Strony

poniedziałek, 2 lipca 2012

69 : "...przynajmniej z Gemmą się we mnie wdałyście..."

Siedziałam cały dzień w domu i płakałam. Sama się sobie dziwie skąd we mnie tyle wody. Każdego dnia w szkole chodziłam przybita nie odpowiadałam na żadne pytania ani z nikim nie rozmawiałam zawsze było jedynie "dzień dobry", "do widzenia" lub "nie". A gdy kończyła się szkoła zamykałam się w pokoju Zayn'a i siedziałam w szafie, w moim pokoju byłam rzadko wolałam być w jego pokoju, czuć jego zapach i zasypiać w jego łóżku z nadzieją że gdy się obudzę on będzie leżeć obok mnie
- Amber obiad - powiedziała wchodząc do pokoju i siadając obok mnie na łóżku Zayn'a
- nie jestem głodna
- Kochanie jeszcze jeden dzień i będziesz mieć wolne - powiedziała głaszcząc mnie po włosach
- nie mamo gdyby nie ty, nie była bym taka przybita siedziała bym z przyjaciółmi i bratem w Tourbusie i świetnie bym się bawiła
- skarbie życie nie polega jedynie na zabawie, zrozum że chcę dla ciebie dobrze - poprawiła się na łóżku - skarbie posłuchaj, Harry, Zayn i reszta oni już mają jakiś plan na swoją przyszłość, a ty co będziesz wiecznie żyć na ich garnuszku? Zrozum, że chcę dla ciebie jak najlepiej, skarbie skończysz szkołę zdobędziesz wykształcenie zawód i będziesz mogła osiągnąć wszystko a jeśli będziesz wszędzie z nimi jeździć olewać szkołę i jedynie podążać za nimi nie będziesz mogła znaleźć sobie pracy i nie będziesz mieć łatwo w życiu, ja chcę po prostu żebyś żyła własnym życiem a nie chłopaków - wstała - jeśli nie jesteś głodna dobrze ale zastanów się nad swoim życiem - powiedziała wychodząc i delikatnie zamykając drzwi. Matka mnie kocha nad życie chce dla mnie jak najlepiej, ale ja nie umie się odnaleźć w tym świecie bez nich i może właśnie tu jest problem. Chcę pomagać im spełniać marzenia i stawać się kimś a nie myślę o sobie? Słowa mamy dały mi do myślenia. Lecz po odgłosach wydobywających się z mojego brzucha stwierdziłam, że pora dołączyć do mamy i ojczyma przy obiedzie. Wstałam i szybkim krokiem zbiegłam na dół. Weszłam po cichu do jadali
- zostało coś dla mnie?- powiedziałam wychylając się zza ściany
- dla ciebie skarbie zawsze - powiedziała mama
- idę sobie nałożyć, nie zaczynajcie beze mnie - powiedziałam na odchodne ale po chwili wróciłam i  wtuliłam się w moją mamę - dziękuję
- nie ma za co skarbie - przytuliła mnie. po chwili pobiegłam do kuchni nałożyć sobie spaghetti i dołączyłam do rodziców. Przy miłej rozmowie zjedliśmy obiad i oderwałam się trochę od mojego niedawno zawalonego świata, po obiedzie obejrzeliśmy " Król Lew", który jako dziecko potrafiłam oglądać do nieskończoności. Gdy jeszcze była moda na kasety VHS nie jedna była przeze mnie zajechana i trzeba było nową kupować, na szczęście nastały czasy DVD a po nich multimedialnej wypożyczalni więc mogę oglądać moja ulubioną bajkę. Naszykowaliśmy popcorn colę i zrobiliśmy sobie mini maraton z królem lwem ponieważ są 3 części całe południe nie myślałam o chłopakach tylko dobrze bawiłam się z rodzicami który po prostu mnie przytulili i bawiłam się niczym małe dziecko z nimi. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy rozmawialiśmy jak za dawnych czasów i po prostu miło spędziliśmy czas. Gdy skończył się film czułam się tak jakby szczęśliwa
- i co młoda dzień ze staruszkami nie był taki straszny ? - powiedział uśmiechając się Tom
- był fantastyczny dziękuję - powiedziałam przytulając ich
- dobra skarbie uciekaj spać jutro masz szkołę
- o tak szkoła
- skarbie jutro jedziesz do chłopców i 12 wolnego co nie? - powiedziała mama
- chłopacy - powiedziałam z uśmiechem na ustach - idę spać dobranoc
- dobranoc - przytulili mnie jeszcze raz i poszłam spać tym razem do swojego pokoju ale nie obyło się bez bluzy Mulata

