- tak ? - powiedziałam dochodząc do siebie
- Co ty tu robisz?! Zayn jak mogłeś jej pozwolić?! - krzyczała machając dłońmi niczym wariatka
- Ale Anne ona mi zagroziła że wyjdzie choćby miała ze mną się sparingować - mama zrobiła minę WFT?!
- Później wytłumaczę - spojrzał na mamę a ona przytaknęła
- ale to nie zmienia córcia faktu że masz wypoczywać i się nie przemęczać a ty tu takie przedstawiania odstawiasz przecież to małe życie powinno być teraz najważniejsze dla ciebie .. - nie no nie umie już słuchać tych jej wykładów codziennie gdy chce się stąd ruszyć ona mnie opiernicza i robi jakieś wykłady na temat tego że powinnam być bardziej odpowiedzialna jako przyszła matka. Odpowiedzialność odpowiedzialnością ale to nie ogranicza się do siedzenia w łóżku i czekaniu na poród a po drugie jutro i tak muszę iść na zakupy bo za tydzień ślub Pani Holmes i Paula
-Mamo ! proszę cię przestań tego się już słuchać nie da szybciej mnie wywiozą w białym worku jako trupa bo z nudów i braku świeżego powietrza umarłam niż żebym poroniła przez zwykły spacer ! A po drugie ja muszę się ruszać bo mam zakwasy już od leżenia a jutro muszę iść poszukać sukienki na ślub bo za 5 dni wyjeżdżamy jakbyś nie pamiętała ! Więc skończ już narzekać - powiedziałam już lekko zdenerwowana co jak co ale to mnie już denerwuje. Wstałam i ruszyłam do mojego pokoju, szybkim ruchem zwinęłam czyste ubrania ( leginsy były założone by nie uciskać brzucha). Bezczelnie złapałam kartę kredytową Zayn'a i wyszłam z domu po drodze zakładając kurtkę lecz nie zapinając jej i ruszyłam do domu Eleanor. Teraz ona była moją jedyną przyjaciółką, Tiffany wyjechała a Danielle wyszła gdzieś z Liam'em więc bez zastanowienie poszłam do niej. W drzwiach przywitała mnie jej mama i powiedziała że Els jest w swoim pokoju. Ściągnęłam buty i szybszym tępem ruszyłam w wskazanym mi kierunku. Gdy byłam pod drzwiami szybko je otworzyłam myśląc że wystraszę przyjaciółkę lecz to co zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach....
~Oczami Eleanor~
Do pokoju wskoczyła Amber lecz gdy tylko weszła szybko wybiegła zamykając za sobą drzwi jej mina była bezcenna ale teraz nie mogła tak myśleć, bo w końcu dałam się przekonać do tego byśmy nie mówili na razie nikomu a tu taka wpadka i w dodatku byliśmy przyłapani na pocałunku . Uderzyłam się w czoło a Louis szybko wybiegł do Amber by jakoś ją ubłagać by nikomu nie mówiła. Po chwili Louis z ową osoba weszli do środka
- Amber błagam cię nie mów nikomu ... - powiedziałam łapiąc ją za rękę gdy ta zaś siadała pomiędzy mną a Lou
- Ejjj spoko - uśmiechnęła się przyjaźnie i przytuliła mnie - jasne że nie powiem jesteście moimi przyjaciółmi i zatrzymam to w sekrecie tak długo jak będziecie chcieli - gdy wymawiała te słowa kamień z serca mi aż spadł. Dzięki bogu mam najlepszą przyjaciółkę na świecie
~Oczami Niall'a~
Usiedliśmy z Beatą na ławce w parku i po raz tysięczny przekłócała się ze mną że lody miętowe są lepsze niż o smaku gumy balonowej a ja twardo stałem przy swoim
- Ale Niall mówię ci że lody miętowe są o sto kroć razy lepsze od tych o smaku gumy balonowej !
