-co ty kurwa wyprawiasz? - wydarłam się na brata, który rzucił we mnie woreczkiem z wodą.
-pobudka dojechaliśmy pod hale! rusz się zaraz zacznie się próba i zrobimy mały przed koncert dla fanek!
-ja nie mam żadnej próby ! wy ją macie!
-ale ty idziesz z nami ! bo jeszcze coś sobie zrobisz sama w busie albo co gorsza wpadniesz na jakiś pomysł choć Lou nie przebijesz
-a spieprzaj ! - rzuciłam w brata poduszką i poszłam przebrać się w o wiele za duży na mnie dres złapałam ręcznik i wyszłam z busa susząc włosy.
-coś ty jej zrobił imbecylu! - wydarł się Liam na Hazzę
-no miałem obudzić to obudziłem- odpowiedział zirytowany Harry
-ale o taki sposób budzenia mi szło
-a niby o jaki?
-no nie wiem ... może słuchawki z uszu wyciągnąć - powiedział kiwając pogardliwie głową
-no to mistrzu następnym razem ty ją budzisz
-no spoko bynajmniej bus będzie suchy - jeszcze chwilę się tak sprzeczali a następnie ruszyliśmy do Atlas Areny byliśmy w Polsce a dokładnie w łodzi czy jakoś tak. 2 godziny próby -kurwa ja tu zaraz wykituje! - pomyślałam użalając się nad sobą. Weszło około 100 fanek, usiadłam na brzegu sceny - będę mieć fajne beki -pomyślałam. Tak jak myślałam połowa doświadczała dzieworództwa na ich widok, a połowa była tak zapłakana, że nic nie widziała. Dobra nadszedł czas pytań do naszej wielebnej szlachty wyginającej się za mną. Padły oczywiście pytania "kim ona jest?", " jest dziewczyną któregoś z was?". No nice ja tu im filmiki z trasy wysyłam i do sieci wrzucam, a te dziewoje takie pytania zadają. Masakra . Było też kilka pytań do mnie (dop. aut. yeaaah) najczęściej o tematyce : jak mi się żyje z 5 bogami seksu w jednym busie ? moje odpowiedzi były często podobne a mianowicie " jedź do domu wariatów a przekonasz się jak to jest ". Gdy skończyły się te męczarnie, fanki uprzejmie zostały wyproszone, a ja z chłopakami udałam się do Mc'a . Nie obyło się bez wojny na żarcie przy której Niall przeżywał załamanie - jedzenie było wszędzie tylko nie w jego żołądku.
- Tyle jedzenia zmarnowanego. - mówił przez łzy, a pracownicy restauracji wyrzucili nas, no nie dziwie im się. Wróciliśmy do busa. Do koncertu zostały jeszcze 4 godziny.
- Co robimy? - zapytał Zayn wychylając się zza drzwi lodówki
- a co chcesz robić ? zostały nam 4 godziny. odpowiedział Liam wylegujący się na kanapie
- co powiecie na Wesołe Miasteczko? (dop. aut. ale tak na serio nie wiem czy w łodzi jest wesołe miasteczko)- wyskoczył z pomysłem Louis
- no to ustalone! rzuciłam i biegiem udałam się do łazienki, przebrałam się i umalowałam. Wyszłam z łazienki, schowałam telefon do kieszeni i wyszłam do chłopaków.
- o! ktoś tu się ubrał pod Lou ! - krzyknął Zayn
- spadaj ! - szturchnęłam go w ramię uśmiechając się
- no dobra dobra.
Ruszyliśmy przez łódzkie ulice po ok. 20 minutach doszliśmy do wesołego miasteczka, pierwszym słowem które usłyszałam po przekroczeniu bramy to:
- ROLLERCOASTER!!! - w wykonaniu Lou
- Nie tylko nie to ! - krzyknęłam zapierając się rękami i nogami
- Nie daj się prosić - krzyknął Niall
- Nie ! nie chcę!!! - krzyczałam ale po chwili Zayn wziął mnie na ręce, ja szarpiąc się na każdą stronę wykrzyczałam
- Zayn postaw mnie na ziemi! ja nie chcę! - stanął i spojrzał mi w oczy.
- Amber, proszę cię tylko raz, zrób to dla mnie... Spojrzałam za chłopakami, którzy byli daleko przed nami, a następnie w oczy Zayn'a
- Niby dlaczego miałabym to zrobić dla ciebie? - spojrzałam zaciekawiona jaka będzie jego odpowiedź
- Może dlatego? musnął moje usta swoimi, a moja twarz przybrała kolor dojrzałego buraka
- No dobra niech ci będzie ale tylko raz - Chłopak się uśmiechnął i ciągle niosąc mnie na rękach, choć nie musiał dogoniliśmy resztę . Doszliśmy do kolejki, wsiedliśmy do wagoników parami w kolejności : Louis-Harry, Niall - Liam i Ja - Zayn. spojrzałam na Zayn'a
-tak Amber Styles pożałuje swojej decyzji
-zobaczysz będzie fajnie
Kolejka ruszyła, przy pierwszym obrocie złapałam Zayn'a za rękę, a on ją ścisnął. Całą drogę piszczałam. Gdy wagoniki się zatrzymały jak poparzona wyskoczyłam i usiadłam na pierwszej ławce którą ujrzałam.
-Nigdy więcej nie wejdę do tego cholerstwa!
Lou, Hazza i Niall gdzieś się zmyli a ja zostałam z Zayn'em i Liam'em. krążyliśmy po wesołym miasteczku korzystając z atrakcji, które nie przyprawiały mnie o mdłości. Zayn wygrał dla mnie gigantycznego i super mięciutkiego misia podziękowałam mu całusem w policzek. Po ok. 10 minutach Liam się gdzieś zmył. Przechodząc obok Extreme zauważyliśmy z Zayn'em że siedzi razem z resztą i świetnie się bawią ...
C.D.N....
__________________________________
I jak się wam podoba rozdział 2?
Jutro ciąg dalszy przygód Amber i chłopców w wesołym miasteczku
Obiecuję, że wydarzy się coś co jest wart czekania ;)
Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny i komentarze
a propos odwiedzin! DZIEKUJE ZA 200 WEJSC ;**
Świetny blog Skarbie ;**
OdpowiedzUsuńkolejny świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńbuziaki.x