Obudziłam się niewiarygodnie wypoczęta, może to z powodu wczorajszego dnia i tego że wczoraj nie płakałam ? Hmmm sama nie wiem ale wiem jedno za ok.9 godzin zobaczę Zayn'a. Szybko ubrałam na siebie bluzkę z nadrukiem, dresy mojego chłopaka i białe conversy, szybko spakowałam się i pobiegłam zahaczając o kuchnię do szkoły. Dzisiaj co dziwne rozmawiałam z Britney i jej przyjaciółkami, jakieś postępy są. W drodze do szkoły dziwnie się czułam, wszyscy na mnie jakoś inaczej patrzeli, a gdy podeszłam pod dom to przed bramą stały znicze, nie rozumiałam o co tu chodzi, weszłam do domu, wszędzie panowała jakaś dziwna cisza a gdy weszłam do kuchni mama siedziała na ziemi i była cała zapłakana, Tom najwyżej był w pracy
- mamo co się stało !? - krzyknęłam rzucając torbę na ziemie i podbiegając do niej
- bo Tourbus w którym jechali chłopcy miał wypadek pijany kierowca wjechał Tourbus chłopców i spadł on z takiego jakby klifu, prawdopodobnie chłopcy tam byli...- żadne słowo już do mnie nie dochodziło, Zayn, mój Zayn nie żyje, Harry i reszta oni nie żyją. Wstałam i pobiegłam do pokoju Zayn'a. Wbiegłam do jego szafy i przytuliłam się do jego bluzy powtarzając sobie że on żyje że zaraz zadzwoni, powie że zaraz przyjedzie do mnie kierowca i zawiezie do nich. Ciągle bujałam się w przód i w tył nie potrafiąc do siebie dopuścić tej myśli. Poczułam wibracje telefonu - pewnie dzwonią z kondolencjami - pomyślałam i nie reagowałam. Osoba która dzwoniła nie odpuszczała i twardo dzwoniła. Wreszcie wyszłam z szafy i bez patrzenia na wyświetlacz nacisnęłam zieloną słuchawkę
-Czego kurwa ja tu mam żałobę
- kto umarł ?! - krzyknął dobrze znany mi głos. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam " Zayn"
- ty? - powiedziałam zdezorientowana
- ja? hmmm skarbie z tego co widzę to moje seksowne ciało jest całe i świetnie się trzyma
- ale przecież wasz Tourbus spadł z klifu i .... jak to możliwe?!
- ahh to skarbie nie przejmuj się nikt nie ucierpiał może nasze rzeczy ale wszystko można odkupić - usiadłam na ziemi
- kurwa ale się wystraszyłam
- Już jest dobrze
- no mam nadzieję
- właśnie jesteś już spakowana?
- o kurwa! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju chłopaka - misiek ja muszę kończyć a ty powiedz Hazzie żeby do mamy zadzwonił
- dobrze kocham cię
- ja ciebie też - rozłączyłam się i zaczęłam się w pośpiechu pakować. po 20 minutach byłam spakowana, zwarta i gotowa. Głośno zeszłam ze schodów i usłyszałam jak matka wydziera się na Hazzę, pewnie za to ze nie zadzwonił do niej od razu, dobrze mu tak my tu załamanie nerwowe przeżywałyśmy. Weszłam do kuchni i usiadłam przy wysepce naprzeciw mamy patrząc jak się wkurza na brata. Gdy skończyła spojrzała na mnie
- wiesz co twój brat się w ojca wdał
- taki sam kretyn
- dosłownie - może nie mówiłam już tego ale mój tata był kretynem, spłodził 3 dzieci a potem zmył się zostawiając moja mamę samą, po roku przyszły papiery rozwodowe które mam bez wahania podpisała nawet alimentów nie przysyła ale to ich sprawa on nie przysyła a mama ich nawet nie przyjmowała - jak on mógł po tym nie zadzwonić czy on ma rozum? ja tu załamanie zaczynałam przeżywać ja nie rozumie tego dziecka! nie tak go wychowałam - powiedziała załamując ręce
- Mamo za 2 godziny będzie kierowca więc ja się powoli zbieram
- przecież walizka już jest spakowana
- no ale nie wyjadę póki nie zobaczę z mamą jakiegoś filmu- wyszczerzyłam się
-ohh córcia i przynajmniej z Gemmą się we mnie wdałyście - zaśmiałyśmy się i obejrzałyśmy "Dirty Dancing". Po skończonym filmie musiałam się już wpakować do samochodu i ruszyłam z kierowcą na lotnisko ...