- podaj mi jakieś argumenty - każdego słowo wymawialiśmy przez śmiech
- po 1 odświeżają ci oddech po drugie gdy jest ciepło bardziej ochładzają a po 3 mają boski smak! - powiedziała niebiańsko się uśmiechając. Znałem ją ok. 4 godziny a już czułem że to osoba dla której warto się otworzyć i której mogę spokojnie oddać swoje serce i nie będzie zranione. Ideał lubi dużo jeść, na piękne niebiesko- zielone oczy, cudowne włosy a jej charakter był wręcz nieskazitelny jak wcześniej wspomniałem ideał. Moje oczy napawały się jej widokiem a uszy były w siódmym niebie słysząc jej śmiech. Muszę teraz poświęcić jej trochę czasu by się zbliżyć do niej bardziej choć wie o mnie chyba wszystko, tak samo jak ja o niej. Przez te 4 godziny powiedzieliśmy sobie chyba wszystko
- Niall proszę czy możemy stąd iść - nagle zmieniła temat wstając
- oczywiście - uśmiechnąłem się i objąłem ją ramieniem by poczuła się bezpieczniej ponieważ gdy składała prośbę jej twarz miała raczej zaniepokojoną miną lub można powiedzieć przestraszoną . Ruszyliśmy w przeciwnym kierunku od tego w którym polka wciąż patrzała, przyznam trochę się przestraszyłem może był tam jej były "chłopak". Nie nie bałem się tylko nie chciałem by stało się jej coś złego
- Beata - przyznam wymawiam jej imię z lekką trudnością ale jakoś idzie - coś się stało ? - powiedziałem obracając się lecz jedyną osoba którą ujrzałem za nami była smukła dziewczyna o kruczo czarnych włosach
- nie nic - mówiła lekko zakłopotana wciąż nie rozumiałem o co chodzi ale przytaknąłem jej i ruszyliśmy w stronę centrum handlowego które zaproponowałem
- Beata? - spytałem przechodząc koło następnego sklepu
- tak ? - spojrzała na mnie już uspokojona i z widocznym szczerym uśmiechem na ustach
- mam do ciebie pytanie nie wiem jak na nie zareagujesz
- pytaj śmiało - uśmiechnęła się do mnie
- bo wiesz za kilka dni jest ślub mojego managera i dostałem podwójne zaproszenie i nie mam z kim iść może ... no ... wiesz.... chciałabyś.... - ciągle stękałem i się jąkałem bałem się że odmówi mi i uzna za nachalnego gwiazdorzynę który myśli że może mieć wszystko - no wiesz pójść ze mną? - spojrzałem na nią lecz po chwili zamknąłem oczy bojąc się odpowiedzi
- Niall - spojrzała na mnie i uśmiechnęła się promiennie - bardzo chętnie ale wiesz ja mam pracę i nie wiem czy kierownik się zgodzi ...
- Ja to załatwię - szybko powiedziałem a dziewczyna słodko się zaśmiała
- Mam do ciebie prośbę pomógł byś mi w znalezieniu odpowiedniej sukienki ? - spojrzała na mnie założę się że moje oczy świeciły się jak reflektory na koncercie
- Oczywiście - powiedziałem starając się nie pokazać jak z tego powodu się cieszę. Uśmiechnąłem się a dziewczyna złapała mnie za rękę i pociągła do sklepu z ubraniami...
~Oczami Amber~
- Dobra co jak co ale ja tu przyszłam Lou żeby wziąć Eleanor na zakupy! - powiedziałam wstając. Złapałam Eleanor za rękę i wstała. Ruszyłyśmy przodem Louis zaś obstawiał tyły. Przed centrum Handlowym rozdzieliliśmy się ponieważ Louis nie miał zamiaru tułać się z nami 4 godziny po sklepach ...
____________________________________________________________
Directioners ! Jedna z nas odeszła !
To smutne do czego może doprowadzić nienawiść innych ludzi i to z tak błahego powodu jakim jest ulubiony zespół była mądra i młoda a przez cudzą głupotę i nienawiść popełniła samobójstwo !
Demiz jesteśmy z tobą duchem !
Pomódlmy się lub chodź pomyślmy o jednej z nas [*]
Niech spoczywa w pokoju...
__________________________________________________
Dziś nie znalazłam jakichś cudownych nowinek o chłopakach ale naprawdę szkoda mi tej dziewczyny!
____________________________________________________________
Directioners ! Jedna z nas odeszła !
To smutne do czego może doprowadzić nienawiść innych ludzi i to z tak błahego powodu jakim jest ulubiony zespół była mądra i młoda a przez cudzą głupotę i nienawiść popełniła samobójstwo !
Demiz jesteśmy z tobą duchem !
Pomódlmy się lub chodź pomyślmy o jednej z nas [*]
Niech spoczywa w pokoju...
__________________________________________________
Dziś nie znalazłam jakichś cudownych nowinek o chłopakach ale naprawdę szkoda mi tej dziewczyny!
