mi w pamięci <3

    OdpowiedzUsuń
  9. I to ja dziękuję Tobie za tak cudowne opowiadanie :* Rozdział jak zwykle świetny, ale to już wiesz <3

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział jest przecudowny i mega romantyczny.!!
    Zamber jest takie słodkie, że aż mam zaciesz na ryjku. ; ]]
    fajnie by było gdyby chłopcy zostali jeszcze jeden dzień w Paryżu aby Zayn i Amber mogliby świętować swoją rocznice.
    jaram się twoim opowiadaniem i z niecierpliwością czekam na net'a. ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej jestem Łukasz ..
    Przeczytałem twojego bloga bo poleciła mi go moja siostra Kaiss i podoba mi się w cholerę ;D
    Czekam na kolejny ;p

    I wiem, że i tak nie przeczytasz mojego bloga ale zostawiam link tak na wszelki wypadek :))
    http://moje-zycie-jak-z-koszmaru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdiał boski!:D
    Czekam na nexa.;)
    Jeju jak ty to narysowałaś?
    To się jakoś konkretnie nazywa.?(No wiesz ten styl)
    Pozdro,Caroo

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyno jesteś genialna! Ten rozdział jest świetny! Nawet się nie waż kończyć tego opowiadania, bo ono jest fantastyczne ;)
    Mona ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak bym powiedziała że ten rozdział jest świetny to bym skłamała :|
    Skłamałabym, ponieważ ten rozdział jest fantastyczny,cudowny,zajebisty i jeszcze 1000 innych pochlebnych epitetów.
    Czcionka-lepiej się czyta, zdecydowanie ;]
    Boże dziewczyno ale ty masz talent ****---**** Tak rysować?! **-**
    Droga Beato - Dziękujemy za wspaniałego bloga! xxx

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda że ten żart nie wypalił a rozdział co tu dużo mówić jak zawsze super zajebisty mam nadzieje że nie będziesz kończyć tego opowiadania serio serio ja czekam na kolejny równie ciekawy jak ten wyżej Paulina xxxx

    OdpowiedzUsuń
  16. Super ;D Czekam na nexta ;)
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  17. super , swietnu itp itd.rozdzial
    super zmiany :*
    czekam na nn:)
    mysle ze Zwyn nie zapomnial o rocznocy ! I mysle ze cos ciekawego wymysli na ta okazje <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo przemyśleń Amber.
    Ale fajny.
    Czekam na nn.
    Sorry ze taki krótki kom, ale padam na ryjca że tak powiem; c ; *

    OdpowiedzUsuń
  19. Awwwwwwwwwwww jak słodko.
    Niech oni spędzą tą rocznicę w Paryżu.
    PLOOOOOOOSIE.

    OdpowiedzUsuń
  20. KOCHAM TEGO BLOGA : 3

    ada.

    OdpowiedzUsuń
  21. Super rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak zawszę zajebiaszczy.. ;)
    Mac

    OdpowiedzUsuń
  23. martusia200077♥11 września 2012 18:55

    Bosko...... zresztą jak zawsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. świetne masz te opowiadanie ty moa pszczółko :) Brakuje mi Cie w szkole i tego czytania rozdziałów jeszcze przed "opublikowaniem" :) Czekam na nastepne ! I powodzenia w szkole !:**

    OdpowiedzUsuń
  25. ROZDZIAŁ BOSKI <3
    ŚLICZNIE RYSUJESZ :)
    I ZAPRASZAM DO SIEBIE NIE DAWNO ZAŁOŻYŁAM BLOGA WIĘC MI NA NIM ZALEŻY MAM NADZIEJĘ, ŻE SKOMENTUJES ZI DOŁĄCZYSZ SIĘ DO OBSERWATORÓW JAK CI SIĘ SPODOBA :)
    http://1dopwiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Super rozdział i mam nadzieje że pokarzesz nam więcej swoich cudownych obrazków, naprawdę masz talent:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetnie ;D
    Czekam na nexta ;)
    Kala

    OdpowiedzUsuń
  28. Super ;D
    Buziaczki Paula ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. fajny rozdział zaobserwowałam :)
    Można gdzieś kupić twoje rysunki ?
    www.love-me4-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Mega. w jeden dzień przeczytałąm wszystkie rozdziały. kolejne mega opowiadanie ktore mnie na maxa wciagneło. świwetna historia, idealnie dobierane słowa. genialny pomysł na fabułe. nie raz płakałam, czy smiałam sie (szczególnie z hazzacondy - uwielbiam to ^^) czuje cos neisamowitego czytajac twojego bloga. mam wrazenie jakby to było cos prawdziwego z ich zycia, masz talent, w pisaniu i w rysowanie :).zapraszam na moja stronke http://www.facebook.com/piatekwieczor?ref=hl
    moja okolica ty Bytom ja zabrze :**
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział / Sandra

    OdpowiedzUsuń
  31. zaczynam czytać ten rozdział od zaraz ! :>

    monika

    OdpowiedzUsuń
  32. ja chce już następny ;* szybko ! ;p

    Martyna

    OdpowiedzUsuń
  33. chce już 85 :3
    uwielbiam czytać tego bloga : >
    Kasia :>

    OdpowiedzUsuń
  34. PROSZE, OBEJRZYJCIE TEN FILMIK!! ja nie jestem jego autorka, ale jest po prostu swietny!! dziewczyna opowiada o tym, aby nie hejtowac Zayna. http://www.youtube.com/watch?v=WgWPzkweS10

    Gosiaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko to jest takie świetne <3 Paulina xxx

      Usuń
  35. Dalej następny<3
    Z każdym rozdziałem jest jeszcze lepsze to opowiadanie xp
    Ola!..<3

    OdpowiedzUsuń
  36. mega, mega, mega. chce nastepny rozdział. ps. zapraszam. http://ask.fm/potworkowaa

    OdpowiedzUsuń
  37. Zajebisty ;D dodaj nn ;) xxx

    Zakochana23

    OdpowiedzUsuń