_______________________________________

No i po długim czasie mamy 69 rozdział
Co o nim sądzicie?
Przepraszam że tak długo ale nie miałam kiedy napisać ciągle jestem u ojczyma a tam rzadko mam kompa
a co do wczorajszego Twitcama - NIE WYSZEDŁ
niestety to był mój pierwszy Twitcama i nie wiedziałam co mam wg robić myślałam że bd jakieś pytania albo coś ale kurde wyszło jak wyszło i już nigdy tego nie zrobię ponownie bo to była totalna porażka a w dodatku były 34 stopnie i byłam po wodnej wojnie z bratem czyli mój wygląd był masakryczny
Mam nadzieję że wybaczycie mi tę wpadkę ?

______________________________________

A co do zdjęć to bd je dodawać jeśli znajdę jakieś odpowiednie ok?
______________________________________

Ta sama zasada 25 = NN ;**

40 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;* a co do twictamów mam prośbe czy mogłabyś uprzedzać np. 1 dzień wcześniej bo chciałam na nim być a przeczytałam o nim dopiero dziś rano ;( Taka mała prośba odmnie ;) Zapraszam do mnie: www.swiatnabierabarw.blogpsot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. był on robiony pod impulsem bo nawet nie wiedzialam ze bd mogla u ojczyma na kompa wejsc ale nastepnym razem jesli takowy bedzie to uprzedze

      Usuń
    2. Ok mam nadzieję że zrobisz jeszcze kilkadziesiąt twictamów ;)

      Usuń
    3. chyba zrobię ale pierw będzie trzeba podać jakieś pytania żebym miała na co odpowiadać na dzień dobry bo serio nie wiedziałam co mówić ;P

      Usuń
    4. To może tak zróbmy że pod tym rozdziałem i następnym będziemy dodawać pytania np. każdy po 1 lub więcej :) Co wy na to directioners ?
      Moje pytania:
      1. Kto zachęcił Cię do założenia bloga i skąd się wziął pomysł na to opowiadanie ?

      Usuń
  2. Nie no kurwa ja cię zabije.
    Czytam spokojnie a potem , potem jak z tym wypadkiem dreszcze mnie przeszły i się poryczałam.
    A później , później
    oni żyli.
    Ty chcesz ,żebym na zawał umarła !
    Nie no ja nie mogę.
    Migdy więcej mnie tak nie strasz

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty♥..
    czekam na nn♥..
    wystraszyłam się tym wypadkiem

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze... Jak przeczytałam, że pod domem stały znicze to pomyślałam, że dlatego, że Amber się do nikogo nie odzywała, a tu potem czytam, że chłopacy mieli wypadek. Jakie szczęście, że nic im nie jest ;)
    Zawał na miejscu -,-

    OdpowiedzUsuń
  5. Super zajebiste milordzie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. suuuper!
    zapraszam do komentowania 36 rozdziału :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. przestraszyłaś mnie!!
    masz szczeście ze ich nie usmierciłaś...
    kocham twojego bloga<3
    czekam na następny i zapraszam do siebie:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa nic im nie jest !
    hahah .. nie ma to jak kretynie w rodzinie ;D
    Nie mogę doczekać się następnego ;*
    Informuj mnie o następnych .. GG 3872068

    I jeśli masz czas zapraszam do siebie
    http://please-leave-me-alone-and-quiet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział.<3
    Czekam na następna część.:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bomba ! Kiedy mam sie spodziewac kolejnego?