Jak się podobał ?
I zapraszam do komentowania 15 Kom = NN ;***
Ooo Amber odkryła Lou I el. Hehe; ) Jestem ciekawa kiey się ujawnią. ; ) Rozdział jak zwykle genialny ; ) ; **
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i żałuje ze jedna z nas została zabita przez ludzką głupotę niech odpoczywa w pokoju{*}i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńHahah widzę, że już wszystkich tam z kimś zeswatałaś.:D Pisz, pisz co z Harrym i Tiff ! Muszą do siebie wrócić ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej dziewczynie, przykro... :/ Głupota ludzka chyba nie ma granic... Co kogo interesuje jakiej muzyki słuchamy czy jak się ubieramy.. -.- Żal mi tych ludzi bo reprezentują sobą kompletne zero.
świetny rozdział czekam na następny.
OdpowiedzUsuńSzkoda że odeszła od nas jedna Directionerka. (*)
czekam az bedzie cos o tiff i harrym <3
OdpowiedzUsuńzapraszaam do mnie gdzie pojawił sie własnie 21 rozdział :)
http://galaxy-strawberry.blogspot.com
no naprawdę, głupota ludzka nie zna granic! Demiz - przykro mi, jako Directionerki będziemy za Tobą tęsknić!
OdpowiedzUsuńco do rozdziału, błagam, niech Amber uważa na dziecko ;) cieszę się, że zarówno Lou jak i Niall znaleźli sobie swoje miłości!
czekam! ;)
Hey, świetny rozdział, zapraszam na mojego bloga http://storyaboutamyand1d.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńSzkoda mi tej Demiz, co z tego, że jej nie znam, ona Directionerką a wszystkie Directioners trzymają się razem [*]
Czekam na nexta :)
To po prostu w głowie mi się nie mieści. Do czego dopuszczają się ludzie, żeby komuś dopiec. Najpierw robią, a myślą... kiedy jest już za późno :(
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, cieszę się, że Niall trafił na taką fajną dziewczynę :)
Kiedy Amber rodzi?
Czekam na nexta!
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
no ciągle czekam na nowy rozdział u cb ;)
UsuńLudzie są okropni jak mogli doprowadzić do czyjejś śmierci :(
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny czekam na następny :)
Mam nadzieje że Niall i Beata będą razem :)
Szkoda mi tej Demiz co ludzie potrafią zrobić!;( A co do rozdziału to jest świetny i niech Amber uważa na siebie!;D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta;*
Strasznie podoba mi się rozdział i czekam na kolejny.:):*
OdpowiedzUsuń+ To co robią hejty przechodzi ludzkie pojęcie...;x
[*] Demiz [*]
OdpowiedzUsuńBiedaczka, do czego może doprowadzić ludzka głupota... Jesteśmy z nią duchem,pomodliłabym się za nią czy coś ale jestem ateistką [*] Wiem, że jej nie znałam, ale jestem cholernie wrażliwa na cudze nieszczęście, nawet jeśli jej nie znałam.
A co do rozdziału - jak zwykle genialny. Kiedy Amber rodzi? Kiedy Lou i El się przyznają?
Przepraszam, że nie komentowałam poprzednich rozdziałów.
Zapraszam na http://run-in-this-direction.blogspot.com
Biedna Demiz Boże jacy ludzie są podli;( A co do rozdziału to jak zwykle świetny;* Czekam na nn
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co wydarzy się na ślubie. ; ]]
OdpowiedzUsuńno i czy w końcu El i Lou się przyznają do związku. ; D
.. No i biedna Demiz [*]- jezu co się dzieje na tym świecie, niektórzy ludzie naprawdę są okrutni!!
czekam na next'a. pozdrawiam. ♥
Fajny rozdział. Ludzka głupota nie zna granic.. Zapraszam do siebie my-life-it-my-story.blogspot.com Jeśli już przeczytasz proszę pozostaw opinię, jest dla mnie ważna.
OdpowiedzUsuńno oby tak dalej...
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, kiedy będzie notka z życia Directionerki? :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńKiedy NN?? Czekammm!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :) http://fifi1d.blogspot.com/
Kocham!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie, błagam dodaj wreszcie nowy rozdział:p
Poproszę notkę z życia Directionerki, najlepiej zdjęcia twojej buźki, albo ubrań. :))
OdpowiedzUsuńbiednaa.. współczuję jej rodzinie ..
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału to bardzo mi się podoba. ;d