    OdpowiedzUsuń
  11. ale mnie przestraszyłaś!!! już myślałam że przez ten wypadek zakończysz blog ale na szczęście czytam dalej i Zayn dzwoni... ufff...;) jak najszybciek nowy rozdzialik na tym blogu i na blogu o Lou i Els :**

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział bomba..!
    Kurde ten wypadek już myślałam ;)
    Ty to umiesz wystraszyć człowieka :D
    Tylko szkoda że nie zdążyłam przeczytać tej wielkiej radości ze spotkania z Zaynem bo jutro wyjeżdżam na wakacje -,-
    Ciesze się jak nic .>! Ale kurde lepszego momentu być nie mogło ;pp
    Musze to jakoś przeżyć bd tęsknić
    Kate ;x

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mnie przestraszyłaś z tym wypadkiem ;o
    Więcej tak nie rób to nie ładnie tak ludzi nabierać xd :)
    Rozdział jak zawsze super :D
    Pisz szybko następny :) xx
    <3 *__*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebisty ! <3

    Dawaj następny Proszę ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. ale mnie wystraszyłaś, a myślałam że to koniec a tu - nie xD
    czekam na NN :*
    pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział jest świetny tylko na drugi raz mnie tak nie strasz. Ryczę jak głupia, a tu nagle okazuje się, że oni jednak żyją.
    Wracaja do rozdziału to jeszcze raz świeeeeeeeetnyyyy!!! ;D
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czy ty chcesz, żebym ja na zawał kurwa padłą?! Ja już myślałam, że oni na serio nie żyją! Kocham cię normalnie! Za to, ze tak super piszesz. Jesteś najlepsza! :***

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaaa! Supeer chce więcej takich zdarzeń.. :) Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże dziewczyno ty jesteś świetną :* Jak tak można zaje****** pisać . Kocham cię :****

    OdpowiedzUsuń
  21. Awwww no normalnie boski jest :D :3
    Czekam na kolejny <333

    OdpowiedzUsuń
  22. rozdział jest genialny. ;))
    jejciu jak ja już się wystraszyłam, że chłopcy zginęli.
    już się nie mogę doczekać momentu kiedy Amber zobaczy się z Zayn'em. ; DD
    kocham. ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  23. O matko! ale ja się przestraszyłam! Świetnie piszesz czekam na nexta!!
    Zapraszam do mnie (niestety z powodu małej liczby odwiedzających mojego bloga osób zawieszam go na zawsze że tak powiem. Ale jest kilka rozdziałów więc można sobie poczytać). ;) http://andallbecauseiloveyou.blogspot.com

    Emily Storm

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny blog. Czekam na nn. Zapraszam do mnie. Dzisiaj zaczęłam pisać więc są dopiero bohaterowie potem będzie prolog.
    http://my-love-story-about-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny jest dupo!
    weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  26. KOCHAM TWOJEGO BLOGA ! tego i tego drugiego <3
    czekam na nastepny :** szybko !!

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej tu Vicky z http://becauseremainedmeonlyonedirection.blogspot.com/
    piszę nowe opowiadanie i mam nadzieję że wpadniesz, poczytasz i zostawisz opinię :)
    ZAPRASZAM! :)
    http://secretlifevictorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny rozdział !
    Niecierpliwie czekam na następny.

    +chyba trochę za późno poinformowałaś nas o twitcamie, dlatego ci nie wyszedł.Mam nadzieję , że będzie następny , tylko wcześniej zapowiedziany.

    pozdrawiam <3
    na marginesie , jak chcesz możesz do mnie wbić ;3

    OdpowiedzUsuń
  29. mogłabys zmienić czcionke bo nie da sie czytac a opowiadanie fajne

    OdpowiedzUsuń
  30. ZAJEBISTE OPOWIADANIE.;-D
    CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ;*

    ZAPRASZAM DO MNIE; http://darcyopowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Zajebisty ci powiem. A już myślałam że seryjnie oni umarli. Boże! ;D zawsze i wszędzie będą tylko oni. nie dobrze że tak wystraszyli mamę i jego siostrę boże co to byłooo...o człowieku ;D zaj.bisty, zaj.bisty i jeszcze raz zaj.bisty ;D kiedy bd kolejny rozdział?? ;D
    zapraszam do siebie na nowy blog i 1 rozdział http://mliyr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. wystraszyłam się . hahaha.

    OdpowiedzUsuń